Han nie spodziewał się, że wywiad w tak krótkim czasie obiegnie internet.Media konsumowały informacje w tempie, którego om nigdy tak naprawdę nie rozumiał. Każdy użytkownik, blog i każdy artykuł walczył ze sobą bezlitośnie, korzystając z okazji, by jako pierwszy opowiedzieć o najnowszych , najbrudniejszych i najbrzydszych plotkach. Media rozwijały się z każdego maleńkiego kęsa informacji, które mogą znaleźć, przekręcając je i zawijając, aż utworzyły zupełnie nową narrację, która tylko przeciągnęła reputację Jisunga jeszcze dalej przez błoto…
Biorąc pod uwagę, że był to ich pierwszy wywiad od czasu rozpoczęcia promocji i pierwsza oficjalna treść, na którą pozwolono mu od czasu jego przerwy, Jisung spodziewał się, że wywiad zyska sporo rozgłosu – jednak to, czego się nie spodziewał, było całkowicie przytłaczające i zdumiewający, napływ uwagi, który mu towarzyszył.
Jeśli kiedykolwiek wydawało mu się, że światło reflektorów oślepiało go wcześniej, to teraz musiało go oświetlać całe cholerne słońce.
Każde rzucone w niego słowo było przesiąknięte ognistym jadem, a każde obserwujące go oko paliło jego plecy płonącymi spojrzeniami. Wystarczył pojedynczy błąd, by poparzyć sobie podeszwy stóp i spalić wszystko, co miał.Jednak nie wszystko było tak okropne, jak przedstawiał to Jisung.
Internet zawsze będzie błędnym kołem nienawiści i negatywności, ale wciąż było tak wiele rzeczy, za które można być wdzięcznym, Han zmusił się do myślenia, tym większa ekspozycja oznaczała więcej fanów, co ostatecznie oznaczało większe wsparcie.
Nawet jeśli trudno było dostrzec pod pozornie niekończącymi się warstwami nienawistnych komentarzy te dobre — one wciąż tam było. Nadal istniały. Jisung nie był całkowicie znienawidzony i byłby samolubem, myśląc, że wszyscy w Internecie byli całkowicie skupieni na poświęcaniu swojej energii na nienawidzenie jego.
Mógł przynajmniej być wdzięczny, że firma była na tyle rozsądna, by wyciąć ostatnią część wywiadu – część, w której spieprzył. Część, w której się wystraszył.
Część, w której mu się nie udało.
Przytłaczające poczucie wstydu ogarniało Jisunga za każdym razem, gdy o tym myślał. Wyglądało na to, że nie mógł wyrzucić tej chwili z głowy, a w jego mózgu brzmiało to jak niekończąca się pętla.
Pamiętał nieustanny niepokój kłujący jego skórę, kiedy kurczył się pod przenikliwym spojrzeniem osoby przeprowadzającej wywiad. Pamiętał uczucie pustki w klatce piersiowej, kiedy kamery rejestrowały każdy jego ruch. Pamiętał niewyraźną panikę, kiedy schodził z planu… Do diabła, mógłby nawet wskazać dokładnie sekundę wideo, w której zaczął się kruszyć, gdyby chciał – jednak pomimo tego wszystkiego, Jisung nie był w stanie zmusić się do obejrzenia wywiadu.
Wiedział, że to żałosne, ale nie mógł znieść widoku tego, jak zastygał przy każdym pytaniu, niespokojnego drżenia w jego głosie, kiedy mówił, ani odległego, nieobecnego spojrzenia na chwilę przed katastrofą. Nie mógł przeżyć tej chwili ponownie — bez względu na to, ile setek, tysięcy czy milionów widzów już ją widziało.
Więc unikał wideo za wszelką cenę.
Unikał każdego szyderczego wpisu, każdego plotkarskiego artykułu, każdego złośliwego komentarza. Unikał tego wszystkiego, bo się bał. Bał się dowiedzieć, co naprawdę o nim myślą. Bał się, że dowie się, jak bardzo zawiódł.
Bał się wiedzieć, ile czasu minie, zanim firma w końcu go wyrzuci.
Opadając z powrotem na swoje miejsce i wyglądając przez okno, Jisung wziął głęboki oddech i zmusił swoje myśli do uspokojenia się. Zmierzch dopiero zaczął zapadać, barwiąc niebo ponurym odcieniem szarości. Furgonetki jechały z coraz większą prędkością – i wyglądając przez okno, Han nie mógł powstrzymać mdłości.
CZYTASZ
OUTED | Minsung | Tłumaczenie
FanfictionJisung poczuł, jak jego oddech przyśpiesza do nieregularnego tempa, gdy oglądał zdjęcia jego i jego byłego, które przewijały się przez ekran. Nikt nie miał się dowiedzieć, ale teraz cały świat wiedział, że jest gejem. Teraz, bez względu na to, jak w...