Poniedziałek, dzień wyprowadzki 9:00
Szłam przez ulicę do domu mojej przyjaciółki. Za godzinę wyjeżdżam z bratem i z rodzicami na lotnisko a potem lecimy do Niemczech. Teraz nie czuje aż tak smutku, dlatego, że wszystko sobie wytłumaczyliśmy z Catrine. Ja będę do Polski do niej przyjeżdżać na wakacje. Lub ona do mnie do Niemczech. Gdy dotarłam zadzwoniłam na dzwonek od domu mojej przyjaciółki. Drzwi zaczęły się otwierać a w ich zobaczyłam Catrine.
-Ashley? Nie powinnaś już wyjeżdżać? - zapytała się mnie.
-Nie. Dopiero za godzinkę. Przyszłam się pożegnać. - odpowiedziałam jej
-oh Ashley jak ja będę za tobą tęsknić. - rzekła i przytuliła mnie z całej siły. Oddałam uścisk.
-ja też uwież mi. -powiedziałam - sorki ale ja musze juz lecieć. Do zobaczenia w przyszłe wakacje! - powiedziałam. W odpowiedzi usłyszałam Catrine krzycząca do mnie pa. Zaczęłam biec gdyż na ekranie mojego telefonu wskazywała godzina 9:40. Za chwilę wyjeżdżam. Biegłam aby jak najszybciej dotrzeć do już nie mojego domu. W końcu. Dobiegłam. Zauważyłam rodziców zapewne czekających na mnie.
-I co? Pozegnalyscie się już? - spytała moja mama paląca z moim tatą papierosa. W odpowiedzi usłyszała moje ciche "tak". Wsiadłam do tyłu samochodu za fotelem pasażera na którym miała siedzieć moja mama. W aucie siedział już moj brat. Za nami będzie jeszcze jechał mój wujek z drugim wujkiem którzy wezmą nasz samochód i będą go ciągle pilnować. Nagle Mike wyskoczył z tekstem.
-Czasami was nie rozumiem. Latacie za sobą jak nie wiadomo co lub kto. Ja już nie wiem czy przypadkiem nie jesteś lesbijką i czy nie jesteście razem. - wyskoczył mój brat
-o kogo ci chodzi? - spytałam głupio wiedząc że chodzi o moją przyjaciółkę. W jednym miał rację. Byłam lesbijką. Ale też lubię chłopców. Czyli tak naprawdę mówiąc jestem biseksualna. No cóż. Nikt z mojej rodziny nie wie że lubię też dziewczyny. Jedynie ona. Moja piękna przyjaciółka do której wogóle nic nie czułam oprócz przyjaźni.
-Ashley nie udawaj że nie wiesz o kogo chodzi. Chodzi o twoją przyjaciółkę. Catrine. - powiedział tak jakby był zazdrosny? CZY ON SIĘ KOCHA W MOJEJ PRZYJACIÓŁCE????? PRZECIEŻ TO NIE MOŻLIWE. Ale przecież ona jest o 4 lata młodsza. Na bank sobie to wmówiłam. Ale i tak czułam jakąś potrzebę zapytania się o to.
-Czy ja wyczuwam w twoich słowach zazdrość? Braciszku przecież wiesz że mi możesz powiedzieć. - powiedziałam z nadzieją ze mi powie. No cóż. Jak zwykle się nie dowiedziałam od niego nic. A to tylko przez to że założył słuchawki do swoich uszu. Ale i tak rodzice już weszli do samochodu więc nie pytałam się już go o to. Wyruszyliśmy a ja wziełam swoje słuchawki i podpięłam je do telefonu a potem włożyłam do uszu. Tak sobie siedziałam aż nagle usłyszałam dźwięk powiadomienia.
KASZOJAD😀
Siema. Dojechaliście już? Jak nie to zawróćcie już cię potrzebuje. :/KASZOJAD 2😀
Coś się stało?KASZOJAD😀
No nic ale już się stęskniłam:(KASZOJAD 2😀
Dasz radę se beze mnie. Ty jesteś silna baba. Uwięzi ja też za tobą się już stęskniłam.KASZOJAD😀
No ja mam nadzieję. Jak se nie dam rady to przyjedziesz hahah. Dobra ja kończę. Papa💗KASZOJAD 2😀
Papa💗Akurat dojechaliśmy na lotnisko. Wzięliśmy swoje walizki. Ja miałam 2 ze względu na to że resztę mam u babci i dziadka ze strony taty. To tam właśnie miałam przyjeżdżać na wakacje. Mieszkają w miarę blisko. A ja wam nawet nie powiedziałam że mieszkam w Warszawie XD. Poprawka. Już nie mieszkam. Weszliśmy do środka i czekaliśmy w kolejce by oddać nasz bagaż. (Jak coś to proszę mnie nie hejtowac bo nigdy nie leciałam za granicę i nie wiem jak to tam wygląda okej?). Minęło już trochę czasu i wkońcu szlismy w stronę naszego samolotu. Miałam siedzieć przy oknie razem z moim bratem. Usiedliśmy. Siedzenia były podwójne a biletów mało do kupienia dlatego rodzice musieli kupić bilety w innym rzędzie. Dlatego miałam okazję się spytać mojego brata czy zauroczył bądź zakochał się w mojej przyjaciółce. Gdy tylko miałam zamiar otworzyć usta by zadać mu to pytanie zaczął wkładać słuchawki do uszu. Wiedziałam że robił to specjalnie tylko po to by pozbyć się moich pytań. Ale ja nie dam mu za wygraną. Wyrwałam jego słuchawki i spojrzałam mu prosto w oczy. On patrzyl na mnie wkurzony a zarazem zdziwiony. No i zaczęłam swoją wypowiedź.
-przestań mnie ignorować. I tak nie pozbędziesz się tego pytania i odpowiedzi na nie. - zaczęłam
-ODDAJ MI... - widziałam że się wkurwił ale ja tym bardziej gdy tylko zauważyłam że chciał mi przerwać. No taka tam kłótnia o błahostki z braciszkiem. Huj ze każdy nas słyszy. Ja musiałam wiedzieć prawdę.
-O NIE LALUSIU-wkurzylam się. Nie krzyczałam ale mówiłam dość poważnym tonem. - NIE BĘDZIESZ MI PRZERYWAĆ. NIE DOSTANIESZ SWOICH SŁUCHAWEK DOPUKI MI NIE ODPOWIESZ. A WIĘC TAK. PYTAM SIĘ OSTATNI RAZ. I MASZ MI ODPOWIEDZIEĆ. CZY TY JESTEŚ ZAUROCZONY BĄDŹ ZAKOCHANY W MOJEJ PRZYJACIÓŁCE? - w końcu. Zapytałam się a teraz czekałam na odpowiedź. Zamiast tego usłyszałam pytanie. Ale żeby w końcu otrzymać odpowiedz musiałam na nie odpowiedzieć.
-Najpierw to ja musze wiedzieć czy ty przypadkiem z nią nie jesteś żeby nie było że jestem "zakochany" w twojej dziewczynie. -
-nie nie jestem z nią. Powiem Ci coś co wie tylko ona. Rozmowa z bratem i siostrą która ma zostać w tajemnicy. - wziełam i wystawiłam małego palca znaczącego ze składamy przysięgę. Tak zawsze robiliśmy. Od praktycznie urodzenia. Zrobił to. Złączył nasze palce. - a więc... Jestem biseksualna. - wystrzezyl oczy zszokowany. Ale wyglądało na to że rozumiał. Więc jest git.
-szczerze nic dla mnie nowego i dziwnego sam jestem w podobnej sytuacji... - zaciął.
-czyli że też jesteś biseksualny? - byłam zdziwiona. - w każdym razie dokończ-
-to znaczy prawie... - znowu zaciął ale tym razem na krócej. - jestem gejem... -
O MY GOSH!!! TO BYŁO CHYBA NAJLEPSZE CO MNIE SPOTKAŁO W ŻYCIU. CZYLI TO ŻE NIE JESTEM SAMA. Byłam szczęśliwa. Przytuliłam się do brata i powiedziałam.
-To świetnie! - oddałam bratu skradzione słuchawki i sama wziełam swoje. Zaczęłam słuchać muzyki patrząc w okno aż nagle zasnęłam.
Jak się podobał rozdział? 💗💗✨989 słów! Wiem że to mało ale się starałam! Nara!
___________________________________________
CZYTASZ
PRZYJACIELE? - (BILL KAULITZ)
FanfictionAshley przeprowadza się do Niemczech po 16 latach mieszkania w Polsce. Tata zmienia pracę a Ashley jest ciężko po roztaniu się że swoją przyjaciółką az w końcu znalazła tam nowych znajomych.