Następnego dnia Jimin musiał wyjechać na kolejną delegację. Nie byłaś tym faktem zadowolona, lecz nie chciałaś zdradzić mu swoich uczuć. W końcu Park wciąż nie wiedział, że go kochasz, a sam nie powiedział ci tego. Nie mogłaś wypalić, coś w stylu: Hej Park, kocham Cię! ponieważ za bardzo bałaś się, że to zepsuje waszą relację. Jakkolwiek pokręcona ona była.
Pożegnałaś go w progu, pijąc kawę z nowego ekspresu, w który Jimin zainwestował przy ostatnim remoncie, a potem z okna widziałaś, jak wchodzi do samochodu Jungkooka. Gdy odjechali, odwróciłaś się i skierowałaś do pokoju.
Musiałaś ubrać się i przygotować do popołudniowej zmiany. Przeklęłaś kilka razy, ponieważ uderzyłaś małym palcem o komodę. Potem wyciągnęłaś z niej czystą bieliznę, ciemne dżinsy, białą koszulkę w paski i gruby, szary sweter. Po prysznicu i porannej toalecie ubrałaś się i wyszłaś.
Taehyung właśnie czyścił ekspres, gdy weszłaś do kawiarni chwilę przed otwarciem.
— Jeszcze zamknięte! — zawołał, nie patrząc.
— To przyjdę za dziesięć minut — odpowiedziałaś.
V szybko skierował wzrok w twoją stronę, a na jego ustach pojawił się uśmiech wielkości banana.
— Jungmi!
Pomachałaś mu ręką i podeszłaś bliżej. Chciałaś pomóc w pracy, więc pozdejmowałaś ze stołów krzesła.
— Mam świeże bajgle — rzucił Kim. — Może się skusisz.
— Jadłam już śniadanie.
— Z serkiem śmietankowym i rzodkiewką.
Nie dałaś się przekonywać dłużej, tylko pokiwałaś głową i zamówiłaś zestaw śniadaniowy. Potem przysiadłaś obok lady, patrząc jak Taehyung włącza muzykę i otwiera lokal. Od razu kilka osób przyszło, a potem V stanął obok i nachylił się w twoim kierunku.
— Masz popołudniową zmianę?
Pokiwałaś głową na potwierdzenie. Przyjaciel położył przed tobą talerzyk z bajglami, a obok flat white.
— Piłam już dzisiaj — uśmiechnęłaś się. — Ale jednego bajgla zjem.
V zaśmiał się na twoje zaakcentowane słowa. W dodatku dodał, że wyglądasz słabo, więc powinnaś zjeść dwa. Kiedy spytałaś, czy dla niego jesteś za chuda, odparł, że stanowczo tak.
— Naprawdę jesteś pocieszający — mruknęłaś, biorąc kęs kanapki.
— Jimin wyjechał? — zapytał Taehyung.
Ponownie skinęłaś głową. Nie chciałaś potwierdzić, że jest ci z tego powodu źle, ani przyznać się do tęsknoty. Jednak V był dobrym obserwatorem, więc chwycił twoją dłoń i mruknął:
— Nim się obejrzysz, znowu przyjedzie.
Zamrugałaś dwa razy. Potem zarumieniłaś się i wyrwałaś dłoń spod męskiej ręki. Choć starałaś się zaprzeczyć, przed Taehyungiem nie potrafiłaś.
CZYTASZ
Współlokator | Park Jimin
FanficKiedy Kim Jungmi poszukuje mieszkania do wynajęcia, natrafia na dość ciekawe ogłoszenie. Po zaakceptowaniu wszystkich warunków, wprowadza się do eleganckiego mieszkania. Swojego współlokatora poznaje dopiero po kilku dniach, gdy chłopak wraca z dele...