Spotkanie tamtego chłopaka

545 11 8
                                    

Przyszłam już na basen zjdęłam klapki odłożyłam ręcznik do szafki i poszłam do basenu. Kilka minut pływałam i poszłam do jacuzzi. Gdy się  relaksowałam to dołączył do mnie ten dredziasz który się na mnie gapił w tedy kiedy byłam na balkonie.

Gdy tak się relaksowałam  to zamknęłam na chwilę oczy i czułam jak ktoś się do mnie przybliża. Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka w dredach.

-Kurwa co ty robisz! -Wykrzyczałam na niego.

-Usiadlem obok ciebie -Odpowiedział mi z chytrym uśmieszkiem bawiąc się kolczykiem w wardze.

-Spierdalaj -Powiedziałam mu wkurzona.

-Czekaj czekaj czekaj -Powiedział do mnie łapiąc mnie za nadgarstek.

-Boże czego!? -Wykrzyczałam zła na niego.

-Czy dasz się gdzieś... -Nagle przerwał patrząc na moją nadgarstki.

-No? Co chcesz? -Zapytałam się go nie cierpliwie.

-Z kąd ty masz te blizny na nadgarstkach? Czy... Czy ty się tniesz? -Zapytał się mnie ciekawie.

-Dobra spierdalaj! -Powiedziałam do niego głośno i odeszłam

Chłopak zaczął palić w jacuzzi po tym jak sobie poszłam od niego.

-Hej! Ty nie pal na basenie!! -Ratownik krzyknął do dredziarza ale on miał go w dupie. Lekko się Zaśmiałam pod nosem a on to zauważył i się do mnie lekko uśmiechnął ja jak zobaczyłam jak się pięknie uśmiecha to się zarumieniłam.

Jak sobie pływałam w głębokim basenie to ktoś mnie złapał za nogę a ja się wystraszyłam i go kopłam w brzuch.

-Aaaa!! -Krzyknęłam z przerażenia.

-Spokojnie spokojnie malutka hahah- Powiedział po czym zachichotał się pod nosem odziwo nie bolało go to jak kopłam go w brzuch.

-Kurwa czego ty znowu chcesz!?
-Poznać się.
-Nie chce!
-Jestem Tom..Tom Kaulitz.
-Ugh...
-Too??? Jak się nazywasz?
-Jestem...ymm...Jestem Emily Santan...
-Śliczne imię.
-Wiem.
-A mogę wiedzieć z kąd masz te blizny? Czy ty się tniesz? Odpowiesz mi??
-Boże typie spierdalaj!

Powiedziałam po czym poszłam do szatni  i zaczęłam się wycierać. Kontem oka zobaczyłam Tom'a? Tak miał na imię? Chyba tak. Gdy się wycierałam  patrzyłam na niego kontem oka i słuchałam o czym rozmawiał z kimś przez telefon ktoś miał niby zaraz przyjść do szatni.

Po chwili przyszedł ten jego kolega który miał włosy zrobione na jeża, Tom mówił po cichu do tego w czarnych włosach "Bill zobacz jaka ładna dziewczyna tylko szkoda że jets wredna" "Tom daj jej spokój słyszałem jak do ciebie przeklinała i nie chęć się z tobą umówić" odpowiedział mu po cichu czarny.

Wychodziłam już z szatni j kierowałam się w stronę windy nagle ktoś mnie złapał za ramię jak się mogłam domyślić był to Tom i miałam rację jak już wchodziłam do windy wszedł też ten zjebany dredziasz.

-Kurwa czego ty chcesz!
-Jade do swojego pokoju noo ale jak już pytasz to się z tobą umówić.
-Nie i spierdalaj.

Za chwilę złapał mnie za nadgarstek i się przypatrzywał blizną

-Weź kurwa mnie nie dotykaj!

Oparł mnie o ścianę windy i powiedział całkiem poważnie.

-Powiedz prawdę.
-Co? Ale jaka prawdę? -Dokladniw wiedziałam o co mu chodzi ale udawałam że nie wiem.

-Powiedz.mi prawdę. Czy ty się tniesz? -Spoważniał.

Spanikowałam więc patrzyłam mu się w oczy do póki winda się nie otworzy. Otworzyła się i pobiegłam do swojego pokoju okazało się że ma pokój na tym samym piętrze co ja więc pewnie będziemy się widzieć na obiadach śniadaniach i kolacjach.

Jak wróciłam do pokoju zobaczyłam rodziców znowu kłócących się. Szczerze? Miałam tego dość poszłam do pokoju zamknęłam się na klucz przebrałam w spodnie jeansowe które sięgają mi do kolan założyłam biały sportowy stanik czerwoną koszulę z krótkim rękawem rozpuściłam włosy i zawinęłam czerwoną bandanę na głowie.

Wyszłam z pokoju z telefonem i poszłam na obiad który był już 2 godziny temu. Jak wybrałam sobie tylko sałatkę jarzynową i poszłam do stolika i oglądałam sobie tik toka przyszła mi wiadomość z Instagrama od użytkownika Tom Kaulitz" Myślałam że to ten Tom którego spotkałam na basenie więc weszłam na profil i się nie myliłam.

Weszłam na wiadomość która mi wyslał i spytał się mnie gdzie jestem

-W sumie... Ładny jest ten Tom ma piękne czekoladowe oczy i ten jego kolczyk w wardze... -Powiedziałam do siebie w myślach.

Po chwili odpisałam mu że na obiedzie. I odpisał mi że zaraz tam będzie. Nic nie odpisałam po 5 minutach siedziałam i oglądałam tik toka nadal nie zjadłam sałatki choć było jej mało nagle przyszedł Tom.

-Hej! -Powiedział.
-Hej....
-Co taka przygnębiona? -Zapytał troskliwie. Trochę się zarumieniłam i było to widać

-ocho! Moja księżniczka się zarumieniła! -Powiedział jakby był... Szczęśliwy?

-Dlaczgego nie jesz?? -Zapytał się mnie.
-Nie jestem głodna....
-Jak ty jesteś cała blada! To jak ty nie jesteś głodna! -Powiedział do mnie.

Nagle wziął mój widelec nabrał sałaty i mi ją wepchnął do buzi.

-Bahahhahah!! -Zaśmiał się.
-A spierdalaj. -Odpowiedziałam mu z pełną buzią po czym wyplułam tą sałatkę na jego twarz.

-No co ty robisz!!! -Powiedział żartowliwie.
-Gówno
A mam pytanie... -Powiedział mi
-jakie?
-Mogłabyś podać mi snapa?
-Tak -Podałam mu mojego snapa po czym poszłam do swojego pokoju

Rodzice nadal się kłócili jak ja nich patrzałam mój ojciec dał liścia mojej mamie jak to zobaczyłam miałam łzy w oczach szybko pobiegłam do pokoju wzięłam żyletkę schowałam do kieszeni moich spodenek i poszłam na dwór z telefonem.

Tamten chłopak i ja [Tom Kaulitz ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz