02 - Brak współlokatora to najlepszy współlokator

464 22 86
                                    

Stałaś wciąż w przedpokoju, zastanawiając się, jak pogodzisz swój budżet i miłość od pierwszego wejścia do tego miejsca? Niby Chingyu tłumaczyła, że to będzie niska opłata, lecz nijak miało się to do uczucia, które towarzyszyło ci w tym momencie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Stałaś wciąż w przedpokoju, zastanawiając się, jak pogodzisz swój budżet i miłość od pierwszego wejścia do tego miejsca? Niby Chingyu tłumaczyła, że to będzie niska opłata, lecz nijak miało się to do uczucia, które towarzyszyło ci w tym momencie.

— Właściciela mieszkania nie ma w tym momencie — powiedział Seok Jin.

— Właściciela?

— Tak, twój współlokator jest właścicielem.

Nie rozumiałaś całej tej sytuacji, lecz pokiwałaś głową na znak akceptacji.

— Jeżeli chodzi o opłaty...

Zastanawiałaś się, ile może kosztować wynajęcie małego pokoju. Patrząc na ten penthouse musiał być wyjątkowo drogi.

— To tylko w przypadku własnych umów telekomunikacyjnych bądź usługowych. Mam na myśli operatorów telefonu czy internetu.

— Czyli nie muszę płacić czynszu?

Byłaś zaskoczona z jaką powaga powiedział to agent.

— Rozumiem, że jest jakiś haczyk?

Wciąż byłaś podejrzliwa. Nie pasowało ci to wszystko i było bardzo... dziwne. Wręcz straszne.

— Jimina często nie ma w mieszkaniu, a jak jest... — urwał, jakby chcąc przemilczeć pewną kwestię, a bał się, że zaraz ją wyjawi. — Po prostu więcej go nie ma niż jest. Chciał mieć osobę, która będzie trzymała mieszkanie w porządku i podlewała rośliny na tarasie.

Zgłupiałaś. Patrzyłaś z szeroko otworzonymi oczami, a twoje usta co chwile otwierały się i zamykały.

— I to wszystko z powodu jakiś kwiatków?

— Są dla niego bardzo ważne — odchrząknął Seok Jin, choć według ciebie po prostu powstrzymywał się od śmiechu.

On też musiał uważać, że to jest bardzo żałosne.

— Mogę zobaczyć przewidziany dla mnie pokój?

Agent poruszył głową, a potem ręką wskazał na odpowiednie drzwi. Twój pokój był spory, choć podejrzewałaś, że właściciel ma dwa razy większy. Był już umeblowany. Surowe pomieszczenie, zaaranżowane w styl nowoczesny z jasno szarymi ścianami i taką samą jak w salonie podłogą. Łóżko dwuosobowe stało obok okna, a nad nim wisiał obraz z konstelacjami niebiańskimi.

Później mężczyzna pokazał ci jeszcze resztę mieszkania. Prócz pokoju właściciela. Stwierdziłaś, że może ten cały Jimin ma tam jakąś pracownię broni biologicznej, lub kostnice i wycina wszystkim nowym osobą organy?

Poruszyłaś przecząco głową, jakby chcąc dać sobie bodziec na otrzeźwienie. Przecież Chingyu go zna i nie mówiła, by był mordercą.

Choć kto to wie?

Współlokator | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz