Rozdział 12

1.9K 108 1
                                    

W poniedziałek wszyscy wspominali piątkową imprezę. Chłopacy chwalili się ile dziewczyn poderwali na imprezie i jakiego mieli rano wielkiego kaca. Ja oni mogą się chwalić kacem? Przecież to nic przyjemnego. Od samego rana szukałam chłopaków. Chciałam się z nimi zobaczyć... porozmawiać ale nie mogłam ich znaleźć. W końcu po czwartej lekcji znalazłam Zayna. Podeszłam do niego aby z nim porozmawiać.
- Cześć Zayn
- O cześć Amy. Jak tam po imprezie?
- Kiepsko. W sobotę rano miałam strasznego kaca
- Coś o tym wiem. Ale zacznij się przyzwyczajać
- Do czego?
- Do imprez. Tutaj imprezy są bardzo często
- Serio?
- Tak. Ale spokojnie przyzwyczaisz się
- Wątpię. W Chicago nie imprezowałam. Jakoś nie kręciło mnie to
- Kiedy zacząłem naukę w tej szkole to też nie mogłem się przyzwyczaić do częstych imprez ale przyzwyczaiłem się do tego. Po pewnym czasie te imprezy będą dla Ciebie rutyną
- Szczerze mówiąc wątpię
- Założymy się?
Zayn zaśmiał się, a ja razem z nim.
- Wolę nie. A tak w ogóle to gdzie chłopaki?
- Liam jest na dworze z Sophie, a Harry, Niall i Louis w domu
- Mają jeszcze kaca?
- Chyba tak
- Perrie też nie ma w szkole?
- Jest ale po imprezie trochę się pokłóciliśmy
- O coś poważnego?
- Za dużo wypiłem. Perrie nie lubi jak pije bo wtedy mam głupie pomysły. Kiedy jestem pijany robię rzeczy, których nie zrobiłbym będąc trzeźwym
- Rozmawiałeś z nią? Próbowałeś jej to wytłumaczyć?
- Jutro z nią porozmawiam. Niech dzisiaj jeszcze ochłonie
- Jak chcesz
Moją i Zayn rozmowę przerwał dzwonek. Oboje poszliśmy do swoich klas. Ja miałam lekcje polskiego. Nauczyciel mówił o jednej książce. Połowa klasy rozmawiała o imprezie, a druga połowa go niechętnie słuchała. Ja nauczyciela słuchałam bardzo chętnie. Wpatrywałam się w niego jak w obrazek. Po lekcji polskiego poszłam na stołówkę. Wzięłam sobie coś do jedzenia i szukałam wolnego miejsca. Nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię. To był Liam. Chłopak zawołał mnie abym z nim usiadła. Podeszłam do stolika, przy którym siedział i przysiadłam się do niego
- Zayna jeszcze nie ma?
- Rozmawia z Perrie
- A jednak się zdecydował
- Na co?
- Mówiłam mu aby porozmawiał z Perrie ale on chciał porozmawiać z nią jutro
- A jednak zmienił zdanie
- Sophie nie ma?
- Za chwile powinna przyjść
Przez kilka minut rozmawiałam z Liamem o imprezie, a potem przyszła Sophie razem z Perrie i Zaynem. Rozmawialiśmy przez całą przerwę. Ja poczułam, że zaczynam się dogadywać z chłopakami i dziewczynami. Perrie zaproponowała mi i Sophie wspólne zakupy. Trochę się wahałam ale w końcu zgodziłam się.
Po szkole wróciłam szybko do domu. Zjadłam obiad, przebrałam się i poszłam do centrum handlowego. Dziewczyny już tam na mnie czekały.
- Długo czekałyście?
- Nie. Przed chwilą przyszłyśmy
Uspokoiła mnie Sophie
- To co dziewczyny idziemy robić zakupy?
Spytała się Perrie
Razem z Sophie zgodziłyśmy się i weszłyśmy do pierwszego sklepu. Przeglądałyśmy różne bluzki i spodnie. W jednym sklepie spędziłyśmy 30 minut. Chodziłyśmy po różnych sklepach. Po jakiś 2 godzinach poszłyśmy kupić lody. Usiadłyśmy przy pierwszym wolnym stoliku. Dziewczyny przez chwilę siedziały cicho więc postanowiłam pierwsza się odezwać
- Pogodziliście się już z Zaynem?
- Tak. Byłam pewna, że Zayn już dzisiaj w ogóle się do mnie nie odezwie
- Zayn mówił mi, że jak jest pijany to ma jakieś głupie pomysły
- I to bardzo głupie. Raz po pijaku skoczył do wody. Przez jakąś minute nie wypływał. Myślałam, że się utopił
- Nic mu się nie stało?
- Na szczęście nie. Zayn ma prawo pić ale niech na siebie uważa bo kiedyś przez te głupie pomysły coś sobie zrobi
- Zayn ma jeszcze głupsze pomysły- wtrąciła Sophie- raz wspinał się w górach. Był pijany i sam przypiął sobie wszystkie liny. Powinien poprosić kogoś doświadczonego o zapięcie lin bo on nie ma o tym pojęcia. No i podczas wspinania spadł i złamał sobie rękę
- Jezu. To może Zayn nie powinien pić?
- Może i nie ale nie zabronię mu tego- powiedziała smutnym głosem Perrie- A Ty spotykasz się z kimś?
- Mam chłopaka Toma ale dawno go nie widziałam ani nie rozmawiałam z nim
- To może powinniście się rozstać? Skoro nie rozmawiacie. Nawet nie wiesz co on robi- powiedziała Sophie
- Może i powinnam
- W naszej szkole są sami przystojniacy prawda Sophie?
- O tak. Dużo chłopaków jest wolnych więc masz kogo wybierać. Amy raz się żyję. Chyba nie będziesz tracić czasu na chłopaka, którego nie widzisz?
- Chyba macie racje
W centrum handlowym byłyśmy jeszcze z 2 godziny. Byłyśmy we wszystkich sklepach. Kiedy przyszłam do domu poszłam do swojego pokoju i od razu się położyłam. Cholernie mnie nogi bolały. Po jakimś czasie do mojego pokoju przyszła mama.
- Mogę?
- Pewnie
- Z kim byłaś w centrum?
- Z koleżankami
- Znam je?
- Nie. Poznałam je jakiś czas temu
- Jak mają na imię?
- A co to przesłuchanie?
- Nie. Po prostu chce wiedzieć z kim spotyka się moja córka
- Byłam tam z Perrie i Sophie. Perrie jest dziewczyną Zayna, a Sophie Liama. Liam i Zayn to przyjaciele Harry'ego. Można powiedzieć, że moimi też
- Masz dobry kontakt z jego przyjaciółmi?
- Z Niallem, Liamem i Zaynem tak ale z Louisem nie
- Czemu?
- Louis jest wobec mnie chamski. Nie przepadamy za sobą
- Co z Harrym?
- A co ma być?
- Jesteście razem?
- Nie. Harry wie, że mam chłopaka. A nawet gdybym nie była z Tomem to nie chce się spieszyć. A poza tym Harry uważa mnie tylko za przyjaciółkę
- A ty?
- Co ja?
- Czujesz coś do niego
- Chyba tak... sama nie wiem. Czy to źle?
- Zakochać się w swoim przyjacielu mimo, że ma się chłopaka. Trochę to nie fair wobec Toma. Powinnaś z nim poważnie porozmawiać
- Wszyscy to mówią. Porozmawiaj z Tomem, zerwij z nim
- Widocznie mają rację
- Możliwe
- Kochasz go?
- Tak ale Harry'ego chyba też. Mamo co ja powinnam zrobić?
- Ty powinnaś wiedzieć. Zrób to co Ci serce podpowiada
- Ale ja nawet nie wiem co mi serce podpowiada
- Nie długo się przekonasz. Pójdę już
Mama poszła do salonu, a ja zastanawiałam się co zrobić. Kompletnie nie wiedziałam co zrobić. Może na prawdę powinnam zerwać z Tomem? A może nie? Nie wiem. Dlaczego ja do cholery nic nie wiem?! Dlaczego życie jest kurwa takie trudne?! Może potrzebuję jeszcze trochę czasu aby wszystko przemyśleć? Może powinnam zostać przez kilka dni w domu aby wszystko przemyśleć? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nikt nie może mi w tym pomóc. To jest tylko moja i wyłącznie moja decyzja. W Los Angeles wszystko jest takie skomplikowane, takie trudne.

No Control // One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz