14 - Kulki gejszy

463 25 25
                                    


Cały pobyt na wyspie minął ci wyjątkowo szybko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cały pobyt na wyspie minął ci wyjątkowo szybko. Przyczyną była obecność współlokatora, który w wolnych chwilach urozmaicał wasze spotkania, starając się doprowadzić do granic możliwości twój układ nerwowy. Wszystko za sprawą cudownych uniesień, poruszonych miękkimi spazmami rozkoszy, erotycznymi zabawami, stosunkiem pełnym niewypowiedzianych słów.

Wieczorami potrafił obsypywać twoje ciało pocałunkami. Ty natomiast wplotłaś palce w ciemne kosmyki, przygryzłaś nabrzmiałą wargę, wdychałaś interesujący zapach jego perfum. Trwaliście tak w słodkiej agonii, lecz jak zawsze nie poruszaliście tematu związku.

Jimin za dnia miał spotkania, szkolenia i dokształcanie, a ty pomagałaś mamie w domu, wyprowadzałaś psa na spacer i zastanawiałaś się, jak długo może potrwać ta wasza wieczność?

Pani Kim wielokrotnie mówiła, że wyglądasz inaczej. Zwracała uwagę na twoją uśmiechniętą twarz, a raz nawet wtrąciła, że twoja skóra wręcz błyszczy. Zakrztusiłaś się pitą kawą, ponieważ doskonale wiedziałaś, do czego rodzicielka zmierza.

- Cieszę się, że jesteś wreszcie szczęśliwa - powiedziała, opierając się o blat. - Nie zaprzeczaj, Jungmi.

Wytarłaś usta w papierowy ręcznik, a następnie ugryzłaś się w język, aby nie zrugać mamy. Nie chciałaś, aby sobie za dużo wyobrażała, ani dopowiadała.

- To ten młodzieniec, co przyjechał na szkolenie? - zapytała.

Jej wzrok był naglący i wywierający jakiś dziwny wpływ. Uniosłaś brew do góry, a później zmarszczyłaś czoło.

- Nie wiem nic o jakimś młodzieńcu - odpowiedziałaś szybko.

- Już się tak nie wstydź.

- Nie rozumiem, o co może ci chodzić?

Usłyszałaś odgłos odsuwanego krzesła, gdy pani Kim usiadła naprzeciwko. Złapała twoje dłonie i spojrzała głęboko w oczy.

- Nayeon mi powiedziała.

Starałaś się przemilczeć temat. Jednak czerwień wkradła się na twoje policzki. Szybko zamrugałaś oczami, aby dać sobie jakiś bodziec.

- Mówiła, że jest baaardzo przystojny.

Nie chciałaś słuchać, co więcej matka ma ci do powiedzenia, więc wstałaś i umyłaś kubek po kawie. Następnie wzięłaś wiszącą na haczyku smycz i szelki, aby pod pretekstem spaceru z Richie'm uciec od tej niezręcznej rozmowy.

Wieczorem kolejny raz Jimin sprawiał ci przyjemność. Pocałunkami pieścił każdy centymetr ciała, a ty oddawałaś każdy, licząc, że współlokator odpłynie w ekstazie. Wasze uniesienia były nie tylko cielesnym przeżyciem. Dla ciebie stanowiły pewnego rodzaju sacrum.

Współlokator | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz