10.

187 10 5
                                        

Sobota, 11

Obudził mnie dzwiek powiadomienia z telefonu. Wziełam telefon do ręki i pierwsze co zobaczyłam to powiadomienie od Billa. Szybko usiadłam na swoim łóżku w którym Catrine już nie było i weszlam w powiadomienie.

Bill 😡
Hej chciałabyś do mnie wpaść. Bella jest u Toma a mi się nudzi. Możesz przyjść z Catrine. Mam nadzieję że do później!

Po przeczytaniu wiadomości zeszłam do kuchni. Zastałam tam Catrine siedzącą i pijącą herbatę.

-Catrine bill do mnie napisał. Chcę abym do niego wpadła bo bella jest u niego i mu się nudzi. Pisał też że mogę przyjść z tobą.-

-sorki stara ale idę dziś do Georga i gustava. Zaprosili mnie abym do nich przyszła. -

-ty pindo! I nic mi nie powiedziałaś? - spytałam zaskoczona

-no co! Spałaś. A po za tym i tak ci teraz mówię. - no tu miała rację

-no dobra masz rację. Chcesz tosty? -

-no spoko- powiedziała a ja wziełam się za robienie tostów. Po skończonym szykowaniu śniadania zjadłyśmy posiłek z Catrine. Catrine poszła się szykować a ja odpisałam billowi.

Bill😡
Hej chciałabyś do mnie wpaść. Bella jest u Toma a mi się nudzi. Możesz przyjść z Catrine. Mam nadzieję że do później!

Ashley💀
Jasne. Catrine idzie do gustava i Georga. Ubiorę się i przyjdę. Do zoba.

Odpisałam i podeszlam do mojego pokoju. Podeszłam do szafy i wyjęłam ciuchy. Ubrałam się wzięłam torebkę oraz deskorolkę i wyszlam z domu. Jeździłam sobie spokojnie aż do dotarcia do domu bliźniaków. Zadzwoniłam na dzwonek i od razu otworzył mi bill.

-Siemka-powiedziałam

-hej- odpowiedział

-co będziemy robić? Zaplanowałeś już coś? - zapytałam czarno wlosego chłopaka

-miałem zamiar iść dzisiaj do galerii. Muszę kupić trochę ciuchów na trasę koncertową. Co ty na to? - zapytał

-jasne nie ma problemu. - i wyszliśmy. Deskę zostawiłam u Billa. Poszliśmy na przystanek. Czekając na autobus gadaliśmy. Bill musiał mieć maseczkę i okulary przeciw słoneczne aby nikt go nie rozpoznał.

-Ile będzie trwała wasza trasa? - zapytałam

- nie umiem określić. Pewnie z 2 tygodnie lub nawet i dłużej. Różnie bywa. -

-strasznie długo ale nie dziwię się skoro macie aż tyle fanek. - tak gadając przyjechał nasz autobus. Weszliśmy i stanęliśmy. Gdy dotarliśmy na nasz przystanek wyszliśmy i zaczęliśmy się kierować do galerii. Gdy weszliśmy do galerii skierowaliśmy się do jakiegoś sklepu z odzieżą.

-czego konkretnie szukasz? - zapytałam

-jakiś ciuchów z czaszką lub jakimiś wzorkami. A ty? -

- nie wiem jeszcze. Rozejrzę się i zobaczę co mi się będzie podobało. Nie mam jakiegoś stylu więc biorę wszystko co mi się podoba. -

-patrz! Idealna. - powiedział bill wskazując na jedną z koszulek. Po udanych zakupach udaliśmy się do maka.

-co wybierasz? - spytał się mnie bill

- wieśmaca. To moja ulubiona rzecz tutaj. Do tego frytki i cola. -

-to tak samo jak ja - powiedział i złapaliśmy krótki kontakt wzrokowy. Szybko go przerwałam. Gdy dostaliśmy zamówienie usiedliśmy przy jednym stoliku jak najdalej od ludzi aby nikt nie rozpoznał Billa. Zjedliśmy i poszliśmy jeszcze do drogerii. Wybrałam sobie mgielke a bill jakaś perfume. Zapłaciliśmy i wyszliśmy.

-chcesz jeszcze do jakiegoś sklepu zajść czy idziemy już? - zapytałam

-możemy już iść. Nic raczej już nie potrzebuje. - powiedział i poszliśmy. Dotarliśmy na przystanek. Gdy autobus się zatrzymał weszliśmy. Tak samo wyszliśmy i doszliśmy do domu. Przywitali nas Tom i bella całując się na kanapie.

-ulala! Co tu się dziaje! - wykrzyknal bill. Oderwało się od siebie w trybie natychmiastowym. Widzieliśmy jak się wystraszyli. Zaczęłam się śmiać razem z billem.

-idziemy do mnie? - powiedział bill

-spoko - i skierowałyśmy się do pokoju Billa. Gdy dotarliśmy usiedliśmy na łóżku.

-ja nawet nie wiem kiedy masz urodziny - powiedziałam

-dobra więc poznajmy się trochę lepiej - powiedział bill - mam z tomem urodziny 1 września. Uwielbiam spagetti jest to moja ulubiona potrawa. Chciałbym aby chłopacy z starszej klasy przestali mi dokuczać. Uwielbiam spędzać czas z rodziną i bardzo z przyjaciółmi. Kocham śpiewać na scenie i moje marzenie się już dawno spełniło. Mieć ogromną ilość fanów. Ale czasami mam tego dość. Muszę chodzić z durną maseczką i okularami na twarzy aby ludzie mnie nie rozpoznali a z moimi włosami jest to bardzo trudne więc do tego muszę mieć bluzę aby kapturem zakryć włosy. Jest to trochę denerwujące ale sprawia mi to radość. To jakie szczęscie okazuje śpiewając na scenie. Kocham słuchać muzyki. Jedyną osobą która może dotknąć moje włosy to ja - za śmialiśmy się - w skrócie jestem szczęśliwy. To tyle - byłam zachwycona jego opowiadaniem. Patrzyłam na niego z uśmiechem słuchając jak gada.

-ja natomiast mam w grudniu urodziny. A dokładniej to piątego. Chciałabym kiedyś nauczyć się grać na gitarze. Ale mnie na nią nie stać. Kocham czytać mangi, słuchać muzyki, wybierać sobie stylówy i tańczyć. Chciałabym kiedyś zostać modelką lub tancerką. Moim jednym z marzen jest pojechać do Korei Południowej lub do Japonii. Uwielbiam patrzeć na zachody słońca. Marzę o tym aby w przyszłości mieć zdrową rodzinkę ale to za kilka lat. Moim ulubionym kwiatkiem jest słonecznik lub stokrotka. Uwielbiam słoneczniki od dzieciństwa. Moją ulubioną potrawą są naleśniki. Uwielbiam jeść czipsy i paluszki. Kocham zimę i w dodatku święta. To tyle - powiedziałam

- to super. Też kocham święta ale zima zabardzo mnie nie zadowala tylko z jednego powodu którym jest to że jest strasznie zimno. - powiedział bill

-to fakt. Też nie lubię gdy jest zimno. Ale biały śnieg padający na ziemię to świetny widok. Uwielbiam patrzeć na padający śnieg. Burzę również uwielbiam. - powiedziałam

-co ty na to aby poogladac coś na laptopie? - zapytał bill

-to świetny pomysł - i tak o to spędziliśmy resztę dnia. Pod wieczór chciało mi się bardzo spać ale musiałam wrócić do domu. Zerknęłam na telefon i była już 21:30.

-bill ja już będę się zbierać. Jest już późno a Catrine pewnie już jest w domu. -

-możesz zostać na noc. -

-bill nie dziekuje. Nie chcę już któryś raz u was spać. I tak chce  spędzić jeszcze trochę czasu z Catrine zanim wyjedzie. To już za 2 dni więc muszę wracać. - powiedziałam.

- no dobrze. Odprowadzę cie. -

-super dzięki. - wstaliśmy i zeszliśmy na dół. Toma i belli nie było więc pewnie gdzieś wyszli. Ubraliśmy buty i poszliśmy. Droga minęła nam przyjemnie.

-to do zobaczenia - powiedział bill

-papa - powiedziałam. Weszlam do domu odłożyłam deskę i poszłam po piżamę. Catrine była już w moim pokoju i coś oglądała. Weszlam do łazienki i wykąpałam się. Umyłam żeby itp. Potem poszłam już spać.

Szczerze beznadziejny ten rozdział. Myślałam że wyjdzie lepiej. Napiszcie w kom jakieś pomysły to może pojawią się w rozdziałach. Nara💀💀💀
___________________________________________

PRZYJACIELE? - (BILL KAULITZ)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz