[1] CHANGE

823 69 19
                                    

Stałam w łazience przed lustrem po wziętym prysznicu owinięta ręcznikiem i przyglądałam się swojemu odbiciu. Już prawie całkowicie przyzwyczaiłam się do swojego wyglądu. Chodź nadal czasem dziwiłam się patrząc w lustro. Dokładnie wytarłam całe ciało ręcznikiem po czym ubrałam się w jeansy i biały t-shirt. Wysuszyłam moje maga długie, mokre włosy po czym nałożyłam lekki makijaż. Postanowiłam, że zrobię dziś coś dla siebie. Wprowadzę jakąś zmianę.

Gotowa zeszłam na dół gdzie zjadłam śniadanie po czym wróciłam do swojego pokoju przygotować się do lekcji. Tak, lekcji. Mam nauczanie indywidualne.

-Alex, Pan Oswald przyszedł. - Usłyszałam krzyk mojej mamy z dołu. Wyjęłam potrzebne zeszyty i położyłam je na biurku. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi mojego pokoju. Powiedziałam proszę, a pan Oswald wszedł witając się ze mną.

-Dzień dobry.

-Witaj, Alex. Jak się dzisiaj masz?

-Dobrze, dziękuję. - Wzięliśmy się za pracę. Po około trzech godzinach matematyki miałam dosyć.

-Dobrze Ci idzie Alex. - Pochwalił mnie. - Myślę, że jeżeli z innych przedmiotów też sobie tak radzisz to mogłabyś po przerwie świątecznej wrócić do szkoły. - Powiedział.

-Na prawdę Pan tak myśli? - Zapytałam z nadzieją.

-Oczywiście, ale będziesz musiała bardzo ciężko pracować. - Powiedział. - Porozmawiam z twoimi rodzicami. - Zabrał swoje rzeczy. - Do zobaczenia. - Pożegnał się i wyszedł z pokoju. Ja schowałam książki i zeszyty, a zabrałam swoją torbę i również wyszłam. Usłyszałam jak Pan Oswald rozmawia z moimi rodzicami na dole. Uśmiechnęłam się lekko po czym poszłam do pokoju mojej siostry.

-Już skończyłam. Możemy iść. - Powiedziałam wchodząc do środka. Umówiłam się z Kate, że pojedziemy na zakupy. Zbliżała się zima, a ja praktycznie nie miałam ubrań.

-Okej, daj mi chwilkę. - Powiedziała więc zeszłam na dół napić się czegoś. Pan Oswald właśnie wychodził.

-Alex, Pan Oswald bardzo cię pochwalił. Mówił, że niedługo będziesz mogła wrócić do szkoły. - Powiedziała mama. - Chciałabyś? - Zapytała.

-Chyba tak. - Odpowiedziałam. - To znaczy boję się, ale chyba chcę. - Uśmiechnęłam się.

-Dobrze, oby tak dalej, a pomyślimy o tym.

-Możemy jechać. - Kate zbiegła na dół po schodach.

-To my lecimy, pa. - Pożegnałam się.

-Miłych zakupów. - Powiedzieli rodzice.

Szybko dojechałyśmy do centrum dzięki temu, że Kate ma prawo jazdy. Po męczących zakupach usiadłyśmy w restauracji aby coś zjeść. Zamówiłyśmy pizzę na pół.

-Wiesz Kate. - Zaczęłam kiedy czekałyśmy na nasze zamówienie.

-No co tam? - Spojrzała na mnie.

-Pomyślałam, że potrzebuję zmiany. - Powiedziałam niepewnie. - Chciałam ściąć włosy.

-Naprawdę? Ale twoje włosy są takie długie.

-Wiem, ale byle jakie, szare. W ogóle nie mają w sobie życia. - To prawda. Może i były mega długie, ale w ogóle nie zadbane.

-W takim razie kolejny punkt fryzjer? - Zapytała z uśmiechem.

Po zjedzeniu pysznej pizzy zaniosłyśmy wszystkie nasze zakupy do samochodu po czym pojechałyśmy do salonu fryzjerskiego, któremu ufała Kate. Niepewni usiadłam na fotelu stojącego na przeciwko wielkiego lustra.

-To co robimy? - Zapytał mężczyzna z idealnie ułożonymi włosami.

-Chciałabym ściąć włosy. - Powiedziałam lekko się uśmiechając.

-Wspaniale, ile skracamy? - Zapytał, a ja zastanowiłam się przez chwilę.

-Do ramion. - Powiedziałam pewna siebie.

Nigdy nie pomyślałam, że ścinanie włosów może tyle trwać. Siedziałam tam już chyba półtorej godziny. Mężczyzna najpierw umył moje włosy i nałożył na nie mnóstwo przepięknie pachnących preparatów po czym zabrał się do strzyżenia. Był bardzo skupiony na swojej pracy i robił to bardzo starannie. W końcu wysuszył moje włosy, a ja nie mogłam wyjść z podziwu. Moje włosy były znacznie krótsze jednak ich długość odpowiadała mi w stu procentach. Niepewnie ich dotknęłam, Były takie miękkie. Podziękowałam fryzjerowi bardzo za usługę oraz zapłaciłam. Nie powiem, trochę mnie to kosztowało, ale warto było.

-Wyglądasz cudownie Alex. Scott zna się na rzeczy. - Powiedziała Kate.

-Dziękuję, mnie też się podoba. - Uśmiechnęłam się.

Całą drogę powrotną nie mogłam przestać dotykać moich włosów. Kate śmiała się ze mnie, ale ja naprawdę nie mogłam przestać. Pachniały tak wspaniale, a w dotyku były jak jedwab. Kiedy zaparkowałyśmy na podjeździe pod domem przypomniałam sobie o rodzicach. Co powiedzą jak mnie zobaczą? Spodoba im się? A może nie będą zadowoleni? Weszłam do domu. Rodzice siedzieli w salonie na kanapie oglądając telewizję.

-Wróciłyśmy. - Krzyknęła Kate wchodząc do środka ze swoimi zakupami więc weszłam dalej za nią.

-Alex?! Gdzie twoje włosy?! - Rodzice byli bardzo zaskoczeni faktem iż ścięłam włosy, jednak po chwili przyglądania mi się stwierdzili, że to była dobra decyzja bo teraz moje włosy odżyły. Zadowolona wzięłam swoje zakupy i poszłam do swojego pokoju. Zmęczona opadłam na łóżko. Zakupy mogą naprawdę wykończyć. Zaczęłam rozmyślać. Jak to będzie jak wrócę do szkoły? Czy poradzę sobie? Z pewnością będzie mi trudno, ale czy ja jestem na to gotowa? Z resztą do świąt jeszcze trochę czasu, a to po przerwie świątecznej miałabym pójść do szkoły więc na razie nie mam się czym martwić, jednak najbardziej boję się jednej rzeczy, że będę tam samotna. Prawdą jest, że po wypadku mam pewne problemy z poznawaniem nowych osób i zaufaniem im. W tym momencie przypomniał mi się Justin. Spędziłam z nim niecałe dwa tygodnie, a zdążyłam bardzo go polubić. Wstałam z łóżka i wyciągnęłam spod materaca mój pamiętnik. Ponownie usiadłam na łóżku i otworzyłam zeszyt. Zaczęłam czytać wpis z tamtego dnia. Dnia w którym ostatni raz widziałam Justina. Oczywiście na żywo. W telewizji często trafiam na jego piosenki, a w internecie na jakieś artykuły o nim. Od razu na moje usta wkradł się uśmiech. Bardzo dobrze wspominam czas spędzony na Bahamach i bardzo się cieszę, że poznałam tam Justina, który w wielkim stopniu pomógł mi zapomnieć o moich powypadkowych problemach nawet o nich nie wiedząc. Z uśmiechem na twarzy schowałam pamiętnik z powrotem pod materac, a sama postanowiłam wziąć prysznic.


***


Heej wszystkim! Oto pierwszy rozdział drugiej części AWAKE!  Mam nadzieję, że cieszycie się tak jak ja! Wiem, że w rozdziale nic się nie dzieje i pewnie zanudziłam was nim na śmierć, ale chciałam po kolei wprowadzać wszystkie wątki i swoje pomysły w to opowiadanie. Rozkręci się, jednak musicie trochę poczekać. 

DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE GWIAZDKI I KOMENTARZE! 

*a i przepraszam jeśli są jakieś błędy*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 05, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

AWAKE - [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz