Fajnie było patrzeć na rozanieloną buzię przyjaciółki, wyglądała tak, jakby zapomniała o całym świecie, jakby życie dla niej zaczęło się na nowo, jakby się zakochała…
Szkoda, że ja nie umiałam tak wyluzować, pokonać demony przeszłości i odpuścić …
— Mówię ci, Diana, było bosko, nawet nie wiem, kiedy ten wieczór się zakończył — westchnęła cicho i kontynuowała opowieść. — Po kolacji poszliśmy na spacer, nad jezioro, a tam siedzieliśmy do białego rana, rozmawiając o wszystkim i o niczym zarazem, już zapomniałam, jakie to cudowne uczucie.
Ona zapomniała? Ja to już nawet nie wiedziałam, co to randka, przy buraku mogłam o tym zapomnieć, a na nowości nie chciałam się otworzyć.
W moim beznadziejnym przypadku stać mnie było tylko na turlanie się po łóżku z przystojnym obcokrajowcem. No naprawdę, czy to był szczyt moich możliwości?
Choć wcześniej nie chciałam go wiązać na dłużej z moją przyszłością, tak teraz nie mogłam odgonić od siebie myśli o nim.
"Dlaczego nie pojawiłeś się w innym momencie mojego życia?".
Nie wiedziałam, czy to pytanie skierowane zostało do odpowiedniej osoby, bo to chyba ja powinnam znać odpowiedź. A pytanie powinno brzmieć: Kiedy będzie ten odpowiedni moment?
Miałam wrażenie, że szukałam wymówek, bojąc się przyznać przed samą sobą, że nie miałam odwagi wejść w nowy związek.
— A jakiś pocałunek? — Wróciłam myślami na ziemię, przyłapując się znowu na tym, że nie poświęcałam przyjaciółce tyle uwagi, ile powinnam.
— Ta tylko o jednym. — Z ust Emilii wydobył się chichot.
— Nie trzymaj mnie w niepewności, bo się odwdzięczę, złośliwa małpo — ponaglałam, biorąc do ust pierwszy kęs kolacji, jednocześnie próbując nie dać poznać po sobie, że moje myśli błądziły gdzieś daleko.
— Uważaj, bo się zadławisz tą swoją zieleniną. — Ta cholera wiedziała co powiedzieć, ona nie musiała liczyć każdej zjedzonej kalorii. I gdzie tu sprawiedliwość?
— Najpierw chcę poznać pikantne szczegóły tej randki, potem mogę się dławić. — Zerknęłam na nią, w oczywistym geście poruszając brwiami.
— Tak, całowaliśmy się długo i namiętnie…
— A dalej? — przerwałam opowieść.
— A dalej… odwiózł mnie do domu i grzecznie się rozstaliśmy, wariatko. — Przyjaciółka pokręciła głową i zaczęła rozczesywać włosy, szykując się na wieczorny odpoczynek w piżamie, przed telewizorem.
— To już coś! Kochana, tylko patrzeć, a będę słuchać twojej relacji z waszego pierwszego seksu, mówię ci.
— Znowu zaczynasz? Ja będę upierać się przy swoim i mogę powtarzać w kółko, że tak szybko się nie doczekasz. Ty się bzykasz za nas dwie, jak na razie to wystarczy. — Wypowiadając ostatnie słowa, pokazała mi język i sięgnęła po kubek z zieloną herbatą.
Nie, tylko nie to, nieświadomie Emilia znowu sprowadziła moje myśli na temat, o którym tak uparcie starałam się zapomnieć.
— Bzykałam, kochanie, czas przeszły.
— Nie odezwał się? — Natychmiast spoważniała, odniosłam wrażenie, że ona naprawdę wiązała jakieś nadzieje względem nowo poznanego przeze mnie mężczyzny.
— Jak widać i jakoś mi to nie przeszkadza, znasz moje zdanie, nie zmieniłam go przez kilka gorących chwil.
Skłamałam, bo tak było mi łatwiej. Udawanie twardzielki dobrze mi wychodziło i jak do niedawna sama w to uparcie wierzyłam, tak kilka ostatnich dni pokazało mi, że było zupełnie inaczej.
CZYTASZ
Baby
RomanceOd dwóch lat Diana z niecierpliwością czeka na dzień rozwodu, a kiedy on następuje, jest przekonana, że zaczyna życie od nowa. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że los potraktuje to jako okazję, aby na jej drodze postawić przystojnego Turka, który wstr...