🥀19🥀

93 10 48
                                    

𝗣𝗼𝘃: 𝗪𝗶𝗹𝗹

Dojechaliśmy pod niewielki budynek. Głowę miałem opartą o szybę bo Dopiero teraz odczułem zmęczenie po nieprzespanej nocy. Szybko się ocknąłem kiedy Mike szturchnął moim ramieniem. Wyszedłem z samochodu i dokładnie przyjąłem się budynkowi w którym teraz będę mieszkać. Tak samo jak mój stary dom, znajdował się na uboczach Hawkins, w lesie. Nie mieliśmy sąsiadów, co wcale mi nie przeszkadzało. Przed domem był niewielki taras na którym stał stolik z paroma krzesłami. Podjazd był zasypany małymi kamieniami, dokładnie jak w starym domu. Budynek był dwupiętrowy, ale i tak nie duży. Jego ściany były koloru jasnej żółci a dach był pokryty brązowymi dachówkami. Podobał mi się, nawet bardzo ponieważ bardzo był podobny do naszego poprzedniego, do tego w którym się wychowałem. Przed domem stała już dużo furgonetka w której znajdowały się nasze rzeczy z Californii.

Podbiegłem do drzwi przy których już stał Jonathan. Gdy tylko odkluczyl drzwi, wbiegłem do środka oglądając się za każdym szczegółem w domu, czułem się jak małe dziecko. W środku domu były już poukładane meble od poprzednich właścicieli. Podobał mi się wystrój tego domu, ściany były w podobnym kolorze co na zwenątrz. W większości dolnego piętra znajdował się dywan, który bardzo podobał mi się kolorystycznie. W dolnej części domu zdążyłem zauważyć jedną sypialnie z podwójnym łóżkiem, kuchnie połączoną z jadalnią oraz salon. Przy schodach były jeszcze drzwi które prowadziły do łazienki. Gdy zauważyłem jak Jonathan zmierza ku górze nie zostałem mu dłużny, chciałem wybrać pokój, trochę niesprawiedliwie że Nastki tu nie ma, nie będzie miała żadnego wyboru. Poszedłem za bratem po schodach na górę, tam znajdował się niewielki korytarz. Przeszedłem przez pierwsze drzwi w których znajdowała się niewielka sypialnia, były tam już potrzebne meble typu łóżko, biurko lub szafa. Przeszedłem przez następne drzwi, w pokoju był już Jonathan. Pokój niewiele się różnił od poprzedniego, jedynie łóżko było dwuosobowe.

- Zajmuje - Powiedział cicho, przewróciłem na to oczami i podążyłem dalej.

Za następnymi drzwiami znajdowała się niewielka łazienka. Górował tam kolor szary oraz biały, znajdowało się tam wszystko co potrzebne.  Fajnie że będziemy mieć własną łazienkę. Podszedłem do ostatnich drzwi, lekko pociągnąłem za klamkę i przekroczyłem próg drzwi. Pokój nie dużo się różnił od poprzednich, można nawet powiedzieć że był identyczny do tego pierwszego. Jedno łóżko stało w rogu pokoju a obok niego mała półka. Duże okno  na największej ścianie a pod nim stało niewielkiej wielkości biurko. Przy drzwiach było też widać dużą szafę na ubrania.

Zaintrygowały mnie wzorki w drewnie od łóżka. Usiadłem na podłodze przyglądając się framudze łóżka. Przejechałem opuszkami palców po drewnie zapamietując każdy wzorek. Inne łóżka nie przyciągnely tak bardzo mojej uwagi jak to dlatego właśnie w tym pokoju chce zadomowić. Szczerzyłem się do tego łóżka tak jakbym właśnie wygrał loterie. Zapewnie wyglądałem głupio ale mnie naprawdę obchodzą takie małe drobiazgi.

- Jak z dzieckiem - Usłyszałem śmiech od strony drzwi na które od razu się popatrzyłem - Wiedzę że już zadecydowałeś - Pokiwałem głową w stronę bruneta, w rękach trzymał jeden karton, podpisany moim imieniem. Chłopak położył pudło na łóżku i tak samo jak ja spojrzał na łóżko - Ja tu nie widzę nic oprócz drewna

- Nigdy nie potrafiłeś doceniać tego co cię otacza - Odpowiedziałem wstając z podłogi. Spojrzałem na karton który przed chwilą przyniósł Mike i momentalnie zamarłem. Na samej górze sterty papierów i różnych zeszytów, leżał mój szkicownik.

Od czasu przeprowadzki moje szkice stały się moją prywatnością. Już nie wieszalem swoich rysunków na ścianach, nie uważałem ich za jakieś arcydzieła jak wczesniej. Kiedyś rysowałem jakieś kompletnie nic nie znaczące rzeczy, teraz rzadziej rysuje, jak już to z jakimś sensem. Lub po prostu portrety bruneta, a właśnie w tym szkicowniku takich obrazów było tam sporo.

𝑇ℎ𝑎𝑡'𝑠 𝑂𝑛𝑒 𝑀𝑒𝑚𝑜𝑟𝑦|𝐵𝑌𝐿𝐸𝑅|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz