Czorsztyn

12 6 4
                                    

Wakacje się skończyły, ale ja jestem we wspominkowym nastroju. Macie więc spisane przed kilku laty wspomnienie pewnego szczególnego Miejsca, do którego uwielbiam jeździć na wakacje...

Myśli moje

Utkane są

Misternie –

Z białych obłoków

Leniwych na tle błękitu.

Z figlarnych mgnień Syriusza

Tuż przed świtem.

Z rześkości powietrza

Nieskażonego miejskim betonem.

Z tysiąca albo i więcej stronic

Władcy Pierścieni

Czytanego przed snem.

Z tęczy, która po burzy

Wszystkimi kolorami się mieni.

Ze szczęścia, że są przy mnie

Najbliżsi...

Z późnonocnych na tarasie romansów 

Z Wenus i Selene...

Z Ciszy, co mi gra

Jak najpiękniejsza muzyka...

Ze starych zamków,

Co Kazimierza Wielkiego

Wciąż pamiętają.

Z uroczego domku

Schowanego pośród drzew,

Gdzie ptaki co dzień

Radośnie ćwierkają.

Z Jadłodajni Pod Smrekami

I sklepiku nieopodal

Kędy pyszne dania

I chlebuś domowy

Zawsze mają.

Ze świerszcza, co wieczorami

Stale pod oknem cyka.

Z dużego kominka –

Tam ciągle ogień płonie.

Z bezkresnego

Morza zieleni...

Kiedy siądę na mym ukochanym

Fotelu bujanym,

Łzę niejedną na ten widok uronię...

Ze spacerów nad Zalewem,

Po Zaporze.

Tam

Oddychając głęboko

Powietrzem swobody

Niezliczone znów przygody

Przeżyję...

Daj Boże! Daj Boże!

Wszystko to

Razem i z osobna

Zaklęte

W jedynej

Tak cudownej

Krainie.

Wszystko to:

W Ukochanym

Moim

Czorsztynie...

Varietes. Zbiór wierszy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz