Kiedyś nienawidziłam i jednocześnie uwielbiałam swoje życie ,ale jak to zawsze bywa musiało się coś zepsuć .Jako "dziecko" zawsze byłam pulchna , była to najgorsza moja cecha .Ludzie oceniali mnie przez pryzmat otyłości.Nikt oprócz jego,nie chciał ze mną rozmawiać .Uroczy brunet z lekko kręconymi włosami i wiecznymi wypiekami na policzkach .Był cudowny i był mój .Mój ,ale nie w tym sensie co myślicie .Choć jako dziewczyna z kompleksami kochałam się w nim ,Harry był kimś więcej ,najlepszym ,najtroskliwszym i najukochańszym przykacielem .W gimnazjum chciałam zmienić swój wygląd ,zmienić siebie ,ale chłopak zapewniał mnie ,że jestem piękna ,idealna .Z czasem on odszedł ,a moje kompleksy się powiększyły .Głównym powodem tego było to ,iż zamienił mnie na szczupłą blondynke z wielkim biustem .Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego,nadeszły wakacje i one szybko minęły,ale po nich nie wróciłam do starej szkoły .Przepisałam się ,nie chciałam na niego patrzeć ,w listopadzie w trzeciej klasie gimnazjum ,okazało się ,iż jestem chora .Miałam białaczkę i potrzebny był szpik .Załamałam się ,choroba przyniosła wiele minusów ,straciłam włosy ,humor i chęci do życia. Były też plusy ,chemia którą przyjmowałam odebrała mi apetyt ,pozbyłam się zbędnych kilogramów i odrobinę uwierzyłam w "lepsze jutro" .Z czasem pojawił się dawca, szpik się przyjął ,choroba ustała,włosy odrosły zdrowsze i ładniejsze .Po powrocie ludzie pytali kim jestem ,wróciłam inna ,chudsza ,ładniejsza i z blond włosami .Nadrobiłam zaległości i z dobrymi ocenami skończyłam gimnazjum ,a następnie po wakacjach wybrałam się do nowej szkoły ,ogólniak .Sceptycznie podchodziłam do tej szkoły .Czułam ,że będę żałować wyboru .Już pierwszego dnia spotkałam go ,zmienił się ,ale te oczy i uśmiech pozostały niezmienne .Po pierwszej rozmowie z nim ,zdałam sobie sprawę ,że to nie jest ten sam Harry. Nie poznał mnie, był bardziej odważny ,męski i przede wszystkim chamski oraz bezczelny ."Zarywał" do mnie,ale spławiłam go.Niestety byliśmy razem w klasie ,po wyczytaniu mojego nazwiska ,spojrzał dziwnie w moją stronę .Nie chciał wierzyć ,że to jestem ja .Po lekcji podszedł do mnie .
-Hazel ,ale jak to...
-Odejdź Harry ,potrzebowałam Cię ,pisałam ,dzwoniłam ....A ty nie chciałeś mnie znać ,byłam zbyt brzydka ,zbyt gruba żebyś się ze mną pokazywał .
-Ja ...Przepraszam ,nie mogłem dłużej ....Ja po prostu przepraszam
-Wiesz co ,byłam chora ,mogłam umrzeć .Chciałam Cię ostatni raz zobaczyć ,przytulić ,wyznać ci prawdę ,a ty miałeś mnie w dupie .
-Boże Hazel jak to umrzeć ?
-Normalnie ,miałam białaczkę .Chciałam ci tak wiele powiedzieć ,ale ty nie przyszedłeś .Myślałam ,że się pojawisz, choć raz .W dniu ,w którym zdałam sobie sprawę ,że to już koniec naszej znajomości ,koniec mnie .W tym samym dniu do moich płuc dostała się woda, napisałam list do Ciebie.Mama miała przekazać ci go po mojej śmierci .Chciałam żebyś znał moje zdanie na twój temat ,moje uczu...
-Odeszłem ,bo zdałem sobie sprawę ,że Cię kocham ,ale byłem niemal pewny ,że masz mnie tylko za przyjaciela .Nie sądziłem ,że możesz czuć do mnie cokolwiek ,nie dawałem rady dłużej z tym żyć .
-Jak to ....Ty ,we mnie?
-Tak Hazel byłaś i zawsze będziesz perfekcyjna ,jestem chłopakiem ,który kocha sercem nie oczami .
Nie mogłam ,nie chciałam dłużej trzymać w sobie tych emocji ,podeszłam bliżej chłopaka i stanęłam na palcach ,a następnie złączyłam nasze usta w pocałunku .To była najlepsza chwila w moim życiu ,taka jak ze snu .Marzenia się czasem spełniają ,myślę ,że nauczyło mnie to przede wszystkim szczerości ,a zwłaszcza w uczuciach .....
*******************************
Gwiazdkujcie i komentujcie .☆