Wczorajszy dzień był wyjątkowy bo spędziłam go z Harrym. Dzisiejszy dzień nie zapowiada się za dobrze. Rodzice chcą mnie zabrać na zakupy do centrum. Zbytnio nie chce iść z nimi na te zakupy. Los Angeles to zupełnie inne miasto. Tutaj nastolatki nie chodzą z rodzicami na zakupy tylko chodzą tam z przyjaciółmi. Oni mi narobią trochę siary no ale nie mogę ich unikać do końca życia. Kiedyś będę musiała z nimi zacząć rozmawiać. Z jednej strony jestem na nich zła o tą przeprowadzka, a z drugiej jestem im wdzięczna. Gdyby nie ta przeprowadzka to bym pewnie nigdy nie poznała Harry'ego. A jeżeli oni to zaplanowali? Nigdy nie przepadali za Tomem. Może specjalnie tutaj sie przeprowadziliśmy abym poznała Harry'ego? A może Jessica też sie do tego przyczyniła, że go poznałam? Już sama nie wiem.
Po południu pojechałam z rodzicami do centrum. Mama przymierzała jakieś sukienki, tata przymierzał koszule, a ja chodziłam po sklepie i pisałam sms-y z Harrym. Nie potrafie bez niego żyć! Już teraz nie wytrzymuje bez niego. Musze go zobaczyć, poczuć, dotknąć. A jeżeli mam obsesje na jego punkcie? Jeszcze troche i będe musiała z nim zamieszkać. Ja chyba naprawde sie w nim zakochałam. Nigdy nie chciałam być z kimś cały czas jak z Harrym. Nawet kiedy jeszcze sie tutaj nie przeprowadziłam to nie czułam, że mam obsesja na punkcie Toma. Zastanawia mnie ile dziewczyn miał Harry. Taki przystojniak jak ona na pewno miał dziewczyne. A może teraz ma dziewczyne i mi jeszcze o tym nie powiedział? A zresztą po co miałby mi to mówić to jego sprawa.
Chodziłam z rodzicami po centrum jeszcze z jakąś godzinę. Mama kupiła sobie sukienke jaką chciała, a tata nową koszule. Ja byłam zbyt zajeta pisaniem z Harrym aby sobie coś kupić. Kiedy wsiadlismy do samochodu to zaczęły sie gatki rodziców ''w jednym sklepie były ładne buty mogłaś sobie je kupić'', ''czemu nic sobie nie kupiłaś?'', ''odkąd tu przyjechalismy Ty cały czas coś w komórce przeglądasz, mogłabyś z nami troche porozmawiać''. Ugh nienawidzę tego. Nienawidze tych ciągłych pytań. Czy oni nie mają co innego do roboty tylko męczenie mnie tymi durnymi pytaniami?
Po powrocie do domu zadzwoniłam do Toma. Chciałam mu powiedzieć, że poznałam Harry'ego no i chiłam porozmawiać o naszym związku ale on cały czas mówił o sobie. Nie pozwolił mi dojść do słowa. Nigdy tak nie robił.
Kolejne spotkanie z Harrym minęło również dobrze jak poprzednie. Poszlismy razem do naszego ulubionego miejsca oraz do kina. Wieczorem jak zawsze Harry odprowadził mnie do domu
- Jak Ci się podobał ten film?
- Był fajny chociaż spodziewałam się innego zakończenia
- Ja też ale ogólnie był fajny
- Dziękuje za miły wieczór
- To ja dziękuje, że się zgodziłaś ze mną pójść
- Ja zawsze się zgodzę aby z Tobą gdzieś wyskoczyć. Ja tutaj znam tylko Ciebie i moją kuzynkę
- To nie znasz dużo osób tutaj
- No nie
- Spotkamy się jeszcze jutro?
- Pewnie
- Tak jak zawsze przyjdę po Ciebie i pójdziemy do mnie jeżeli będziesz chciała
- Okay
- No to do zobaczenia
- Do zobaczenia
Harry dał mi buziaka w policzek i poszedł. Ja pobiegłam szybko do mojego pokoju i napisałm do Jessy sms'a. Musiałam sie jej pochwalić, że Harry dał mi buziaka w policzek. Chwile później do pokoju weszła mama
- Co Ty tak szybko przybiegłaś do góry/
- Przyszłam tutaj normalnie
- Co to był za chłopak, który Cie odprowadził do domu?
- Kolega
- Jak ma na imię?
- Co ja na spowiedzi jestem, że muszę Ci się ze wszystkiego spowiadać?
- Po prostu chce wiedzieć. Już nie można?
- No można. Ma na imię Harry. Poznałam go kilka dni temu na plaży
- To z nim tak często piszesz, prawda?
- Skąd wiedziałaś?
- Ja już Cie znam. A co u Toma?
- Od kiedy Ty się nim tak interesujesz? U niego dobrze. Ostatnio rozmawialiśmy ze sobą
- Jak on zniósł tą przeprowadzkę?
- Niezbyt dobrze. Odkąd się przeprowadziliśmy czuje, że ja i Tom się od siebie oddalamy...
Mama przytuliła mnie i próbowała mnie jakoś pocieszyć. Jeszcze przez jakąś chwile z nią rozmawiałam o przeprowadzce, o Harrym, o Tomie...
Fajnie było z nią znowu tak szczerze porozmawiać, brakowało mi tego.
CZYTASZ
No Control // One Direction
FanfictionAmy jest wzorową uczennicą. Dobrze się uczy, nie sprawia rodzicom i nauczycielom problemów, nie piję, nie pali, nie bierze narkotyków. Spotyka się z Tomem, także wzorowym uczniem. Amy wzorową dziewczyną była w Chicago. Wszystko się zmienia kiedy pr...