2. Weird conversation

157 15 15
                                    

- Ale czego ty się boisz? To normalny chłopak, tylko wygląda groźnie - Lydia próbowała go pocieszyć.

- Cześć! To wcale nie tak, że jest pierwszy dzień szkoły, a ja spóźniam się na dwie lekcje - do biblioteki wpadł Isaac.

Gadali do końca przerwy, potem rozeszli się do swoich klas, Stiles na szczęście nie musiał uciekać od Dereka sam bo tym razem miał lekcje w tej samej sali co Isaac. Stilinski wypytywał go o to jakim cudem spóźnił się już pierwszego dnia, a Lahey tłumaczył się tym, że słabo spał i budzik mu nawalił więc nawet nie poczuł, że śpi zbyt długo.

- Co to za typ? - spytał gdy już siedzieli w ławkach i ukradkiem wskazał na Dereka.

- Derek Hale i nie mówmy o nim bo się go boję jasne?

Isaac tylko prychnął i pokazał Stilesowi, że ma się puknąć w czoło.

Po skończonych lekcjach Stilinski opuścił swoich przyjaciół ogłaszając, że idzie do biblioteki wypożyczyć stos lektur. I rzeczywiście tak zrobił, miał w rękach już trzy książki kiedy w jednym z działów zobaczył Dereka i natychmiast zrobił krok w tył, to jednak nie umknęło Hale'owi.

- Ej! Widzę cię!

- Cholera, jestem martwy - powiedział sam do siebie.

Derek podszedł do niego, a Stiles był wręcz przerażony.

- Co się tak trzęsiesz? Przecież cię nie zabije. Mam tylko pytanie.

- T-tak? - wydukał Stiles.

- Które książki mamy przeczytać? Nie do końca słuchałem na lekcji.

- Ee, t-te trzy i właśnie miałem iść po ostatnią, ale...

- Ale?

Stiles nie potrafił powiedzieć dlaczego się wycofał, Derek zauważył, że chłopak się go boi więc trochę wyluzował wyraz twarzy i łagodniejszym głosem powiedział:

- Pokażesz mi tę ostatnią książkę?

- Tak.

Podszedł do półki i wyjął ostatni tytuł zarówno dla siebie jak i dla Hale'a. Derek tylko mrugnął do niego, powiedział dzięki i poszedł, po prostu poszedł. Wtedy Stiles zrobił minę w stylu "co to było?" i się uspokoił. Wypożyczył książki i poszedł do samochodu w którym czekał Scott, opowiedział mu co się przed chwilą stało kończąc opowieść zdaniem "Może jednak nie jest groźny", a Scott po prostu się uśmiechnął.

- Tylko wiesz, nie zakochaj się - powiedział z sarkazmem.

- Żartujesz? Wciąż się go boję.

- To się zawsze tak zaczyna.

- Mccall przysięgam, że pójdziesz do domu pieszo jeśli nie przestaniesz gadać głupot.

- Jasne, jasne. Jedź.








Króciutki, ale fajniutki :D

Co porabiacie?

Mission: Don't fall in love || Sterek ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz