rozdzial 24

4 1 0
                                    


"Na górze róże
Nie ma nic na dole
Jutro do szkoły
Nosz ja piérdole"

W domu zastanawialam się nad ta sprawą.
Nagle dostałam bardzo interesujący telefon bo od komisarza.
Dowiedziałam się że znaleźli dziewczynę.
Niestety nie przeżyła.
Pierwszym podejrzanym był oczywiście nastolatek jednak on miał alibi.
Koledzy przesluchali przyjaciółkę Ani.
Ona także miała alibi.
Czemu oboje nie byli podejrzani?
Bo tego dnia kiedy zaginęła byli na randce.
No niestety podwójna zdrada.
Kamery uchwyciły ze po randce nie wychodzili już z domu.
Zmarła mieszkała z ojcem.
Niestety ja musiałam mu przekazać tą smutna wiadomość.

Byłam pod domem ojca nastolatki.
Dom był dość mały ale dało się tam żyć.
Gdy otworzył mi drzwi był zaskoczony i nawet trochę przestraszony ale to normalne.
Przecież nie wiedział co miałam mu przekazać.
Przecież martwił się o swoją jedyna i ukochaną córkę...
Prawda?...

Elektryk (smutne)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz