Wstałam o godzinie 5:47 i nic mi się nie chciało robić więc leżałam. Leniłam się do 6:28 aż do pokoju wbił mi Bill.
-Co chcesz? -Zapytałam się czarnowłosego chłopaka.
-Wstawaj.
-Po co?
-Sniadanie już jest.
-Okej.Wyszedł a ja zaczęłam wystawać, wstałam szybko i gwałtownie przez co zakręciło mi się w głowie i upadłam.
-Nic ci nie jest?! -Krzyknął któryś z chłopaków z dołu.
-Nie! -Odpowiedziałam.Zeszłam na dół do kuchni na śniadanie miałam kanapki z pastą z avokado i do tego cherbate owocową.
Poszłam do stołu gdzie się je specjalnie usiadłam na przeciwko Tom'a bo nie chciałam siedziec obok niego.
Jak zjadłam włożyłam kubek i talerz do zmywarki i poszłam na górę do swojego pokoju leżałam do 7:00 więc postanowiłam że pojadę sobie na pole.
Poszłam się umyć zrobiłam pielęgnację dzisiaj się nie malowałam bo było ciepło. Założyłam bieliznę i białą sukienkę która sięgała mi za kolana ale nie do kostek biała rękawy do łokci i była dość luźna założyłam do tego białe stopki. Nie wiązałam włosów tylko je rozczesałam.
Wzięłam jakąś białą torbę i schowałam do niej słuchawki trzy książki kocyk dużą butelkę wody jakieś gumki do włosów bluzę zapalniczkę i papierosy portfel z pieniędzmi i szczotkę.
Zeszłam na dół sprawdziłam godzinę na telefonie i była 8:01 założyłam moje czarne conversy.
-Gdzie ty idziesz? -Zapytał się Tom stojący za mną rozpoznałam jego głos.
-Na dwór. -Odpowiedziałam chłopaki nie odwracając się.
-Z tym chłopakiem?
-Nie.
-Nie wierzę ci.
-Mam ci dać sprawdzić połączenia i wiadomości z nim że dzisiaj nic z nim nie pisałam czy co?
-Dobra idź już.
-Pa.
-Pa.Wyszłam i zamknęłam drzwi za sobą. Poszłam na przystanek specjalnie jechałam na drugi koniec mojego miasta żeby pobyć sama.
Minęła godzina i byłam już blisko pola.
-Hej czy ty jesteś Emily z Tokio hotel?!
-Tak.
-O Jezu! A mogę z tobą zdjęcie?!
-Oczywiście! -Zrobiłyśmy sobie zdjęcie i się zapytała.
-A co tu robisz sama. Nie ma z tobą reszty zespołu?
-No nie ma.
-Czemu?
-Bo chciałabym poczytać książki a oni w domu chałasują hah.
-A okej.
-To papatki!
-Pa!!Odeszłam od fanki i poszłam w stronę pola.
Doszłam i rozłożyłam koc pod jakimś dużym drzewem akurat rozłożyłam się w cieniu hah. Położyłam torbę na kocu i zaczęłam wybierać jakąś książkę wzięłam telefon i słuchawki.
Włączyłam muzykę i podgłośniłam na maxa zaczęłam czytać akurat zostało mi 50 stron do końca książki więc szybko przeczytałam. Wzięłam jakąś inną książkę o w 2 godziny przeczytałam 325 stron.
Postanowiłam że trochę odpocznę więc przestałam czytać i się położyłam nadal słuchając muzyki zasnęłam około o godzinie 11:31 a obudziłam się o 15:03 patrząc w pole i siedząc opierając się o drzewo gdy się już rozbudziłam napiłam się wody i postanowiłam dalej czytać o godzinie 17:29 skoczyłam czytać drugą książkę.
Wzięłam trzecią książkę i o godzinie 20:38 przeczytałam 506 stron zaczęło się robić ciemno więc się zbierałam. Spakowałam wszystko do torby i postanowiłam że się jeszcze przejdę po wsi wybiła 21:20 i zaczęłam iść na przystanek.
Czekałam około 20 minut na przystanku i podjechał mój autobus jechałam już około 30 minut nagle zadzwonił mi telefon.
-Halo? -Zapytałam nie pewnie, ponieważ był to Tom.
-Gdzie ty kurwa jesteś?!
-No na dworze...
-Ale kurwa gdzie!?
-No na dworze...
-Za ile będziesz!?
-Za jakieś 30 minut.
-Masz zbyć za 10!
-No ale nie mogę.
-Możesz!
-No ale ja nie jestem u nas na osiedlu.
-To masz kurwa problem!
-Ok.
-To gdzie jesteś do cholery!
-Nie muge ci dokładnie powiedzieć...
-To gdzie byłaś pół godziny temu?
-Na drugim końcu miasta...
-Gdzie kurwa?
-No na. -Nie dokończyłam bo Tom mi przerwał.
-Wiem słyszałem! Czemu kurwa nie odbierałaś pół godziny temu?!!
-A dzwoniłeś?....
-Tak kurwa i to aż 1500 razy!!
-Sory nie słyszałam....
-To kurwa kup aparat słuchowy!
-Tom uspokuj się. -Powiedział któryś z chłopaków brzmiał on na Bill'a
-Nie! -Krzyknął mu.
-Za ile będziesz!?
-Boże a jakieś 25 minut.....
-ile kurwa?
-No za tyle ile powiedziałam....
-Wysiądź natychmiast!
-Co!? Czemu!?
-Wysiądź kurwa!!
-Okej....Wysiadłam na przystanku jak byłam w połowie drogi i usiadłam na ławce po czym zadzwoniłam do Tom'a.
-Halo Tom?
-Już wysiadłaś!?
-Tak....
-Na jakiej ulicy jesteś!?
-Na ********** -Podałam mu ulice.
-Okej już jadę!
-Okej.....Czekałam jakieś 6 minut i podjechał Tom.
-Wsiadaj kurwa! -Powiedział chłopak.
Wsiadłam usiadłam obok niego. Włożyłam słuchawki do uszu i słuchałam muzyki żeby nic nie słyszeć.
Nagle się gwałtownie zatrzymaliśmy i Tom mi dał włosy za ucho i wyjął jedna słuchawkę.
-Czy ty w końcu kurwa mnie posłuchasz?!
-Sory nie słyszałam cię.
-To kurwa wyjmij słuchawki!!
-No ale...
-Nie ma żadnego ale kurwa!Nasza kłótnia ucichła i zaczęliśmy dalej jechać dotarliśmy pod nasz dom i zanim weszliśmy Tom mnie zatrzymał.
-Masz się nic nie odzywać o naszych kłótniach zrozumiano!?
-Mhm. -Przytaknęłam i nagle do mnie podszedł i złapał za nadgarstek i coraz mocniej je sciskając patrząc w moje załzawione oczy.-I czego ryczysz.
-Może dlatego że powodujesz ból na moich nagdarstach jeszcze do tego pociętych?!
-To masz problem.
-No chyba ty.
-Nagle dał mi z liścia drugą ręką.
-Ał!
-Nie płacz bo wchodzimy do domu.Wytarłam łzy i weszliśmy do środka.
-Emily w końcu jesteś! -Krzyknął Bill biegnąc w moją stronę przytulając mnie.
-Mhm....
-Coś się stało? Jakaś zmartwiona jesteś?
-Nie nic się nie stało. -Wyrwałam się z uścisku chłopaka i poszłam do pokoju.Poszłam się umyć zrobiłam pielęgnację i się położyłam leżałam z zamkniętymi oczami i słyszałam że ktoś mi wszedł do pokoju u się położył obok mnie ten ktoś pachniał Tom'em udawałam że śpię, ponieważ chciałam żeby mnie przytulał ale też nie chciałam więc miałam dużo myśli na raz w mojej głowie.
Nagle bardziej mnie przytulił co powodowało że się wystraszyłam i zaczęłam krzyczeć.
-Aaa!!! -Nagle wstałam i się rozpłakałam.
Do pokoju wbiegł Bill i usiadł na moim łóżku spojrzał na mnie a potem na Tom'a i znowu na mnie.
-Co się stało? -Zapytał Się Bill.
-Pewnie coś jej się przyśniło jak spała. -Odpowiedział Tom.
-Emily czy to prawda?
-Yy tak... Tak.....
-Chcesz może spać dzisiaj ze mną?
-Okej... -Dokładnie widziałam że to się nie podoba Tom'owi ale nie miałam innego wyjścia skoro się bałam dredziarza.
-To chodź. -Powiedział Bill.Powiedział a ja wstałam wstałam j poszłam za nim trzymając go za rękę.
Doszliśmy do jego pokoju położyliśmy się i on zasnął po kilku minutach a ja nie mogłam zasnąć, ponieważ nie przytulałam się do mojego misia.
Postanowiłam że wyjdę po cichu z pokoju Bill'a i tak też zrobiłam. Szłam cicho korytarzem i weszłam do mojego pokoju na łóżku siedział Tom i patrzał co czytam.
-Ty serio czytasz takie coś? -Zapytał się mnie patrząc jakaś romantyczną książkę.
-Ummm.... Tak?....
-Aha? Dziwna jesteś.
-Ok. -Odpowiedziałam mu i podeszłam do łóżka po misia ala Tom go zabrał szybciej.
-Tego szukasz?
-Tak? Możesz mi to oddać?
-Nie.
-Oddaj mi to.
-Nie. -Wstał i podszedł w moją stronę.Podniósł jedną rękę w której miał mojego pluszaka i chyba chciał żebym go mu zabrała ale ja zamiast tego zrobić schyliłam się i zasłoniłam się rękami.
-Czego się boisz? -Zażartował sobie.
-Nie wiem może ciebie?
-Mnie?!.
-Tak...
-Czemu?!
-Może dlatego że mnie kilka razy uderzyłeś w twarz i mi powodowałeś ból na moich skaleczonych nagdarstach?Tom nagle przestała się uśmiechać i popchnął mnie na łóżko a pluszaka rzucił gdzieś w kat pokoju.
-Co ty robisz?!
-Nic.Zagasił światło w pokoju i położył się obok mnie przykrył nas kołdrą i dał mi buziaka w czoło.
-Przepraszam..... -Szepnął mi do ucha i się do mnie przytulił.
Po kilku minutach zesnęliśmy.
------------------------------
Hejka mam nadzieję
w się podobało! Miłego dnia/wieczoru!
CZYTASZ
Tamten chłopak i ja [Tom Kaulitz ]
Novela JuvenilDziewczyna jest z rodzicami na wakacjach lecz oni pozwalają jej robić co chcą, ponieważ często mieli ją gdzieś. Pewnego razu poszła się zrelaksować i wpada na pewnego chłopaka.... Kim on może dla niej być??