13 BEcause

93 8 34
                                    

Jeongin's POV

Od ostatnich wydarzeń minęły już dwa tygodnie. Beomgyu nadal nie był sobą. Zmienił się. Nie wiem czy na stałe, ale mam nadzieję, że nie. Jaehyun nie zgłosił nigdzie tego, że Yeonjun go pobił. Nie dziwię się. 

Koniec roku szkolnego zbliżał się wielkimi krokami. Była już końcówka maja, więc należałoby zacząć planować wakacje. Jeszcze o nich nie myślałem, ale na pewno chciałbym podczas nich spędzić jak najwięcej czasu z Seungminem. 


Siedziałem sobie na korytarzu jedząc kanapkę. Myślałem o pracy domowej, którą zapomniałem odrobić, kiedy zauważyłem Yeonjuna, Jaehyuna, Taeyonga i Minho idących w stronę gabinetu dyrektora. Szli przed nimi przewodniczący i wice przewodniczący szkoły- Chan i Hongjoong. Widząc, że twarze moich znajomych i ich wrogów są poobijane i znajduje się na nich krew, domyśliłem się, że pewnie znowu wdali się w bójkę. 

Nienawidziłem Jaehyuna za to co zrobił Beomgyu i sam bym go chętnie pobił. Nie jestem zazwyczaj agresywny, ale jak myślę o tym jak mój najlepszy przyjaciel się w sobie ostatnio zamknął gotuje się we mnie złość i chęć zemsty na Jaehyunie.

Widząc, że wspomniane przez mnie wcześniej osoby wchodzą do gabinetu dyrektora, wróciłem do jedzenia swojej kanapki.


Yeonjun's POV

Siedziałem na boisku szkolnym razem z Hyunjinem i Minho. Dawno nie spotkaliśmy się tylko w trójkę, bo oboje są w związkach. Nie wiem jak to wygląda w przypadku Hyunjina, bo jeszcze nic sam nie potwierdził, ale Minho i Jisung są nierozłączni. 

Ja sam byłem ostatnio bardzo zajęty bieganiem za Beomgyu. Wydawało mi się, że on też jest mną zainteresowany, ale teraz się do mnie wcale nie odzywa i unika mnie jak tylko może. Rozumiem, że pewnie przeżywa trudny czas, ale nie chcę pozwolić mu na odcięcie się od mnie. Za bardzo mi na nim zależy.

Rozmawiałem z przyjaciółmi o wszystkim i niczym. Tak jak zawsze. Trudno było z nimi przeprowadzić jakąś głębszą rozmowę. Nie przeszkadzało mi to. Spędzając z nimi czas zawsze byłem w stanie odciągnąć myśli od problemów. 

Hyunjin był w trakcie opowiadania o jakimś filmie, który obejrzał ostatnio w kinie, kiedy zauważyłem kogoś, kogo najmniej chciałem zobaczyć w tym momencie.

Był to oczywiście Jaehyun. Od samego jego widoku zacisnąłem dłoń w pięść.

Opierał się o ścianę szkoły i razem z Taeyongiem palił papierosy. Chciałem go zignorować i wrócić do słuchania Hyunjina, ale ten mnie zauważył. Zaczął się śmiać, co mnie jeszcze bardziej zdenerwowało, więc wstałem i ruszyłem w jego stronę. Zdziwieni Minho i Hyunjin poszli za mną.

- Masz jakiś problem?- zapytałem się czując gotującą się we mnie złość

Jaehyun zignorował moje pytanie, chociaż ja sam nie oczekiwałem na nie odpowiedzi.

-Co tam u Beomgyu? Nadal udaje straumatyzowanego?- zapytał się sarkastycznie

Byłem blisko stracenia nad sobą kontroli, ale nie chciałem dać się sprowokować. 

-Nie prowokuj mnie. Chcę zauważyć, że rany na twojej twarzy po tym jak ostatnio mnie zdenerwowałeś jeszcze się nie zagoiły.- oznajmiłem po czym chciałem się odwrócić. 

Przeszkodził mi w tym jednak Jaehyun, który uderzył mnie w nos. 

Zanim zauważyłem co robię nawalałem już pięściami we wroga.

Zauważyłem kątem oka, że Minho zaczął się bić z Taeyongiem. Nie wiedziałem jaki do tego miał powód, ale w tym momencie nie za bardzo mnie to obchodziło.

Destiny - SeungInOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz