[8] ROLLERCOASTER

1.1K 45 1
                                    

Wczoraj miałam na prawdę szczęście, ponieważ nie dość, że rodzice nie zauważyli, że zniknęłam to również Kate. Kiedy weszłam do pokoju siostra brała prysznic i prawdopodobnie nawet nie sprawdzała czy jestem w środku myśląc, że śpię. Jednak to dało mi do myślenia i wiem, że następnym razem nie będę miała tyle szczęścia więc nie będzie następnego razu. Nie pozwolę już Justinowi ani nikomu innemu spowodować, że znowu będę się martwić czy rodzice wiedzą czy nie.

Po Południu kiedy słońce najbardziej dawało się we znaki rodzice postanowili, że zwijamy się z plaży i idziemy na obiad. Spakowaliśmy wszystko do dużej torby plażowej, którą wzięła mama i ruszyliśmy w drogę do hotelu. Szlam z tyłu brzegiem patrząc na przeźroczystą wodę kiedy nagle usłyszałam swoje imię. Spojrzałam przed siebie. Rodzice i Kate szli na przód jak gdyby nigdy nic. Obejrzałam się dookoła i dostrzegłam chłopaka na skuterze wodnym patrzącego na mnie. Miał na sobie same spodenki do kolan i czarne okulary. Siedział na skuterze jakieś 10 metrów od brzegu.

-Cześć. - Powiedziałam widząc ze to Justin.

-Przyjdziesz do mnie? - Czy on uważa, że jesteśmy jakimiś kumplami, czy co? 

-Nie. - Odpowiedziałam.

-Dlaczego?

-Nie wejdę do wody.

-Dlaczego? - Zapytał, ale nie odpowiedziałam. Szczerze mówiąc trochę się bałam. Od samego przyjazdu tutaj nie weszłam do wody. Te ogromne fale mnie przerażały, myślę, że to wina wypadku. Nawet nie zauważyłam kiedy Justin był już przy mnie. - Wsiadaj. - Pokazał na miejsce za nim.

-Nieee. - Gwałtownie się odsunęłam.

-Wsiadaj puki mnie nikt nie widzi. - Powiedział, ale nie zareagowałam. Chłopak wstał z maszyny i szybko podbiegł do mnie zanim zdążyłam mu uciec. Złapał mnie i podniósł. Nie będę mówić jak się czułam pod jego dotykiem bo to zbyt wiele uczuć do opisania. Nim się obejrzałam siedziałam na tej maszynie. - Justin proszę cie, nie chce tu być. Musze iść z rodzicami. - Wyrywałam się ale on mnie trzymał. Spojrzałam w stronę rodziców, ale powoli traciłam ich z pola widzenia. Dla jasności ponownie nie miałam ze sobą telefonu.

-Rodzice zrozumieją. - Powiedział pewny siebie i usiadł przede mną. Nagle zobaczyłam chłopaka płynącego w naszą stronę także na skuterze wodnym.

-Yo, Justin gdzie zginąłeś? - Podjechał wystarczająco blisko i się zatrzymał. - O to ta dziewczyna!

-Yo, Ryan, poznaj Alex.

-No siema!

-Hej. - Powiedziałam wystraszona.

-Słyszałem, że jakieś 20km stąd jest rozstawione wesołe miasteczko, a tam wielki rollercoaster. - Zwrócił się do Justina podekscytowany.

-Woa serio? Jedziemy tam! - Krzykną i odpalił skuter.

-A-ale Justin ja nie jadę z wami.

-Alex trzymaj się mnie mocno. - Powiedział totalnie ignorując moje słowa.

-Justin nie! Ja chcę wracać! - Chciałam wstać i wrócić do brzegu jednak gdy zobaczyłam odległość dzielącą nas od suchego lądu zmieniłam zdanie.

-Prowadź Ry! - Krzykną do kumpla po czym ten również odpalił swoją maszynę i ruszył.

-Justin proszę cię pozwól mi odejść.

-Trzymasz się mała? - Odwrócił się twarzą w moją stronę i uśmiechnął.

-Nie. - Powiedziałam choć zwróciłam uwagę na to jak mnie nazwał. Tak na prawdę trzymałam się kurczowo jakiegoś kawałka wystającego z boku skutera ponieważ bałam się z niego spaść.

AWAKE - [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz