Chora dziewczyna

243 5 0
                                    

Minęły dwa dni i zaczęło się robić co raz zimniej więc leżałam w łóżku ze swoim dużym pluszakiem i oglądałam serial na laptopie. Była godzina 19:36 i zadzwonił mi telefon okazało się że to Noach.

-O Noach dziwni. -Powiedziałam do siebie stopując serial.
-Cześć Emily.
-O hejka Noach.
-Mam pytanie.
-Jakie?
-Chciałabyś się może przejść?
-Jasne tylko bym musiała się ogarnąć.
-Okej.
-A o której się spotykamy i gdzie?
-Może w kawiarni obok tego studia tam gdzie się poznaliśmy.
-No okej a o której?
-Pasuje ci o 20?
-Jasne!
-Okej to będę czekał.
-Okej.
-To pa.
-Pa Noach.

Pożegnaliśmy się a potem się rozłączyłam.

-Nit o teraz muszę się ogarnąć bo wyglądam jak jakieś zombie. -Powiedziałam pod nosem.

Wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. Było zimno więc założyłam luźne brązowe dresy i biały top. Poszłam do toaletki i zrobiłam pielęgnację uczesałam włosy w kitkę i wzięłam torebkę o kolorze czarnym. Zapisałam tam takie rzeczy jak miętowe gumy telefon i portfel.

Zeszłam na dół założyłam brązowe Conversy na wysokiej podeszwie i czarny długi skórzany płacz z futerkiem w środku.

-Emily gdzie idziesz o tej porze? -Zapytał się Bill.
-Przejść się. -Odpowiedziałam.
-Okej mam nadzieję że będziesz na 22.
-Będę.
-Okej to pa.
-Pa.

Wyszłam i zaczęłam iść na przystanek po 10 minutach byłam już na przystanku na którym wysiadłam ale jeszcze 5 minut musiałam iść do kawiarni.

Weszłam i zauważyłam Noacha.

-O hej Emily. -Przywitał się Noach wstał i dla mi buziaka w poliko.
-Cześć Noach. -Odpowiedziałam mu.

Usiedliśmy i zaczęliśmy gadać zamawiając przy tym kawę i jakiś kawałek ciasta. Noach zamówił kakao i jabłecznik.

Po 10 minutach przyszły nasze zamówienia.

-Smacznego. -Powiedział kelner.
-Dziękujemy. -Odpowiedziałam po czym odszedł.
-Smacznego Emily. -Powiedział chłopak siedzący przede mną.
-Dzięki i też smacznego. -Odpowiedziałam mu.
-Dzięki. -Odpowiedział.

Zaczęliśmy jeść popijając kawą i resztę czasu też gadaliśmy.

Wybiła 21:50.

-Noach ja będę już iść do domu.
-Okej.
-To pa do jutra.
-Do jutra.

Wstałam i zaczęłam iść na przystanek.

-Emily ja cię może odprowadzę.
-No spoko.

Zaczęła mnie odporwadzać i gadaliśmy okazało się że Noach czeka ze mną na autobus.

-O jest już mój autobus. -Powiedziałam.
-Moj też.
-Czekaj ty jedziesz tym samym?
-Tak.
-O super!
-No hah.

Minęło 10 minut i już wysiadałam a chłopak obok którego siedziałam jechał dalej.

-Pa Noach.
-Pa Emily.

Poszłam w stronę domu jak już byłam na miejscu zdjęłam buty poszłam się kąpać zrobiłam pielęgnację po tym zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie jedzenie minęłam się z Tom'em jak szłam do jadalni ale nawet na siebie nie spojrzeliśmy widać było że żałował tego co w tedy zrobił.

Zjadłam i poszłam do pokoju chwilę jeszcze oglądałam serial zrobiło mi strasznie duszno więc otworzyłam okno po czym poszłam spać.

Wstałam i jakieś 4 dni wychodziłam do parku z Noachem dwa dni padało trzeci dzień nie padało ale po jakiejś godzinie zaczęło padać a czwarty znowu padało.

Tamten chłopak i ja [Tom Kaulitz ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz