Przez ostatnie kilka tygodni Jisung utknął w akademiku, nie mając nic do roboty i szczerze mówiąc, miał dość.
Jest tak przyzwyczajony do wychodzenia na próby taneczne, wokalne, sesje zdjęciowe, nagrywanie, występy, filmy - ale teraz po prostu tu jest. Nic nie robiąc.
Firma nie chciała, żeby wzbudzał więcej rozgłosu z ryzykiem, że ktoś mógłby go rozpoznać publicznie. Myśl o wyjściu i byciu rozpoznanym przeraziła Jisunga, ale myśl o zostaniu samemu i wchłonięciu się w jego myśli mogła przerazić go bardziej.
Jisung nigdy wcześniej nie chciał zrobić czegoś tak bardzo. Odsunięcie się od pracy i pasji było jak odebranie mu życia. Chciał tworzyć i chciał być użyteczny, ale jedyne, co kiedykolwiek robił, to ściągał wszystkich w dół. Przebywanie samotnie w akademiku, podczas gdy inni pracowali i faktycznie robili coś produktywnego ze swoim życiem, było prawie jak policzek.
Jeśli Jisung nie miał nic do zrobienia ani nic do dania, to jaki w ogóle miał cel?
Praca była w pewnym sensie odwróceniem uwagi od jego wirujących myśli. Praca była jedynym momentem, kiedy jego mózg wiedział, jak się zamknąć. Ale teraz jedyną rzeczą, jaką miał Jisung, były jego spiralne myśli, które nie pomagały w narastającej samotności. Po prostu nigdy wcześniej nie czuł się tak bezużyteczny.
Jednak kiedy Jisung nie czuł się samotny, czuł się stale obserwowany. Kiedy inni byli w pobliżu, ich oczy były zawsze skierowane na niego, obserwując go jak jastrząb.
Kochał swoich członków i był niezmiernie wdzięczny za to, że go przyjęli… ale czasami prawie czuł się, jakby obserwowano go przez mikroskop. Traktowali go tak, jakby miał się załamać w każdej chwili, tym bardziej po tym, jak Felix przyłapał go na załamaniu w kuchni.
I może nie mylili się myśląc w ten sposób. Troszczyli się o niego, ponieważ martwili się i ponieważ im zależało . Jisung czuł się samolubny, czując się przytłoczony, zrobili dla niego tak wiele, więc dlaczego nie mógł po prostu być wdzięczny?
Wyglądało na to, że w dzisiejszych czasach wszystko staje się dla Jisunga za trudne. Nawet troska o własnego członka.
Jisung potrzebował tylko chwili na oddech. Bez bycia ciasnym w akademiku, stawiania czoła litości wszystkich lub ciągłemu niesmakowi Hyunjina.
Po prostu musiał być .
Sam.
Zakładając czarną maskę, czapkę i bluzę, Jisung skierował się w stronę drzwi.
"Gdzie idziesz?"
Jisung szybko odwrócił się w stronę miejsca, z którego dobiegał głos, wyglądając jak zagubiony jeleń w świetle reflektorów.
Uspokoił się, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że to Minho. Jedyna osoba, która nie traktowała go jakby był ze szkła.
– Ach, właśnie idę na spacer.
Minho zamruczał.
"Czy chcesz, żebym przyszedł?"
To pytanie trochę zbiło Jisunga z tropu. Chciał powiedzieć „tak” i chciał spędzić czas z Minho. Ale pomysł przebywania w tym momencie z kimś innym nie był dokładnie tym, czego potrzebował Jisung . Ale czułby się jak kutas, gdyby odmówił. Jak bardzo był nawalony, skoro nie mógł nawet spędzić czasu ze swoją ukochaną osobą?
Jisung spojrzał niezręcznie na podłogę, otwierając usta, by odpowiedzieć. Minho musiał zauważyć jego wahanie, ponieważ odezwał się ponownie, zanim Jisung zdążył odpowiedzieć.
![](https://img.wattpad.com/cover/338555827-288-k534950.jpg)
CZYTASZ
OUTED | Minsung | Tłumaczenie
FanficJisung poczuł, jak jego oddech przyśpiesza do nieregularnego tempa, gdy oglądał zdjęcia jego i jego byłego, które przewijały się przez ekran. Nikt nie miał się dowiedzieć, ale teraz cały świat wiedział, że jest gejem. Teraz, bez względu na to, jak w...