04

108 13 8
                                    

*

Annika uśmiechała się do dziennikarzy, których minęła przy wejściu na teren padoku w Barcelonie. Hiszpański Grand Prix miał specyficzną atmosferę, której osobiście nie rozumiała. Kibice potrafili podzielić się na obóz będący za Carlosem, a także na ten kibicujący Alonso. Dla porównania podczas wyścigu na Silverstone, publika była niemalże zjednoczona. Nie ważne czy jechał Hamilton, Russell, czy Norris- brytyjscy kibice tworzyli jedną wielką chordę z flagami Wielkiej Brytanii, a także gadżetami reprezentantów Zjednoczonego Królestwa.  Podobnie było podczas Speedway Grand Prix w Cardiff- nie liczyło się czy jechał Lambert, Bewley czy Woffinden- fani żużla stanowili wtedy jedność, choć i tak nie mogli równać się z dopingiem Polaków, których było słychać niezależnie od ich ilości. Może to był powód, przez który lubiła przylatywać na mecze ligowe klubu, reprezentowanego przez Tai'a? 

Wsunęła na nos okulary przeciwsłoneczne, zauważając okazję na przemknięcie bez zwrócenia na siebie uwagi dziennikarza, który znajdował się blisko niej, a akurat rozmawiał z Hamiltonem. Brytyjczyk odpowiadał na jego pytania dość ogólnikowo, co nie zadowalało przedstawiciela prasy. Przyspieszyła kroku w stronę garażu McLarena, gdy rozmówca Lewisa zauważył ją. Wiedziała, że w sieci wrzało po tym jak pojawiły się plotki jakoby miała zdradzać Oscara. 

Brzydziła się zdradą. Każdy kto lepiej ją znał, wiedział o tym, a szczególnie środowisko w jakim się obracała. Kiedy dołączała do danego klubu, jej kontrakt najczęściej był wieloletni i dopiero w momencie, gdy nie miała już perspektyw rozwoju, zmieniała go. Ciężko było ją namówić do transferów. Przez lata spędzone w Niemczech grała w dwóch klubach- w Dreźnie oraz w Stuttgarcie, skąd przeniosła się wraz z Susan do Le Cannet, gdzie były od pełnych dwóch sezonów i miały w październiku zacząć trzeci. Raczej należała do zawodników wiernych jednym barwom klubowym, a przynajmniej starała się to robić. 

Podobnie było ze związkami. Miała parę na koncie, z czego jeden trwał sześć lat i zakończył się za porozumieniem obu stron. Zarówno ona, jak i jej partner uznali, iż łączące ich uczucie zwyczajnie wypaliło się. Nie mieli sobie za złe, gdy oznajmili, że już nic nie czują do tego drugiego. Wręcz przeciwnie- ułatwiło im to rozejście, gdyż nie krążyła im w myślach wiadomość o nadal żywych uczuciach partnera. Wiedząc, iż uczucie wygasło po obu stronach, nie robili sobie problemów z rozstaniem. Co innego z jej poprzednimi związkami, które to ona zakończyła, przez niewierność swoich ówczesnych chłopaków. Z jednym tyle co zaczęła się spotykać, a po miesiącu kazała mu spadać na drzewo, po zobaczeniu go z inną w łóżku. 

Z Andreasem, z którym była sześć lat, nadal łączyła ją przyjaźń i chyba był to najlepszy przykład tego, iż była wierna swoim przyjaciołom. Wiedziała, że gdzieś krążyło przekonanie o tym, że jeśli przyjaźniło się ze swoim byłym to albo nigdy się go nie kochało, albo nadal darzyło się go miłością. W jej przypadku tak nie było i z tego co wiedziała- ze strony Niemca również. Chyba, iż ten dobrze kłamał, jednak przez cały czas ich relacji zdołała go dobrze poznać, przez co szczerze wątpiła w to, by nie mówił jej prawdy.

- Annika!- krzyknął dziennikarz, którego mijała.-  Odpowiesz na parę pytań?

- Oby nie długo, okej? Trochę się spieszę- rzuciła, uśmiechając się w charakterystyczny dla siebie sposób, gdy miała rozmawiać z mediami.

- Jasne. Nie dawno zakończyłaś kolejny sezon w lidze francuskiej. Czy Oscar wspierał cię? Pytam, ponieważ jak sami możemy zauważyć, starasz się być na każdym jego wyścigu o ile nie nakłada się z twoimi meczami lub zgrupowaniami- rzekł dziennikarz.

- Wiesz, mój sezon zaczyna się w październiku, gdy wciąż w kalendarzu Oscara są wyścigi i to w różnych częściach świata. Po Abu Zabi, oczywiście wspierał mnie z hali sportowej. Mimo, że w zeszłym roku pełnił funkcję rezerwowego w Alpine oraz McLarenie, to większość czasu i tak spędzał wraz z francuskim zespołem albo w ich centrum rozwojowym, więc często się rozmijaliśmy.- Przerwała na moment, ściągając okulary przeciwsłoneczne z nosa.- Kiedy mój sezon dobiega końca, jego już trwa, więc chciał nie chciał nie jest fizycznie w stanie być przy mnie non stop, podobnie jak ja przy nim, ponieważ po skończeniu ligi zaczynają się mecze reprezentacyjne- dopowiedziała.

Immer hundert Prozent| M.SchumacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz