Po tym, jak Max opuściła dom Will'a, ten zaczął się zastanawiać, jakim cudem nie zauważył zmian u swojej przyjaciółki - dziewczyna mu wszystko wytłumaczyła. Nie miał pojęcia, że śmierć brata aż tak ją dotknęła. I ten głos...
- Will! Jestem! - Głos brata wyrwał chłopaka z rozmyśleń.
- Gdzie byłeś? - spytał i poszedł do salonu.
- Nieważne - powiedział. - I tak zaraz jadę, zapomniałem czegoś - wytłumaczył i poszedł do swojego pokoju. Po niecałej minucie z niego wyszedł i opuścił dom.
Will wrócił do swojego pokoju.
Łupieżca Umysłów.
Druga Strona.
Demogorgony.
"Przestań o tym myśleć" - skarcił się w myślach.
Demogorgony.
"Przestań".
Druga Strona.
"Stop".
Łupieżca Umysłów.
Will schował twarz w dłoniach.
Jasny Gwint. Jakie to jest głupie. Dlaczego my?
Przypomniały mu się słowa Max. To chyba nie może być przypadek. A może zamiast uciekać wystarczy to zaakceptować? Na początku byłoby trudno, a Will widział, że nie da rady. Że nie jest gotowy. Musi sobie wiele rzeczy poukładać w głowie. Wiedział, że samotność mu pomoże, jednak tego wieczoru nie miał zamiaru spędzić sam. Pomyślał o propozycji Nastki. Gdy mu o niej powiedziała był przekonany, że nie skorzysta, jednak teraz tego potrzebował. Jedenastki, Jane, nieważne jak nazwanej. Po prostu jej obecności do której się przyzwyczaił przez te trzy miesiące wspólnego mieszkania. I, co najważniejsze, miał zamiar jej powiedzieć.
Powie Jedenastce całą prawdę.
Jesteś pewien? Te wszystkie tygodnie bólu, chcesz do tego wracać?
"Chcę. Podczas opowiadania będzie bolało, ale będzie mi lepiej. Powinna wiedzieć. Nie powiedziałem jej, chociaż było tyle okazji. Miałem ją w pokoju obok. Ale nie miałem odwagi. Tym razem będzie inaczej" - pomyślał.
Wiedział, że Mike i Nastka się spotykali tego dnia. Miał jednak nadzieję na noc w jej towarzystwie. Tak "w razie czego" spakował potrzebne rzeczy do torby.
W pewnym momencie uznał, że dziewczyna powinna być już w domu. "Jak coś zadzwonię do Mike'a, powie "Nastka jest u mnie" i koniec. Nie mam nic do stracenia" - pomyślał. Podszedł do telefonu i wykręcił numer.
Kilkanaście sekund później, które dla chłopaka były wiecznością, usłyszał głos dziewczyny:
- Halo?
- Hej, to ja, Will - mówiąc to, zaczął bawić się kablem od urządzenia.
- Och, hej. Co tam?
- Czy oferta z nocowaniem jest nadal dostępna?
- Jak najbardziej! Już czekam, do zobaczenia! - powiedziała i się rozłączyła.
Will uśmiechnął się. Zawsze tak robiła. Rozłączała się w dziwnych momentach. Chłopakowi się przypomniało, jak dzwonił do niej z szkolnej budki telefonicznej.
- Halo, Nastka, nareszcie nas połączyło! Gdzie ty się podziewasz?!
- Spokojnie, jestem w domu. Nie poszłam dzisiaj do szkoły.
CZYTASZ
~★~The Black Abyss~★~
FanfictionGdy Jedenastka wraz z Byers'ami jest zmuszona przeprowadzić się z Californi do Hawkins przez pewną katastrofę nie jest szczególnie szczęśliwa. Fakt zobaczenia jej przyjaciół i chłopaka ją cieszy, ale nie wie, czy będzie w stanie tam wrócić ze względ...