L.S

300 6 1
                                    

Czy tylko moje życie ,wygląda jak jedno wielkie gówno?
Kocham Harrego ,a ciągłe udawanie .Coraz to nowsze przykrywki ,coraz to więcej dziewczyn .Tylko po to żeby narobić szumu wokół zespołu i kariery moich nowych "miłości ".
Niby mieliśmy mieć przerwę ,odpocząć od wszystkiego .Coś się jednak nie udało ,Modest zaplanował kolejną intrygę .Chciałem spędzić trochę czasu z Harrym w Londynie ,tymczasem muszę chodzić za jakąś cizią po Chicago .Sława nie jest taka fajna ,nie zawsze warto poświęcać wszytkiego dla niej .
-Louis musimy wychodzić -poinformowała mnie dość urocza brunetka .

-Chwila -odpowiedziałem wstając i niechętnie zakładając buty .Dziewczyna złapała moją dłoń i opusciliśmy jej mieszkanie .Wlepiłem jeden z moich wypracowanych "uśmiechów dla prasy" i ruszyliśmy przed siebie .Wchodząc do sklepu "przytuliłem " ją, stojąc za nią ,aby nie było podejrzanie .Do świat zostały tylko dwa dni ,a ja dalej nie mam prezentu dla Harrego .Poprosiłem dziewczynę ,żebyśmy wstąpili do centrum handlowego .Nie wiem ,czy uda mi się zobaczyć z brunetem ,ale nie chcę żeby czuł się zaniedbany.
Danielle nie wie ,że kocham Harrego .Może i to nawet dobrze ,nie zamierzamy jak narazie mówić o tym całemu światu .Jak narazie wiedzą o tym tylko nasze rodziny ,chłopaki i Lou (stylistka ) . Nasza miłość jest dla nas ,nie dla widowni .

-Wejdziemy do jubilera ?-zapytałem ,na co dziewczyna tylko kiwnęła głową .Daniele była miła ,ale zupełnie nie miałem o czym z nią rozmawiać .Nie chciałem jej robić żadnej złudnej nadziei. Wybrałem srebrną przywieszke z literka "L" w sercu .Może i to było mało męskie ,ale chciałem żeby Harry miał coś co będzie mu się zawsze ze mną kojarzyć .Po zaplaceniu ,poczułem wibracje w kieszeni .

Hazz ♡ : Lou tęsknię :C Gemma się pyta dlaczego jestem taki smutny i nie cieszę się świętami .

Ja: Przepraszam ,wynagrodze ci to :* .Pozdrów ją .

Hazz ♡ : Mówi ,że też tęskni za tobą i twoimi wygłupami ^^

Ja: Już niedługo się zobaczymy :*

Gemma: Co ty robisz z moim bratem ,cieszy się jak głupi do telefonu .Cokolwiek mu napisałeś ,mam nadzieję że to nie są sprośne smsy :) :D

Ja: To zostawię na noc :) :*

Gemma : Jesteście słodcy ,ale idę się wyrzygać :C

Ja :Hahah ^^

-Nie wiedziałam ,że kręcisz z siostrą Harrego -powiedziała brunetka ,a ja nie mając ani ochoty ,ani siły nie wyprowadziłem jej z tego błędu.

Gemma :Wiem ,że nie powinnam ...Harry czyta artykuły o tobie i płacze .Louis ,on jest załamany .

Ja: Nie chciałem ...
Łzy zebrały się pod moimi powiekami .Postanowiłem już ,nie interesuje mnie co na to Modest .Nie zostanę tu ani chwili .Nie mige pozwolić ,żeby Harry płakał i to z mojego powodu .

-Ja ...Danielle, muszę wrócić .Teraz . -poinformowałem stanowczo dziewczynę i po chwili byliśmy już w jej domu .Zabrałem swoje rzeczy i z prędkością światła znaleźliśmy się na lotnisku .

-Do zobaczenia -powiedziała uśmiechając się .Dziewczyna zaczęła przybliżać się do mnie ,w ostatniej chwili złapałem ją za barki .

-Danielle ,nie zrozum mnie źle .Między nami nigdy do niczego nie dojdzie .Kocham kogoś innego i nie mogę tego zrobić tej osobie .-wyjaśniłem i poszedłem na odprawę ,przesłałem jej jedynie buziaka w powietrzu i ruszyłem przed siebie .

~•~
Siedziałem załamany w salonie już od dobrych kilku godzin .Przez ten cały czas czytałem artykuły o "dziewczynie" Louisa .

-Gemma ,a co jeśli on będzie wolał z nią spędzić resztę życia ?Będą mogli stworzyć normalną rodzinę ,mieć dzieci .Nie będzie hejtowany ,nikt nie będzie mu miał za złe ...że jest gejem -powiedziałem znosząc się płaczem .Siostra usiadła obok mnie ,wzięła laptopa z moich kolan i odłożyła go na stolik .

-Harry o czym ty mówisz ,Louis Cię kocha .Nie chciałby żadnej innej osoby ,zwłaszcza tej dziewczyny .Będzie szczęśliwy z tobą i tylko z tobą.Dzieci też możecie mieć ,jest na to milion różnych sposób i na pewno wam się to uda .Nie załamuj się ,wszystko się ułoży -wyjaśniła łapiąc moje dłonie .Przerwał nam dzwonek świadczący o tym ,iż ktoś właśnie stara się dostać do naszego domu .
Gemma poszła otworzyć drzwi ,a w mojej głowie zrodziło się tysiąc nowych pytań i teorii .Odwróciłem się czując kogoś obecność w pokoju .Widząc kto stoi w progu zerwałem się na równe nogi i już po chwili byłem wtulony w ciało szatyna .

-Louis ...Co ty tu ...?-przerwał mi łącząc nasze usta w całość .

-Kocham Cię i nie pozwolę żebyś cierpiał - wyszeptał ,a ja ponownie się w niego wtuliłem ....
**********************************

Imaginy z 1D i nie tylko ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz