[7] CONVERSATION

1.1K 47 1
                                    

-Nie wierzę, że znowu cie widzę. - Usłyszałam za sobą rozbawiony głos na co szybko się odwróciłam. Siedziałam zamyślona przy hotelowym basenie z nogami w wodzie. Było już ciemno a basen był pusty. Ludzi w pobliżu nie było. Większość siedziała w restauracji gdzie właśnie podawali kolację. Ja nie miałam ochoty jeść. Wyszłam pod pretekstem zmęczenia do pokoju, a przyszłam tutaj aby pomyśleć. Głownie na temat tego co się stało. Nie wiedziałam tylu rzeczy o tym co się działo po wypadku. Nie chciałam na razie zadawać nurtujących mnie pytań ponieważ jak to moi rodzice powiedzieli, przyjechaliśmy tu aby odpocząć, a ja nie chciałam psuć nam zabawy.

-Co? A to ty. - westchnęłam. Co on tu robi? To chore jestem tu trzeci dzień i trzeci raz rzędu spotykam jego.

-Mogę się przysiąść? - Zapytał na co skinęłam lekko głową. Mimo, że było ciepło chłopak chłopak miał na sobie granatową bluzę z kapturem, który miał na głowie. Chłopak usiadł po turecku, aby nie zanużyć nóg w wodzie ponieważ miał na sobie czarno-granatowe, drogo wyglądające buty. Justin Bieber. Lat 19. Miedzynarodowa mega gwiazda pop znana na całym świecie. Kate wszystko mi wczoraj wyjaśniła dzięki czemu zrozumiałam wcześniejsze zachowanie chłopaka. Było mi strasznie głupio. On jest mega sławny, a ja zachowywałam się przed nim jak totalna idiotka. Liczyłam na to, że już go nie spotkam, a tu proszę. Zdziwiło mnie to, że Kate powiedziała, że nie jest jego fanką, a na jego widok zareagowała tak jakby było na odwrót. On musi być na prawdę bardzo sławny skoro tak się zachowała. Ale ja nawet teraz jak wiem kim jest nie czuję jakbym rozmawiała z gwiazdorem. Może to dlatego że kiedy go 'poznałam' był dla mnie zwyczajnym chłopakiem. No może poza jego wyglądem bo on nie jest zwyczajny.Zastanawiam się tylko ile jeszcze ciekawych rzeczy mnie spotka skoro tyle się zmieniło przez czas kiedy mnie nie było. - Czego siedzisz tu tak sama? - Zapytał zdejmując kaptur rozglądając się dookoła.

-Tylko myślę. - westchnęłam patrząc na przeźroczystą wodę w której odbijał się księżyc. Czułam się nieswojo siedząc tu z nim sama.

-To może mi powiesz dlaczego mnie nie lubisz?

-Nie uważasz ze jesteś trochę zbyt przewrażliwiony na swoim punkcie.

-Nie dlaczego?

-Wiesz odkąd się spotkaliśmy pytasz mnie tylko o to czy cie lubię.

-No przepraszam ale jeszcze się nie znalazłem w takiej sytuacji żeby ktoś w ogóle nie reagował na mój widok. Jakby nie wiedział kim jestem. - Westchnęłam. - To powiesz mi?

-Powtórzysz pytanie jeszcze raz bo jeszcze nie pamiętam.

-No weź, nie żartuj sobie. - Zaśmiał się.

-To jest trochę skomplikowane. Nie zrozumiałbyś.

-Na prawdę uważasz mnie za takiego tępaka?

-Nie, to nie chodzi o ciebie. Po prostu nie wiesz o mnie tego co powinieneś żeby zrozumieć.

-To mi powiedz.

-Nawet cie nie znam.

-To poznaj.

-Łatwo ci mówić.

-Ja bym chciał cie poznać. - Powiedział. Moja reakcja na jego słowa była natychmiastowa. Poczułam jak moje policzki robią się różowe wiec natychmiast spuściłam głowę w dół.

-Chodź. - Powiedział nagle i wstał. Spojrzałam na niego zaskoczona.- No chodź.- Nalegał.

-Co? Ale gdzie? - Chłopak założył spowrotem kaptur na głowę.

-No chodź, nie gadaj. - Pociągnął mnie lekko za ramie abym wstała. Podniosłam się i wsunęłam swoje japonki na stopy. Chłopak złapał mnie za rękę i zaczął biec w kierunku wejścia do hotelu. Weszliśmy do środka i zaczęliśmy przechodzić przez zatłoczoną restaurację do głównych drzwi hotelu. Zobaczyłam moich rodziców i Kate siedzących przy jednym ze stolików. Szybko odwróciłam głowę zasłaniając twarz włosami, aby nie zobaczyli ze wychodzę. Justin wyciągnął mnie na zewnątrz tak, że byliśmy już poza terenem hotelu. Nie ukrywam ze byłam trochę przerażona. Ponieważ chłopak, którego znam 3 dni ciągnie mnie nie wiadomo gdzie jeszcze na dodatek w nocy. Jednak nie odmówiłam mu. Dlaczego? Nie wiem, sama się zastanawiam. Kiedy byliśmy już po drógiej strony ulicy, która dzieliła linie hoteli od linii plaży chłopak przestał biec i zaczął powoli iść lecz wciąż trzymał mnie za rękę. Czując się lekko zakłopotana delikatnie wyswobodziłam ją z jego uścisku. Czując to chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się słodko. Ma taki uroczy uśmiech.

AWAKE - [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz