Boże Narodzenie już prawie za rogiem. Pomyślałem więc, że dobrze będzie tu wrzucić coś sprzed lat, napisanego tuż przed Świętami. Zdrowych, wesołych, pełnych błogosławieństw i wzruszeń Świąt dla tych Moich Obserwujących, którzy obchodzą.
A tym, którzy nie obchodzą, spokoju i radości w gronie bliskich.
Kolejna przetłumaczona piosenka zaraz po Nowym Roku... :)
* * *Wokół zaległy nieprzeniknione Mroku cienie.
Lecz cóż to jest?
W czarnej, zwartej niczym skała ścianie nagle mała Rysa śnieżnobiała się pojawiła, maleńka Szczelina się nareszcie przez Ciemność przebiła.W ciągu kilku sekund dosłownie, mała dotąd Szczelina całą sobą, całą swą białością bezkresną (a także spokojnością) rozległą Przestrzeń po brzegi wypełnia.
Co ja widzę?Czy to ze stożka wulkanu wielkiego,czy też z innego źródła -równie dużego- w każdym razie, Tchnienie Wiatrów silnych poczułem – dochodzące gdzieś z Dołu, jeśli dobrze wyczułem.
Wiatry się potokiem z Dołu wylewają i z szybkością światła po całej Przestrzeni rozlewają. Ale nagle – Wiatry i białość wszelka z horyzontu zanika i błękit szybko w pole widzenia wnika.
Gwiazdy się pojawią.W niewiarygodnym wręcz tempie się rozmnażają.
Jedna Gwiazda ponad wszelkie inne rośnie, chyba rozmiarem swym zaraz wszystkie przerośnie.
Jej blask wzrasta i wzrasta, śmiało jasnością swą pobratymców przerasta.
Promienie świetlne daleko na Północ, Południe, Wschód oraz Zachód sięgają. Inne gwiazdy prędko się ze wstydu w błękit chowają.
Już tylko jedna Wielka Gwiazda na niebie pozostała. Na to,aby nas strzec przystała.
Tak oto w Nicości rozproszyły się Mroku cienie. Co to było... nie wiem.
A może to było – Wigilijne Widzenie?
CZYTASZ
Varietes. Zbiór wierszy.
Poetry#RIPpowstańzmartwych @wildisthewind6 Część moich wierszy pisanych od piątej klasy podstawówki do dzisiaj. Wiersze różnej jakości, na różne tematy. Moje marzenia, sny, rozmyślania. Znajdziecie tu również, nieco rzadziej u mnie występujące, tłumaczeni...