*4*

558 17 69
                                    

Wstałam około 8 i wyszłam z pod ciepłej kądry. Mimo że nie było jakoś super zimno przec moje ciało przeszła gęsia skórka. Poszłam do łazienki gdzie miałam już przygotowane ubrania.

Założyłam miętowe spodenki i biały top. Dobrałam do tego okulary złoty naszyjnik bransoletkę z literką C i złote pierścionki.

ZZrobiłam szybki skincare i lekki makijaż czyli tuż do rzęs korektor rozświetlacz róż i błyszczyk o samku truskawek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ZZrobiłam szybki skincare i lekki makijaż czyli tuż do rzęs korektor rozświetlacz róż i błyszczyk o samku truskawek. Kiedy skończyłam była 9:48 więc zeszłam na dół z walizką. W kuchni zobaczyłam moją mame plotkującą z pedrim i gavim.

Pominęłam część dnia związaną ze śniadaniem i podszłam do chłopaków.
-Gotowa?- spytał Pablo i przejechał mnis wzrokiem

-Tak- pokiwałam głową

-To idziemy. Do widzenia- krzyknął Pedro i wziął moją walizke

-To teraz po Ansu. Pablo wy siedzicie z tyłu. Bo yyyy- szukał jakiegoś sensownego wytłumaczenia- bo ja tak mówię

Powiedział a my siedliśmy na tyłu. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach ale głównie o meczach. Chłopaki się trochę zdziwili ile wiem o Blaugranie ale tez o piłce nożnej.

Kiedy podjechaliśmy pod dom Fatiego Pedri opowiedział nam plan działania.

-Więc tak. Spotykamy się z Sirą, Ferranem i Alexem na porcie z tamtą bierzemy jacht i płyniemy na środek morza czy oceny nie wiem jak to sie nazywa więc wyjbane woda to woda- wzruszył ramionami na co się zaśmiałam.

-Ile bedziemy jechać do tego portu?- spytał ciemno skóry

-Z 5-6 godzin- powiedział

-Jak będziemy jechać tak długo to stój muszę siku i Carmen moge wziąć twoją giter z bagażnika?- spytał Pablo na co ja pokiwałam głową.

Pedri wjechał w jakąś l

śną uliczkę a Pablo wyszedł. Załatwił swoje podszeby i wyją futerał z gitarą. Usiadł a szatyn ruszył. Pablo chciał wyjąć gitarę

-Ostrożnie. Jest dla mnie bardzo cenna. Dostałam ją od taty- powiedziałam

-Jasne będę uważał - powiedział poczym wyją instrument i walną gryfem o dach.

Moje serce na chwilę stanęło. Nie chciałam aby cos jej się stało bo malowałam ją z tatą dzień przez jego śmiercią.

Na tyle gitary był jeden nie dokończony kwiat bo tata powiedział że dokończy go jutro

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na tyle gitary był jeden nie dokończony kwiat bo tata powiedział że dokończy go jutro. Niestety jutra nie doczekał a ja nie chcę nic zepsuć.

-Ej już spokojnie przecież nic nie zrobiłem patrz - pokazał na miejsce uderzenia- gryf jest cały i zdrowy. A chcesz powiedzieć czemu ona jest dla ciebei taka ważną?

-Dzień przed tym kiedy mój tata zmarł w wypadku pomalowaliśmy ją razem- obkreciłam ją- widzisz nie domalowane platki stokrotki?- pokazałam na kwiat- powiedział dokladnie te słowa "nie martw się skończymy jak wrócę jutro z pracy". Nie wrócił- otarłam łzy

-Mogę na niej zagrać?- spytał a ja pokiwałam głową

-che confusione (co za bałagan)

-sara perche ti amo (stanue sie tak ponieważ Cię kocham) -od razu rospoznałam słowa pięknej włoskiej piosenki o miłość

-È un'emozione ( to emocje)

-Che cresce piano piano (które rosną powoli)

Chłopak zaśpiewał piosenkę do końca. Kiedy grał patrzył się na mnie a potem na struny jakby chciał przekazać tym jakieś emocje i uczucia. W sumie po to służy muzyka ale jebać. Grał na gitarze tak delikatnie dotykając strhsjnsnwuny opuszaki palców. Robił to powoli subtelnie ale śmiało.

-Dobrze grasz- powiedziałam patrząc mu w czekoladowe śliczne oczy

-Dziękuję- on zrobił to samo

-Mhm- odkaszlną pedri- możecie nie tutaj? Za chwilę będziemy na jachcie tam róbcie co chcecie- skomentował Pedro a ja zauważyłam że nasze twarze są za blisko siebie

-Ou tak jasne- otsunełam się od niego i popatrzyłam się w szybę tak aby nie było widać mojej czerwonej twarzy.

Skip time
Po paru godzinach jazdy które w dobrym towarzystwie minęły bardzo szybko dotarliśmy do portu.
-Hejjjjj - podbiegła do mnie sira

-Cześć możesz mnie nie dusić?- zapytałam puściła mnie a zaraz obok zjawili się Ferran i Alex

-Cześć- powiedzieli równo

-Hej- odpowiedziałam a zza mnie wyskoczył Pablo - kurwa zabije Cię- podskoczyłam.

-Spokojnieje jeszcze będziesz coś chciała do czego będę ci potrzebny- powiedział a zza pleców siry wyszła jakaś 17 latka

-Przepraszam musiałam wziąć moją młodszą siotre Adriane- powiedziała

Dziewczyna była niską brunetka z bardzo opaloną skórą. Miała niebieskie oczy i długie rzęsy. Zula gumę i patrzyła w telefon. W końcu jej wzrok uciekł na Pabla który od rana paraduje bez koszulki. Uśmiechnęła się i podeszła do nas odepchneła mnie mówiąc

-Odejdź ogrzyco- poczym zawiesiła się na Gavim- Cześć przystojniaku. Jestem Ada a ty ?- przyjechała paznokciami po jego umieśnionym  brzuchu zachcaczając o wystającą gumkę od spodenek.

Okej nie jestem idelana. Nie mam szczupłych nóg, idealnie płaskiego brzucha i w ogóle ale żeby od razu ogrzyca?

-To co pokaże wam pokoju. bardzo mi przykro ale mamy tylko czetry pokoju i w każdym łóżko małżeńskie. Wiec tak Ferran  z Sirą to już zdandardzi, naprzeciwko Ansu i Alex obok nich Ja i ada - zobaczyłam wkurzoną twarz brunetki - a na przeciwko nasz ukochany ship znaczy friendship Carmen i Pablo

Rozeszlismy się do pokoju a ja od razu weszłam do łazienki i przebrałam się w białą bluzę i dresy.

-Ej nie jest ci gorąco? Jest 33°- brunet podszedł doe mni od tyłu , zebrał moje włosy i przełożył na jedno ramię

-Nie - odsunełam się od niego

-Nie mów mie że przejmujesz się słowami tej pustej lalki- popatrzył mi prosto w oczy- Jesteś idelna a nie wypuszcze Cię w tym. Nie będziesz się parować- powiedział a ja ubarałam to co wcześniej

Wróciliśmy do reszyt i usiedliśmy przy stole. Nie stesy zostały tylko dwa wolne miejsca obok Ady jedno po jej prawej drugie po lewej. Zajęłam jedno i zaczęliśmy rozmowę. Nagle wzrok brunetki zjechał na mój brzuch

-Co to jest?- popatrzyła i powiedziała to z lekkim obrzydzeniem

-Odwal się od niej Ada- powiedział brunet

-Ale misiu nie ona na ciebie nie zasługuje

-Carmen to moja przyjaciółka i nie pozwolę cie jej wytykać rozumiesz u nie mów tak do mnie- powiedział już wkurzony.

Byłam mu za to bardzo wdzięczna. Po tej kłótni wszyscy rozeszli się po pokojach.

Huj

Pedri
@Carmenka @Pablito nigdy się już dla was nie poświęcę
@sira i ferran ratuj ona mi tu nago chodzi

Blagam powiedzcie ze Adriana a Adrianna to dwa rozne imiona bo moja siostra mnie zabije

Twoje Słodkie Usta-pablo Gavi,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz