Toast

186 14 0
                                    

Obudziła się we własnym łóżku bez Bakugou obok. Nie miała ochoty wstawać, gdyby mogła to leżałaby cały dzień ale nie mogła pozwolić by blondyn w takim stanie robił... no właśnie. Co on właściwie robił? Wyszła spod kołdry i wzdrygnęła się czując chłód w pomieszczeniu. Wstawanie z łóżka w zimę to najgorsze co istnieje. Wyszła z sypialni i już wiedziała co on robi.

- Czy Ty kiedyś wychodzisz z kuchni? - zapytała podchodząc do wyspy kuchennej.

Przynajmniej gotował bez koszulki więc nie tylko ją karmił ale też nasycał wzrok.

- Ostatnio coraz bardziej lubię te pomieszczenie. - przyznał podnosząc na nią wzrok.

Przewróciła oczami wiedząc o co mu chodzi i już miała mu się odgryźć ale przerwało jej pukanie do drzwi.

- Otworzę. - powiedział wycierając ręce.

- To moje mieszkanie. - zauważyła zdezorientowana.

- I Twoje bezpieczeństwo. - dodał znikając w korytarzu.

- Ale Dabi jest w areszcie... - pokręciła głową wiedząc, że i tak nic do niego nie dotrze.

Podeszła do gotującego się jedzenia i zamieszała zawartość garnka. Nie usłyszała żadnych rozmów za to bardzo głośne i ciężkie kroki szybko zbliżające się w jej stronę.

- Co on tu robi? - zapytał Keisuke wskazując palcem na Bakugou. - I to jeszcze w pół nagi?! - dodał z lekką paniką w głosie.

- Pomieszkuje. - wzruszyła obojętnie ramionami.

- Tak?! - podszedł do niej ze złością. - Może niech jeszcze się tu niedługo wprowadzi?! - krzyknął ignorując obecność blondyna.

- A nawet jeśli to co? - zapytała wyzywająco.

- Ikamiko jaka Ty jesteś... - zrobił krok w jej stronę zaciskając pięści.

- Uważaj na słowa. - upomniał go Dynamight zza jego pleców.

- Ty się lepiej nie odzywaj. - odwrócił się do niego gwałtownie. - Znasz ją od paru miesięcy i co? Myślisz, że kim Ty jesteś? Myślisz, że ją znasz? - z każdym pytaniem był coraz bliżej wyższego od siebie mężczyzny. - Wiesz, że uwielbia czerwone róże? Że nosi jedynie złotą biżuterię? Że gdy jej źle wchodzi na dach i całą noc pije wino patrząc w gwiazdy? - mówił przez zaciśnięte zęby.

- Teraz już wiem. - odpowiedział patrząc na niego z góry.

Niebieskowłosy sfrustrowany stłumił krzyk ale jego emocje wzięły górę i podgrzały wodę w garnku, w którym gotował się ryż. Gorące krople spadły na odsłoniętą rękę Shuryuno przez co z syknięciem odsunęła się gwałtownie.

- Teraz to przesadziłeś. - stwierdził wkurwiony Bakugou.

Złapał Itagakiego za koszulkę i podniósł do góry.

- Katsuki uspokój się. - warknęła kobieta podchodząc do nich.

- I jeszcze mówicie do siebie po imieniu! Świetnie! - sapnął niebieskooki łapiąc palcami za nadgarstki blondyna. - Może jeszcze mi powiesz, że się z nim ruchałaś?! - spojrzał oskarżycielsko na Ikamiko.

- Wypierdalasz stąd w tym momencie. - Bakugou dosłownie wyniósł go i postawił za progiem mieszkania. - A seks z nią jest zajebisty. - poinformował z satysfakcją patrząc jak twarz młodszego bohatera najpierw blednie a następnie czerwienieje.

Nie dając mu zbyt dużo czasu zamknął drzwi na oba zamki i zadowolony wrócił do kuchni gdzie stała zszokowana Shuryuno.

- Co to kurwa było? - westchnęła głośno i odwróciła się do gotującego się ryżu. - Chyba się rozgotował przez to wszystko. - poinformowała zaglądając do środka garnka.

Dziewięć Żyć || Bakugou Katsuki x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz