Rozdział 30

55 5 3
                                    

– Początek końca –


– Shoto, czy twój ojciec się na mnie obraził? – zapytała, gdy tylko nastolatek przekroczył próg jej domu.

Od zakończenia roku szkolnego nastolatek pojawiał się u nich praktycznie codziennie, pod pretekstem pomocy w zajmowaniu się Eri i bliźniakami. Ta pomoc wielokrotnie okazywała się przydatna, jednak już na pierwszy rzut oka widać było, że przychodził głównie po to, by spędzić czas z bratem i bratową. Często przynosił też informacje i pytania od Fuyumi.

– Nie wydaje mi się – odpowiedział, choć pewności mieć nie mógł. Od dość dawna praktycznie z nim nie rozmawiał a od zakończenia stażu nawet się z nim nie widział, więc ciężko mu było się wypowiadać.

– A jest szansa, że wyciągnę od ciebie numer do niego? Najlepiej prywatny, bo roboczy zawsze odbiera Burnin i mówi mi, że akurat nie może przekazać.

– Coś się stało, że aż tak walczysz o kontakt? – zapytał, wpisując numer ojca w telefon Cecylii.

– Tylko tyle, że zawarliśmy współpracę, a on od miesiąca mnie unika, mimo planowanej na kwiecień akcji.

– Cały czas? Myślałem, że może coś się zmieni od naszej wizyty w bazie frontu – stwierdził, oddając szatynce telefon.

– Niestety, jedyne co się zmieniło, to mój stan zatrudnienia.

– Co się stało?

– Nie mówiłam ci? – zdziwiła się. – Zaraz jak wróciliśmy do szkoły tamtego dnia, Nezu wziął mnie na dywanik i zawiesił w prawach dyrektorki i nauczycielki. Dlatego Aizawa przejął wszystkie treningi planowane ze mną.

– Byłem pewien, że to przez ciążę – odpowiedział, idąc do kuchni, gdzie wstawił wodę na herbatę. – A tak właściwie, to gdzie reszta?

– Toya rano pojechał do Jaku, Eri jeszcze śpi a twixy mają drzemkę – wyjaśniła. – Dobra, dzwonię. Może tym razem nie skończę na drzewie – westchnęła, po czym nacisnęła zieloną słuchawkę. Odczekała kilka długich sygnałów po czym usłyszała niezbyt przyjemny głos po drugiej stronie.

– Tak słucham?

– Dodzwonić się do ciebie, to jakby próbować złapać wróżkę – skomentowała na przywitanie.

– Luminary – westchnął bohater. – Jestem zajęty, nie dzwoń więcej na ten numer.

– Zanim się rozłączysz, mam ważne informacje i nic mnie nie obchodzi, że jesteś uprzedzony do mojej osoby dzięki niepochlebnemu dla mnie kanałowi plotkarskiemu.

– Nie wiem skąd wniosek, że jestem uprzedzony. Jak masz informacje, przekaż je Burnin, ona przekaże mi sedno.

– Już to zrobiłam. 

– Więc nie mamy o czym rozmawiać – odpowiedział, po czym się rozłączył. Cecylia spojrzała oburzona na urządzenie, po czym przeniosła wzrok na Shoto.

– Pożyczysz telefon? – zapytała.

– Wątpię, by to miało sens – uprzedził heterochromik, podając jej urządzenie z wybranym odpowiednim numerem.

– Spróbować nie zaszkodzi – wzruszyła ramionami niewzruszona, znów naciskając zieloną słuchawkę. Tym razem odpowiedź uzyskała szybciej niż się spodziewała.

– Coś się stało?

– A owszem, stało się, byłeś bardzo nieuprzejmy – odpowiedziała.

– Oddaj telefon mojemu synowi – zdenerwował się Endeavor.

Moja bohaterka || DabiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz