Próbowałaś złapać myśli. To co wydarzyło się w mieszkaniu, dziwnym trafem powodowało szybsze palpitacje serca. Z jednej strony byłaś cholernie zła na Jimina, z drugiej... Przecież to jest jego mieszkanie.
Jednak nie usprawiedliwiało to jego porannego zachowania. Zrozumiałaś, że był mężczyzną pewnym siebie i miał do tego powody, lecz nie przestrzegał twojej granicy prywatności i przestrzeni osobistej. Wkroczył do niej i namieszał, praktycznie zdeptał, pochłonął, przetrawił i wypluł.
Coraz więcej razy myślałaś o jego perwersyjnej nocy i zarumeniłaś się, będąc praktycznie w tym stosunku razem z nim. Jako trzecia.
Z rozmyślań wyrwał cię odgłos telefonu, więc odebrałaś praktycznie natychmiast połączenie.
— Hej kochanie — usłyszałaś głos Jongin'a.
Część ciebie uradowała się na połączenie od ukochanego. Kai wyjechał w delegację, więc nie mogliście się spotkać. Pozostał tylko telefon.
— Jak tam? — zapytałaś, siadając na ławce przed blokiem.
— Dużo pracy, cennych informacji i wymagających zadań.
Czyli to co zawsze, pomyślałaś.
Czasami miałaś wrażenie, że dla Jongin'a nie liczy się nic poza pracą. Jest z tobą, bo tak mu wygodnie. Nie musi wysłuchiwać od rodziców, że powinien znaleźć dobrą dziewczynę.
— Jungmi? Jesteś tam?
Oprzytomniałaś na jego słowa i zrozumiałaś, że przez moment pogrążyłaś się w marzeniach.
— Tak — wyszeptałaś. — Jestem.
— Bardzo mi przykro, że nie będę mógł być w ten weekend.
Zaczęłaś się zastanawiać, czy mieliście coś zaplanowane. A, gdy zorientowałaś się, że przecież wypada wasza rocznica, poczułaś ukłucie zawodu. Z drugiej strony całe zamieszanie związane z przeprowadzką spowodowało, że wyleciało ci to z głowy.
— Rozumiem, że praca jest ważna.
Próbowałaś brzmieć przekonująco, choć aż zaczęło się w tobie gotować. Nie uważałaś, aby praca była ważniejsza od ukochanej osoby, co zresztą niejednokrotnie udowodniłaś.
— Robię to wszystko dla nas.
Tak, z całą pewnością, pomyślałaś kolejny raz, przewracając oczami. Nie wierzyłaś w słowa Jongin'a. Zbyt dobrze go znałaś.
Przez chwilę rozmawialiście o innych rzeczach, pogodzie w Hongkongu, hotelu i całym kurorcie, w którym Kai przebywał. A później rozłączyłaś się, odchyliłaś głowę do tyłu, zamknęłaś oczy i zaczerpnęłaś powietrza. Było ci tak cholernie głupio!
CZYTASZ
Współlokator | Park Jimin
FanfictionKiedy Kim Jungmi poszukuje mieszkania do wynajęcia, natrafia na dość ciekawe ogłoszenie. Po zaakceptowaniu wszystkich warunków, wprowadza się do eleganckiego mieszkania. Swojego współlokatora poznaje dopiero po kilku dniach, gdy chłopak wraca z dele...