Od spotkania Dereka ze Stilesem minęły dwa tygodnie, umówili się, że co weekend będą oglądać jedną część gwiezdnych wojen. Stilinski w końcu przekonał się do Dereka i lepiej się z nim dogadywał, gorsze stosunki miał natomiast ze Scottem, który nie był przekonany co do Hale'a i uważał, że spotykanie się z nim co tydzień nie jest dobrym pomysłem.
- Przecież sam się go bałeś! - mówił wchodząc do szkoły do Stilesa.
- Tak, bałem. Czas przeszły Scott, nie znałem go wtedy, sam mówiłeś, że nie ocenia się książki po okładce czy coś takiego.
- Racja, ale jego okładka jest dość mocno zniszczona, tak samo jak reszta.
- Dosyć. Skończmy temat Dereka okej?
- Wyczuwam złe nastroje - wtrąciła się Lydia, która właśnie do nich podeszła z jakąś dziewczyną.
- Kto to? - spytał Scott.
- Malia - odpowiedziała mu dziewczyna - Jestem kuzynką Dereka.
Scott mruknął pod nosem i poszedł do sali, Stiles wytłumaczył zaistniałą sytuację, a Malia zapewniła, że Derek dość mocno się zmienił, mimo wszystko wciąż jest lekko nerwowy. Wiedziała to bo z nim mieszkała, Malia przeniosła się do szkoły w Beacon Hills bo obiecała, że będzie pilnować żeby Hale znów nie narobił bałaganu.
Zbliżała się sobota, Stiles siedział w swoim pokoju w piątek wieczorem czytając jedną z lektur czego bardzo nie lubił, ale starał się utrzymać swoje postanowienie. Zamierzał sobie zrobić przerwę akurat w momencie gdy przyszła wiadomość.
Psychol: jutro aktualne??
Stiles: Tak! Jak najbardziej, chyba muszę zmienić ci nick...
Psychol: A jak mnie zapisałeś?
Stiles: Nie złość się, psycholu...
Psychol: poważnie?
Stiles: Bałem się okej? Już zmieniam haha
Wpisał numer Dereka zwyczajnie po imieniu.
Popisali jeszcze trochę i ostatecznie Stiles nie dokończył książki i poszedł spać, umówił się z Halem po południu. Zanim wstał było już dość późno, Stilinski lubił długo spać, tymbardziej w weekendy więc obudził się po trzynastej. Wyjrzał przez okno, a na parking właśnie podjechało auto Dereka.
- Cholera jasna! - krzyknął i pobiegł się ubrać, założył pierwszą lepszą koszulkę i spodnie kiedy rozległ się dzwonek i chłopak zbiegł na dół omal nie spadając ze schodów. Otworzył drzwi i stanął przed nim Derek we własnej osobie.
- To co? Dzisiaj część trzecia?
- Dokładnie.
Rozsiedli się w pokoju Stilinskiego, który podłączył laptopa do telewizora i odpalił Zemstę Sithów. Mniej więcej po godzinnym oglądaniu Derek się w końcu odezwał.
- Anakinowi jest zdecydowanie lepiej w długich włosach.
-Co mnie obchodzą jego włosy?
- W dłuższych jest bardziej hot...
- Co...co ty powiedziałeś?
- Powiedziałem, że jest głupi jak młot, myjesz ty czasem uszy Stiles? (@alekslouaus thanks for that)
- Słyszałem co powiedziałeś! - Stiles się oburzył.
- Nic nie słyszałeś.
- Czy ty... jesteś, no wiesz - Stilinski się lekko speszył.
Derek nie zamierzał odpowiadać mu na to pytanie, w ramach odpowiedzi walnął go poduszką w głowę i zaczęli się nawzajem bić. Hale udawał, że pytania nie było, Stiles jednak domyślił się odpowiedzi i nie chciał więcej ingerować w ten temat, uważał, że może Derek po prostu nie chce o tym rozmawiać dlatego odpuścił. W końcu skończyli oglądać i zeszli na dół coś zjeść.
- Okej, ta część mnie mocno zaskoczyła.
- Masz rację - odpowiedział Stiles.
- Z czym?
- Anakinowi serio jest lepiej w długich, mimo, że zrobił się złym gościem w długich faktycznie jest hot, z charakteru zmiana na gorsze, ale z wyglądu nie. I racja, jest głupi :D
Nie oglądałam gwiezdnych wojen wiec skupiam sie na tym co wiem od Oli
Ona mi powiedziała że jest głupi 😂
![](https://img.wattpad.com/cover/348123293-288-k813106.jpg)
CZYTASZ
Mission: Don't fall in love || Sterek ❤️
FanficBez wilkołaków, bez nadprzyrodzonych istot. Realny świat Stilesa i Dereka. Derek uchodzi za tego złego chłopaka, natomiast Stiles jest tym wesołym który nigdy nie zostawi nikogo w potrzebie. Nadchodzi chwila w której ich światy się spotykają. PIĘKN...