Naprawdę Myślałam że Pablo robi sobie beke z tego że tu przyjedzie. Podałam mu tem adres I zbytnio się tym nie przejmowałam.
Do pokoju wróciły Vera i Rose. Kiedy Harry wyszedł wszystkie po kolei poszłyśmy się myć i ogarniać. Ja bylam druga w kolejce. Weszlam do łazienki i umyłam się. Znyłam makijaż i założyłam piżamę spodnie w kratę i krótką koszulkę.
Wróciłam Wróciłam pokoju a do łazienki weszła Linda. Właśnie. Ona była okropna. To ona gadała cały czas o Pablo jaki to on jest cudowny i śliczny i w ogóle.
Położyłam się na łóżku i pisałam z Miguelem. Kiedy Linda wróciła znowu gadała o Gavirze
-A widzałyście jego usta? Jak on musi dobrze całować- rozmarzyła się. - Carmen kogoś mi przypominasz. Napewno skądś cię kojarzę.
Kurwa. Mogła widzieć jeden artykuł dotyczący mnie i Pabla. Ale trudno.
Obejrzałyśmy film i Położyłyśmy się spać.
Skip time
- Dziewczyny wstajemy- usłyszałyśmy głos Kingi-Która godzina?- spytała Vera
-śniło mi się że jestem z gavim - powiedziała Linda
-7:15. O 8:30 zbiórka na dworze- powiedziała I wyszła.
Do łazienki weszłam pierwsza ja. Ubrałam ciemno szarą koszulkę ouversizową i jasno szare dresy.
Spiełam włosy klamrą i zrobiłam szybki skin care. Pomalowałam się szybko i wyszłam z pomieszczenia. Odłączyłam telefon od ładowarki i pościeliłam łóżko. Posprzątałam trochę w czasie kiedy dziewczyny się przebierały i wyszłyśmy z pokoju.
Przez całą drogę z trzeciego piętra na tył podwórka Linda gadała o swoim mokrym śnie z Pablo Gavirą w roli głównej. Wszystkie miałyśmy to gdzieś więc nawet jej nie słuchaliśmy choć moją zazdrość trochę rosła.
Siedliśmy na ławki gdzie czekał już całą reszta. Czekaliśmy jeszcze chwilę na chłopaków z drugiego domku i Carlos- organizator sprawdził obecność.
Kiedy omawiał plan dnia usłyszeliśmy walnięcie drzwi od samochodu. Byliśmy lekko zdziwni bo nie miało być żadnego gościa specjalnego ani nic. Po chwili zza rogu wyszedł Pablo. Pablo Martin Paez Gavira.
Moje zdzwienie było nie małe. Chłopak podszedł do mnie a ja wstałam. Przytulił mnie i powiedział.
-Mowiłem że przyjadę Carmelka- pocałował mnie
-Nie Myślałam że ty tak na serio- powiedziałam i odwzajemniłam pocałunek. Wszyscy patrzyli się na nas że zdziwnieniem tylko Linda zrobiła się aż czerwona że złości.
-Wszytko uroczo ale mogłobyście już skończyć? - spytał Fabian
-Dobra dobra już- powiedziałam I odkleiłam się od bruneta
-Jal mamy tu piłkarza a po tym co działo się przedwczoraj to chłopaki lubią grać w piłkę może Pablo wam pokaze jakieś swoje techniki- zapronował Carlos a wszyscy się zgodzili
-No dobra to możemy za jakąś godzinkę?- poprosił Pablo
-Jasne. Wszyscy zainteresowani za godzinę tutaj- powiedział satrsyz hiszpan i wszyscy rozeszli sie na śniadanie.
Skip time
Na ten "trening" z Gavirą poszła Linda. Wiedziałam że będzie chciała do niego zagadać więc ja też tam poszłam. Siadłam na ławkę i patrzyłam jak Pablo i reszta kopiął piłkę. Chciałam pograć ale bałam się wyśmiania więc zrezygnowałam.Kiedy tak patrzylam ja piłkę usiadła obok mnie Kinga
-Co tak siedzisz smutna? Nie powinnaś się cieszyć że towj chlopak tu jest
-To nie mój chłopak i nie jest smutna. Cieszę się że on tu jest ale wiesz całą uwaga idzie na niego I on nie ma czasu dla mnie a chyba po to tu przyjechał
-Rozumiem. Poczekaj do wieczora wszyscy sie rozejdą a on pójdzie do ciebie i się jakoś zabawicie czy coś- objęła mnie ramieniem
-Ja i Pablo to nie ty i Fabian - uśmiechnęłam sie
-Przestan już mi to wyponiać. Raz nam sie zdrazylo nie zamknąć drzwi i taki problem macie. Jesteśmy tu już drugi tydzień chyba można co nie?
-Ja przecież już nic nie mówie
CZYTASZ
Twoje Słodkie Usta-pablo Gavi,
FanfictionCarmen Rodriguez mieszka w Barcelonie juz 10lat ale nigdy nie znalazła takich dobrych przyjaciół jak teraz. Czy pośród szóstki przyjaciół znajdzie tego jedynego?