- Ja pierdole, Nati, ty wiesz kurwa że każdy typ na ciebie leci z budy? - nie mogłyśmy przestać się śmiać. Było już po północy, ale jak i na dole, jak i u nas zabawa trwała na całego. - Wygrałaś kurwa życie, chodziłaś z raperem, jeszcze przed tym jak został raperem, ja pierdole, wyglądasz jak modelka kurwa Victorii Secret. - spoważniałam na jej słowa, a szczególnie " każdy typ na ciebie leci ". Nie chciałam każdego, chciałam tylko Mate.
- Przestań Edyta, ty też kurwa wyglądasz jak modelka, dobrze o tym wiesz. - szturchnęłam ją w ramie, na co jeszcze bardziej zaczęła się śmiać. Można by powiedzieć że byłyśmy kompletnie zjarane, chociaż nie paliłyśmy. Jedynie Karol, brat Edyty, dzisiejszy, już wczorajszy solenizant, przyniósł nam o północy kilka szotów. Edyta wypiła moje, bo ja nie chciałam. Trochę ją wcięło. - Dobra, może lepiej choć spać, co ty na to? - bez pozwolenia zaczęłam ją podnosić i położyłam ją na łóżku. Coś tam gadała pod nosem, ale nie zwracałam na to uwagi. Zasnęła po kilku sekundach. Odetchnęłam z ulgą, usiadłam obok niej. Nie chciało mi się jeszcze spać. Dopiero teraz zauważyłam jaki zrobiłyśmy syf w pokoju. Zaśmiałam się na samą myśl o naszej bitwie na poduszki.
Pov Michał:
- Matczak, chcesz zapalić? - gadałem z Tadkiem, usłyszałem głos za sobą. Miałem nadzieję że to Natalia, ale głos do niej zdecydowanie nie pasował. Odwróciłem się i zobaczyłem Igę. Moją dawną laskę, dosłownie to była Iga. Nie gadałem z nią od ponad roku. Zostaliśmy kolegami po rozstaniu ale nie utrzymujemy kontaktu. Spojrzałem tajemniczo na Tadka, był trochę wcięty, ale jeszcze kontaktował.
- Sorry Iga, nie dziś. - odpowiedziałem, nie chciałem z nią gadać, już do niej nic nie czułem.
- Jezu Matczak, chodź na chwilę pogadać, na chwilę, i tak pewnie się już nigdy nie spotkamy. - podeszła bliżej mnie i zaczęła błagać. Udało się jej ponieważ odparłem suche " okej ", i poszliśmy na balkon. Czułem się dziwnie, że znowu mam z nią rozmawiać, w ogóle że chcę ze mną rozmawiać. Weszliśmy na balkon, nie był duży, ale nie był mały, był wystarczający. Widok z niego prowadził na ulicę. Wyjęła po chwili " Lucky Strike ", wyjąłem jednego. Po chwili paliliśmy.
- Kurwa, nie wierzę że z tobą chodziłam. - powiedziała nagle, gdy oboje oparci o barierkę patrzyliśmy na przejeżdżające samochody. - z raperem, z Matą. - dodała, spojrzałem na nią trochę złośliwym wzrokiem.
- Aha kurwa, teraz będziesz opowiadać że chodziłaś z Matą. - odparłem i zaciągnąłem się używką. Wiedziałem że na początku pewnie poruszy ten temat. Przewróciłem oczami.
- Nie rozpowiem na cały świat, ale znajomi, przecież i tak wiedzą. - odpowiedziała. - Dobra kurwa, mniejsza o to, jak Ci życie mija? - zapytała, zaciągnęłam się papierosem. Widok Igi obok mnie był czymś nienaturalnym w mojej głowie. Kiedyś, była moją bratnią duszą.
- Spoko, maturka myślę że git, jutro kurwa wyniki, no tak zapomniałem. - uderzyłem się w głowę. Uderzyła mnie nagle fala stresu związana z maturą.
- Właśnie, też zapomniałam. - powiedziała, po głosie jakby miała to wszystko w dupie. - A jak Natalia? - zapytała po chwili ciszy, trochę cichszym głosem. Popatrzyłem na nią, nie chciałem o niej rozmawiać. Wzruszyłem tylko ramionami.
Pov Natalia:
Naszła mnie ochota na papierosa, a że wzięłam, od kilku miesięcy swoją paczkę " camele ", postanowiłam że pójdę zapalić na balkon. Przypomniało mi się że obiecałam Michałowi że z nim zapalę po urodzinach, teraz pewnie leży zjarany, pójdę sama. Wyszłam po cichu z pokoju żeby nie obudzić Edyty. Balkon był na przeciwko toalety. Z daleka ujrzałam że było uchylone, ktoś pewnie wietrzy. Weszłam do środka. Zauważyłam dwie osoby stojące tyłem do mnie. Rozmawiały, chłopak i dziewczyna. Michał i? Michał i dziewczyna? Zmarszczyłam brwi, nie chciałam go widzieć z inną dziewczyną... ale nie byliśmy razem, mógł robić co chce...
- O sorry, nie przeszkadzam. - powiedziałam gdy dziewczyna się odwróciła. Przypomniałam sobie jak wyglądała była laska bruneta. To była ona. Michał odwrócił się gdy usłyszał mój głos. Spojrzałam na niego obojętnym wzrokiem. Spuściłam głowę w dół i wyszłam.
- Kurwa, Natalia czekaj. - usłyszałam za sobą jego głos. Iga, bo chyba tak miała na imię, coś powiedziała pod nosem. Nie chciałam płakać, pomyślałam jedynie że po prostu gadali.
- Co? - odwróciłam się gdy słyszałam jak wyszedł. Obeszłam go obojętnym wzrokiem.
- To nie tak jak myślisz. - dodał od razu, bym nie miała żadnych wątpliwości. - Chciała zapalić, pogadać kurwa, nie chciałem ale mnie wybłagała. - odpowiedział, widziałam że chcę bym uwierzyła. Wierzyłam, ale było mi smutno.
- Okej, przecież nie jesteśmy razem, możesz robić co chcesz... ja Ci wierzę. - powiedziałam na jednym tchu. Odechciało mi się nagle palić. " Przecież nie jesteśmy razem ", nie wiem jak to zdanie przeze mnie przeszło. Wyszła nagle Iga, była szczęśliwa z twarzy. Powiedziała do Michała " dzięki za krótką pogawędkę ". Uśmiechnęła się do mnie, ominęła mnie i zeszła po schodach. - Idę chyba spać. - odparłam i odwróciłam się by dojść do pokoju Edyty.
- Cały czas nie wierzę że to koniec. - powiedział nagle za mną. Słyszałam smutek w jego głosie. Odetchnęłam i odwróciłam się. - Też tak masz? - zapytał i zaciągnął się.
- Też tak mam... ale wiesz że nie możemy być razem. - odpowiedziałam, sama zastanawiając się przez chwilę nad swoim życiem.
- Za 8 miesięcy będziemy mogli. - oparłam się o ścianę, on dalej stał przy drzwiach balkonowych. Spojrzałam na niego pytająco. Za 8 miesięcy mam 18. Uśmiechnęłam się do podłogi. - Chodź do mnie mała. - wyciągnął ręce w moim kierunku. Podeszłam i zamknął mnie w mocnym uścisku. Czułam papierosy i perfumy, ten sam zapach od zawsze. Zamknęłam oczy. Moje życie to układanka, tylko nie ta od Janka Rapowanie. Stanęłam na palcach, pocałowałam go. Chciałam tak zostać do końca życia. Złapał mnie za nogi i podniósł. Weszliśmy chyba do pokoju Karola, wyglądał jak jego pokój. Położył mnie na łóżku. Zaczął całować mnie po szyi. Serce skakało mi jak szalone. I znowu ta moja gadka, " nie możemy ", kiedy nie możemy przestać. Zdjął koszulkę, ja swoją. Czułam jego ręce na swoim ciele, jego ciepło. Było wszystko świetnie, puki nie weszła Edyta.
- O kurwa, sorry... Jezu Natalia? Michał? Czy wy?.... dobra nie przeszkadzam sorry. - była zaspana, weszła do pokoju pewnie w poszukiwaniach mnie. Najpierw nie zauważyła że to my, ale gdy się przyjrzała zauważyła. Uśmiechnęła się, i zamknęła drzwi bardzo radosna. Spojrzeliśmy na siebie pytająco.
- Przecież spała. - odpowiedziałam i odwróciłam wzrok.
- Kocham Cię mała. - dodał nagle i zaczął mnie znowu całować. Oderwałam się i powiedziałam " Też Cię kocham, Mata ". Uśmiechnął się. Tak długo czekałam na tą chwilę. Wbiłam rękę w jego włosy, były bujne jak zawsze. Jego dłonie krążyły po moim ciele. Nie odrywał ust od moich. Poczułam po chwili lekki ból, tam na dole. Nie planowałam, a szczególnie teraz tego robić po raz 3. Ale była to najlepsza decyzja w moim życiu. Zatopiłam się w jego pocałunku, dotyku, wszystkim.
CZYTASZ
Uśmiech // Mata
Fanfiction- Cały czas nie wierzę że to koniec. - powiedział nagle za mną. Słyszałam smutek w jego głosie. Odetchnęłam i odwróciłam się. - Też tak masz? - zapytał i zaciągnął się. - Też tak mam... ale wiesz że nie możemy być razem. - odpowiedziałam, sama zasta...