Carmen Rodriguez mieszka w Barcelonie juz 10lat ale nigdy nie znalazła takich dobrych przyjaciół jak teraz. Czy pośród szóstki przyjaciół znajdzie tego jedynego?
Kolejnego dnia nic mnie nie bolało więc mogłam uczestniczyć w obozie. Jak na to że jeździłam na te obozy od paru dobrych lat tylko z roczna przerwą byk tu dużo ludzi których nie znalazłam ale szczególnie w oko wpadł mi pewnien chłopak. Mial piękne włosy śliczny głos, błękitne oczy , Jasne włosy śliczny uśmiech. No po prostu ideał.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pierwszego dnia kiedy tu jechaliśmy próbował do mnie zarywać ale jakoś wtedy mi się nie podobał. Harry Johnson był najprzystojniejszym chlopakiem na całym turnusie. Dobrze się z nim dogadywałam jeszcze mieliśmy pokoje dosłownie obok siebie więc często do mnie przychodził.
Wieczorem tak jak ostatnio wszedł wszedł mojego pokoju właśnie Harry. Usiadł obok mnie za łóżku i zaczęliśmy rozmowę. Dziennie zeszła na związki i drugie połówki
-A ty masz chłopaka Carmen?- spytał blondyn
-Nie tak. To skąpilkowane - zmieszałam się - a ty t0 co masz dziewczynę?
-Nie. Gdzie Vera?
-Nie wiem. Chyba u Fabiana
-On ciągle z nią gada - zezłościł się. Co on sie w niej zakochał?
-Ale wiesz że on jest z Kingą?
-No i co? Zachowuje jak wiecznie napalony.
-Nie prawda. Ona zachowuję się normalnie jest miły i w ogóle. Jesteś zazdrosny bo Vera nie chce z tobą być bo jest lesbijską?
-Może trochę.
-Boze tu jest tyle dziewczyn. Znajdź sobie inną. O czekaj Gaa...kolega do mnie dzowni- Nie chciałam mowic że moim przyjacielem jest Pablo gavi. Jak wszyscy by na to zareagowali? Już słyszałam parę dziewczyn które gadały o tym że gdyby były z nim w związku byłyby najszczęśliwsze na świecie itp.
-Carmelka kiedy wracasz? - spytał smutny
-Dzwonisz do mnie codziennie z tym pytaniem odkąd wyjechałam. Coś się dzieje że mnie potrzebujesz?
-Chce cięprzytulić
-Uroczooo. Obiecuję że jak wrócę to przyjdę do ciebie
-Ale ja chce teraz nie za trzy dni
-Co ja ci zrobię? Ja też chcę cię przytulić słońce ale no jestem jakieś 500 km od Barcelony
-To przyjdę do ciebie
-Boze ale jesteś zdesperowany
-Nie prawda chcę cię tylko przytulić i przyjadę podaj muadres i numer pokoju