Wstałam rano bardzo źle się poczułam, odrazu pobiegłam do toalety i zwymiotowałam wszystko co jadłam drugiego dnia. Nie wiem, ale od jakiegoś czasu często rzygam i boli mnie brzuch, a mianowicie od 2 miesięcy..
Co jak jestem w ciąży,??***
Ubrałam się i wybiegłam z mieszkania wsiadając do samochodu, po pędziłam do apteki, kupiłam 3 testy i wróciłam, zamknęłam się w łazience, zrobiłam to co trzeba o odczekałam 15 minut.. DWIE KRESKI! Co jest kurwa ja nie moge być w ciąży ciekawo z kim ostatni raz spałam z Marczakiem, zaczęłam mocniej płakać, muszę sie umówić do lekarza, wzięłam komórkę i jak najszybciej umówiłam się na badania. Mam je jutro o 9 jeśli jestem w ciąży musze powiedzieć Michałowi..
Wyszłam z łazienki podeszłam do kuchni i usiadłam na blacie. Pojebane, ale zaczęłam mówić do brzucha.-Wiesz twój tata ma mnie gdzieś, a po za tym on nie wie, że się urodzisz chciałabym mu powiedzieć, ale on będzie miał wyjebane, my będziemy żyły zajebiście zrobię ci pokój w naszym mieszkaniu, będziesz miała wszystko obiecuje.
Wtedy do kuchni weszła zaspana zuzia....
-czemu w łazience są 3 pozytywne testy ciążowe, a ty gadasz do brzucha,?.
-Będziesz ciocią - powiedziałam, a ta mnie przytuliła.
-Z Marczakiem?
-ta - odpowiedziałam szybko.
***
Szykowałam się na wizytę do ginekologa ubrałam sie dość ładnie bo dresy i top z długimi rękawami...Skierowałam sie do gabinetu
***
-tak wszysko jest dobrze jest pani w 2miesiącu ciąży - powiedziała lekarka.-kiedy będzie wiadomo jaka płeć?
-Za miesiąc. - powiedziała i podała mi dwa zdjęcia USG
***
Po powrocie złapałam sie na to by jechać do Matczaków chociaż rodzice muszą wiedzieć.. Wysiadłam koło dużej bramy i zadzwoniłam dzwonkiem.-Wiktoria? Cześć - powiedziała kobieta przytulając mnie.
-dzień dobry - powiedziałam.
-Nie jesteście już razem wiemy
-Tak tylko ja chciałabym coś państwu powiedzieć.
- w takim razie zapraszam do salonu - powiedziała kobieta prowadząc.
Usiadłam na kanapie, a obok mnie rodzice Michała.
-Jestem w drugim miesiącu ciąży, nie chce pieniędzy, ani nic poprostu chciałbym żebyście wiedzieli, że to dziecko Michała i pomyślałam, że musicie wiedzieć - powiedziałam podając im zdjęcie USG.
-Ojeju będę babcią - krzyknęła kobieta przytulając mnie.
-Kiedy będzie wiadomo jaka płeć?
-Za niecały MIESIĄC - powiedziałam. I wtedy usłyszałam, że ktoś schodzi po schodach.
-CO SIE TAK DRZECIE? I CO ONA TU ROBI?, - wskazał na mnie.
-Będziesz ojcem - powiedziałam.. - A tak propo już wychodzę. - powiedziałam i po kierowałam się do wyjścia.
-pogadamy? - spytał.
-Zadzwoń jak chcesz.
-będę mogła iść z tobą na kolejną wizytę?
-jasne - powiedziałam uśmiechając się do pani Arlety.
###
Sorki za tak krótki, ale mój telefon jest w naprawie i korzystam ze starego, a on jest bardzo popękany i jest więcej błędów...Miłego dnia