rozdział 13

453 16 2
                                    

pov Lea

Za niedługo mija rok odkad sie tutaj przeprowadziłam, rodzice nie odzywali sie do mnie ani słowem odkad przyleciałam. Tak jakby chcieli pozbyć sie mnie od zawsze. Nawet nie wiedziałam czy żyją, na żadna moja wiadomość nie odpowiadali.

Po przebudzeniu sie nie ujrzałam juz Lukasa tylko karteczkę

"tak słodko spałaś kruszynko ze nie budziłem cię, Kawa z Jacobem odwołana ;))"

Tyle dobrego, całkiem zapomnialam o tej kawie.

Wychodząc z pokoju napotkałam tam stojąca Mandy opierającą sie o szafke i jakbg wyczekująca na coś

-Mogłabyś mi wyjaśnić co to miało znaczyć? - zapytała, na co Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co chodzi.

-ale co-zapytalam

Dziewczyna odblokowała telefon i odwróciła w moja stronę.

Na ekranie wyświetlało sie zdjęcie moje i Lukasa jak oboje śpimy przytuleni do siebie.

-To, co to ma znaczyć Li? - zapytała ponownie a ja nie wiedzialam co odpowiedzieć - czy ja o czym nie wiem?

-Mandy wiesz wszystko, my po prostu - zatrzymałam sie szukając odpowiedniego słowa - rozmawialiśmy, i wydarzyło sie cos czego nikt się nie spodziewał. Lukas lekko podniósł na mnie głos przez co sie poplakalam i stwierdził że muszę sie położyć ale ja nie chcialam być sama. - powiedzialam na jednym wdechu lecz nie skończyłam

-ja chcialam spać normalnie ale on mnie do siebie przyciągnął a pozniej w trakcie musialam sie obrócić w jego stronę i tak wyszło. - mina dziewczyny była bardzo dziwna i nie mogłam jej rozgryźć

-Mandy powiedz cos no

-Li słuchaj Lukas nie jest dobrym przykładem na faceta tymbardziej dla ciebie, to typowy Babiarz. Bierze se laske na jedną noc i zostawia ją.

-ale mnie nic z nim nie łączy - odpowiedziałam na co dziewczyna tylko pokręciła głową

-może ty tego nie widzisz, ale my z Chrisem tak. - powiedziała i lekko sie do mnie zbliżyła - uważaj na niego proszę.

-obiecuje ci ze nic mnie z nim nie złączy, nawet nie jest w moim typie.

I na tym nasza rozmowa sie skończyła dziewczyna tylko dodała jeszcze ze bedzie dzisiaj impreza. Kolejna. I ze nie mam prawa odmówić i mamy isc sie zabawić.

Odkad tu przyleciałam wszystko sie zmieniło. Wyścigi imprezy akademik.

Zajęcia w akademiku odbywały sie różnie raz mogliśmy mieć codziennie od 8 do 20 a raz przez miesiąc wolne. Nie narzekaliśmy.

Każdy wolny dzień spędzaliśmy na imprezach. Tak środek tygodnia a my piliśmy. Było to głupie ale fajne.

Za niedlugo zbliżał sie czerwiec co oznaczało ciepłą pogodę. Wraz z Mandy czekamy na to od bardzo dawna.

Zamierzamy wybrać się na wycieczkę do Californi wraz z Lukasem i Chrisem całą naszą czwórka.

Mimo ze na początku nie dogadywałam sie z Lukasem i tylko sie wkurwialismy nawzajem i dokuczalismy, tak teraz można normalnie pogadać.

Stwierdziłam że dzisiaj nie mam ochoty niczego gotować więc zaproponowałam Mandy pójście do restauracji.

Mimo ze kontaktu z rodzicami nie miałam, to pieniądze od nich multum dostalam. Na dodatek mialam konto gdzie było ok. 50 tysięcy więc starczy.

Mialam również zamiar po powrocie poszukać dla siebie jakiejś pracy w pobliskiej restauracji by też se dorabiać na wszelki.

-Mandy, masz ochotę pójść do restauracji na obiad? - zapytalam przyjaciółki

Illegal RivalryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz