Rozdział 26

68 8 0
                                    

– Paranormalny Front Wyzwolenia –


– Cela skup się, bo nie będę tego powtarzać! – zirytował się Albert. 

Siedzieli właśnie w biurze Cecylii w szkole. Albert którąś godzinę starał się wyjaśnić szatynce działanie monitorów, które zostały tu zamontowane, ale dziewczyna wykazywała coraz mniejsze zainteresowanie. Miarka się jednak przebrała, gdy Cela chwyciła za telefon i zaczęła odpisywać na napływające wiadomości.

– Przecież cię słucham. Mam podzielną uwagę – odpowiedziała, podnosząc wzrok znad urządzenia.

– Tak? To co ja ci właśnie tłumaczyłem?

– Oddziaływanie na linię czasu różnych krzywych występujących na niej.

– O, serio? Więc co to jest? – zapytał, pokazując dziewczynie wykres liniowy, przypominający bardziej falę niż linię.

– Naturalne zaburzenie występujących wydarzeń świata, które powstało pod wpływem... – Urwała, bo Albert wciął się jej w słowo,

– To jest fala radiowa, Cela. Tak bardzo masz podzielną uwagę – westchnął. – Co tam masz ciekawego na telefonie?

– Midnight na bieżąco relacjonuje mi opinie mediów i prasy na temat szkoły, Toya fascynuje się Eri, a Aizawa, Vlad King i All Might informują o postępach uczniów odnośnie moich wytycznych.

– Żadna z tych osób nie zginie, jak zostawisz to na piętnaście minut, żebym mógł skończyć. Jak raz się tego wszystkiego nauczysz, nie będziesz musiała do mnie pisać za każdym razem jak będziesz załatwiać sprawy z Garakim.

– Jak o tym mowa. Zlikwidowałeś połączenie AFO i Nezu?

– Tak, chociaż dalej szukam jakim cudem w ogóle się pojawiło. Moje dane nigdy nic o tym nie wspominały i boję się, że zakrzywienie rzeczywistości przez twój udział w niej może mieć w tym swoją działkę. Ale to nie jest teraz istotne.

– Dobra, już cię słucham. Albo nie, bo mam sklerozę i jak cię teraz o to nie poproszę to zapomnę. Weź kajecik.

– Serio? – zdenerwował się brunet. – To nie może poczekać?

– Produkuję dwa mózgi. Nie oczekuj, że mój będzie działać wyśmienicie.

– Nic dzisiaj już nie zdziałamy – mruknął, wyłączając monitory po czym podszedł do swojej torby i wyciągnął swój notes otwierając go na czystej stronie. – Czego sobie ode mnie życzysz?

– Potrzebuję jak najszybciej trochę tych twoich sprzętów – oznajmiła, spoglądając we własny notatnik, żeby na pewno wymienić wszystko. – Na pewno potrzebuję od ciebie mega dobrej jakości dyktafon, najlepiej jakiś mały. Do tego z pięć lokalizatorów.

– Może od razu dam ci skrzynkę komunikatorów? Tam masz wszystko. 

– Super by było – odpowiedziała, nie wyczuwając sakrazmu. – Potrzebuję jeszcze od ciebie co najmniej jedną kamerkę szpiegowską.

– Co ty znowu planujesz? Widziałaś linię czasu? Nigdy nie wyglądała dobrze, ale nie oznacza to, że można kopać leżącego.

– Nie kopię leżącego. Po prostu chcę zabrać trzech uczniów na wycieczkę do willi Paranormalnych i potrzebuję jakiegokolwiek zabezpieczenia dla nich, żeby mnie Nezu czy kuratorium nie zjadło.

– Sądzę, że jakby mieli się czegoś doczepić u ciebie, to już dawno by to zrobili – odpowiedział niezadowolony Albert. – Dobra, załatwię ci co trzeba.

Moja bohaterka || DabiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz