-Ty śmieciu pierdolo-obelga Odyssa który był przygotowany na danie mocnego wpierdolu Faune'owi rozniosła się wraz z dźwiękiem szybującej strzały.
-Nie masz chyba zbyt dobrego cela, co?
Chłopak obrócił się na pięcie. Na drzewie tuż za nim stała tajemnicza kobieta. Dopiero teraz Luk zauważył, że nie jest dorosła tak jak sądził. Wyglądała na świeżo wkraczającą w dorosłość dziewczynę.
Młody rycerz zmrużył oczy.
-Kim jesteś?
Dziewczyna zeskoczyła delikatnie na ziemię, nie zwracając na siebie uwagi pozostałych. Skłoniła się prześmiewczo i uniosła na Luka wzrok swoich oczu, które chłopak uznał za najciemniejsze jakie kiedykolwiek widział.
-Luell, podróżuję po Czterech Krainach. Z kim mam zaszczyt rozmawiać?- jej głos aż ociekał sarkazmem, co nie za bardzo spodobało się Lukowi. Chłopak przyzwyczajony był do tego, że wszyscy oddawali mu szacunek, więc skrzywił się po usłyszeniu Luell.
-Lukatin Lowell- wypiął dumnie pierś.- Syn Diona, najszlachetniejszego rycerza we Florii!
Luell kiwnęła głową w stronę ucichłych nagle książąt.
-A tamci?
Odyss prychnnął.
-Nie pozwalaj sobie na zbyt wiele, moja droga! Rozmawiasz z przyszłym królem Aquarii!
-I Skylii!
-I dwoma synami Florii- Faune zmrużył oczy.
Luell nie za bardzo się tym faktem przejęła. Wymierzyła w swoich wrogów sztylet wyjęty z pasa przy udzie.
-No i? Jaki macie teraz plan działania? Po co idziecie przez Elfową Puszczę?
-To my powinniśmy zadać ci to pytanie- Faune był poważny jak zawsze.- Znajdujemy się nadal na terenach Florii, a ty nie wyglądasz na driadę. Jesteś z Tautorii?
-Pochodzę zza Oceanu, jakbyście chcieli wiedzieć- Luell mówiła to jak oczywistość. Lukowi przeszło przez myśl aby nie zapytać o jej ulubiony wiersz, ale w porę się zreflektował. Luell, zza Oceanu czy nie, w tej chwili była dla nich wrogiem.
-Gdzie zmierzałaś? Jak przeszłaś przez granicę? Tautoria i Floria nie żyją w dobrych stosunkach- Faune nie zwracał uwagi na komentarz dziewczyny.
-W takim razie nie zbyt dobrze pilnujecie swoich granic- prychnęła Luell.- Przedostałam się niezauważona i nawet nikt nie zwrócił na mnie uwagi.- dziewczyna rzuciła im wymowne spojrzenie.- Do czasu.
Lukowi coś zaświtało w głowię.
-Chciałaś żebyśmy cię znaleźli. To jedyne wytłumaczenie. Skoro nie zdołał namierzyć cię patrol to jak zrobiliśmy to my?
-Jesteście bystrzy jak woda w ściekach. Owszem, chciałam zwrócić na siebie waszą uwagę, albowiem wyznaję zasadę że dobrze jest obserwować swoich wrogów.
-Nie chcemy być twoim wrogami.- Floris kręcił głową, ale widząc brak zgody twarz mu zmarkotniała.- Prawda?
-To ty rzuciłaś rękawicę.- tłumaczył Odyss.- Musieliśmy się bronić.
-Ej no, spokojnie, wierzę że uda nam się dojść do porozumienia- Ambrose przepchał się między swoimi kompanami i stanął bliżej Luell.- Mogłabyś mi powtórzyć swoje imię? Z tak daleka nie dosłyszałem.
-Dobra, ustalmy jedną rzecz.- dziewczyna zignorowała księcia Skyli.- Ja zmierzam do Astorii, a wy chyba w drugą stronę, tak? Przepraszam, że do was bezpodstawnie strzelałam i że nie daliście sobie ze mną rady, ale będę już szła, trochę mi się śpieszy.
-O nie, nie, nie- Odyss kręcił głową i zdjął z pleców miecz podchodząc do Luell.- Nie wiem jak inni, ale dla mnie to ty nie wyglądasz niewinnie.
-I do tego dostałaś się do Florii nielegalnie, prawdopodobnie przez granicę z Tautorią- Faune także stanął przy dziewczynie. Była teraz otoczona i nie wydawała się tak waleczna jak przedtem.- Wyglądasz mi na szpiega.
-Ykhm...- Luell przełknęła ślinę, mierząc badawczym spojrzeniem broń trzymaną przez książąt.- Słuchajcie, panowie, jestem pewna że drogą perswazji będziemy w stanie-
-Nagle cię strach obleciał?- Luk także podszedł bliżej.- Jesteś mocna w gębie i walce na odległość, ale zastanawia mnie co zrobisz nie mając dokąd uciec.
-Umm, chłopaki, to nie jest dobry pomysł- próbował negocjować Floris.
-Zgodzę się z kolegą- Luell posłała księciu Florii przyjazne spojrzenie. Cały optymizm odleciał jednak z tych pięknych czarnych oczu, kiedy pod jej szyję podleciała klinga.
-Ja twierdzę inaczej- cicho powiedział Odyss.

CZYTASZ
Córka Matki Ziemii
Fantasy(opowiadanie 16+) Dawno dawno temu, na świecie była Matka Ziemia. Jej dzieci, cztery żywioł, stworzyły cztery królestwa. Woda stworzyła Aquarie, Ziemia Florie, Powietrze Skylie, a Ogień Tautorie. Owymi królestwami rządzili śmiertelni królowie, a każ...