XXX

232 23 3
                                    

-Reus-

Niklas stwierdził, że jestem dzieckiem i nie mogę spożywać alkoholu. Chwilę później upił Jude do nieprzytomności. Gdzie na tym świecie sprawiedliwość? A no i opijamy wygraną.

- Kieliszek? - zaproponował Can, ale pokręciłem tylko głową. Przecież mam słabą głowę i nie powinienem pić. Z nim kieliszek to jak z Polakiem jedno piwo.

- Jaa chccee! - Kobel się na mnie prawie wywalił. - Łoj przepraszam Pana - poklepał mnie po głowie i dopchał się do alkoholu. Oni piją więcej niż Lewandowski, a jeśli o nim mowa...

- Ejj blondynoo - dosiadł się do mnie no kto by się spodziewał, że ten przedstawiciel kraju zwanego Polską. Kurwa mać, czemu on do mnie zawsze lgnie pijany? Znaczy lepiej do mnie niż do jakiejś suki.

- Was? - zapytałem cicho patrząc w jego oczy. Przybliżył się do mnie. Był jakoś za blisko. Przełknąłem głośno ślinę.

- Nie kurwa nas! - złączył nasze usta w pocałunku, który natychmiast przerwałem. Naplułem mu w twarz i poszedłem do jeszcze nie pijanego towarzystwa. Zrobiło mi się jakoś smutno. Po chuj on mnie dotykał? Czemu śmiał mnie skazić sobą? A może jednak powinienem raz pograć w jego gierki? Nie, co ja gadam? Wziąłem butelkę i napiłem się z niej porządnie. To nie był dobry pomysł, bo urwał mi się film...

~Za Borussi było lepiej~ Lewandowski x Reus ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz