Trasa jaką jechaliśmy nie była jedną z prostszych, była dość nietypowa. Co chwila odczuwalne były dziury, jedna po drugiej. Po mimo pasów, którymi się zapięłam, moje ciało podskakiwało na boki przy każdej możliwej dziurze. Ta trasa nic mi nie mówiła, domyślałam się, że wszystko to było celowe działanie, nie każde auto mogło sobie pozwolić na jazdę po takich wertepach. Jazda lasem byłaby sama w sobie interesująca, ale nie w tych okolicznościach. Nie rozkoszował mnie widok za oknem, na który zwróciłabym prawdopodobnie większą uwagę, gdyby nie panujący w mojej głowie chaos. Jeszcze godzinę temu zastanawiałam się czy to nie moje ostatnie minuty życia. Wizja mężczyzny umierającego na moich oczach wracała do mnie, uświadamiając mi, że to ja je odebrałam. Zabiłam człowieka, kto by pomyślał, że zostanie mordercą stanie się takie proste. Te wydarzenia prawdopodobnie utkwią mi na lata. Co jednak mnie trochę zaskakiwało, a może przerażało samo w sobie, to uczucie pustki przy tej myśli, nie czułam strachu ani smutku, które jeszcze tak nie dawno mi towarzyszyły. Miałam głęboko gdzieś konsekwencje jakie mogą mi grozić, nic w tym momencie nie było mnie wstanie ruszyć, najwyżej umrę w piekle. Jebie mnie to wszystko. Co jakiś czas widziałam, jak kierowca zerkał na mnie w przednim lusterku.
-Gdzie jedziemy?- spytałam, trafiając na kolejne spojrzenie mężczyzny w odbiciu lusterka. Mężczyzna miał krótkie jasnobrązowe włosy i niebeskie oczy, nie dałabym mu więcej jak 30 lat. Dawał wrażenie bardzo poważnego i obojętnego, ani trochę mi to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie nie miałam siły na głupie żarciki i udawanie, ze wszystko jest w porządku.
-Niestety, ale nie mogę udzielać takich informacji- odparł beznamiętnie mężczyzna, w tym momencie wykonując gwałtowny skręt w prawo przez co moja głowa obiła się lekko o szybę. Zmarszczyłam brwi.
-Kto panu to zakazał ? - spytałam, będąc prawie pewna odpowiedzi.
-Nie powinienem nawet z tobą rozmawiać-westchnęłam ciężko, czując bezsilność. Kiedy już miałam zamiar zacząć głośno oceniać te bezsensowne zasady, które prawdopodobnie wynalazł Vinnie, kierowca przerwał ciszę
-Zakazał jakiemukolwiek pracownikowi rozmawiać, dlatego to moje ostatnie słowa w twoją stronę- odparł mężczyzna poważnie. Zacisnęłam usta nie chcąc go prowokować do dalszej rozmowy. Nie chciałam żeby przez mnie wyleciał z pracy albo stracił życie, kto wie na co wpadł by ten szalony, nieobliczalny mężczyzna. Na samą myśl skręcało mnie w żołądku. Od pewnego czasu ten wysoki blondyn o ciemnych oczach uczepił się mojej głowy, nie chcąc z niej wyjść. Ciężko było mi o nim nie myśleć, szczególnie kiedy nie miałam jak zająć mózgu, zadręczały mnie myśli i ostatnie słowa jakie wypowiedział w moją stronę i ten delikatny pocałunek, który wywołał we mnie dreszcz. Wpadałam w jego pułapkę, a tęsknota i strach bardzo dobrze sprawiały, że zdawałam sobie z tego sprawę. Dużo mogłabym na niego marudzić, ale wgłębi duszy był mi w jakiś sposób bliski sama nie wiedząc dlaczego, przecież zrobił mi tyle krzywdy. Byłam śmieszna, bo pragnęłam by do mnie wrócił, powiedział mi, że wszystko już jest w porządku i nic mu się nie stało. Brakowało mi go i to mnie przerażało, czas który spędziłam z nim sprawiał, że moje serce zaczęło wariować na jego widok. Nie byłam głupia i wiedziałam, że on nigdy by mnie nie pokochał tak jak ja go. Miłość do niego byłaby samobójstwem i złamaniem obietnicy jaką sobie przyrzekłam. On kochał tylko siebie. Kiedy wyjechaliśmy z lasu Mark syknął i zaklął pod nosem, wychyliłam się by zajrzeć na drogę i wtedy zauważyłam, że jechaliśmy rozpędzeni wprost na rozłożone na drodze drzewo.-MARK UWAŻAJ- rozdarłam się i zacisnęłam mocno dłonie na rączce przy drzwiach, czując podnosząca się adrenalinę. Było za późno, auto nie zdążyło zahamować na czas, poczułam jak z ogromną siłą wbijamy się w drzewo. Moja głowa z rozmachem uderzyła o fotel, zacisnęłam mocno powieki słysząc tylko wydzierającego się Marka. To było ostatnie co usłyszałam zaraz po tym odlatując.
CZYTASZ
𝐘𝐨𝐮 𝐃𝐞𝐬𝐭𝐫𝐨𝐲𝐞𝐝 𝐌𝐞 || VINNIE HACKER
RomanceSofia Blake jest córką szefa mafii jednej z największych w Los Angeles. Jej rodzina od dawna prowadzi spór z największą mafią w mieście- rodziną Hacker'ów. Siedemnastoletnia dziewczyna zmaga się od dzieciństwa z problemami w domu, brakiem akceptacj...