Dawno, dawno temu, u dziejów zarania, na Ziemi jedna wielka masa lądu istniała.
Pangeą ląd ten był zwany, choć na początku raczej niezamieszkany. Kształtował się on przez lat niezliczone miliony, aż w końcu, stał się środowiskiem dla pierwszych organizmów żywych wręcz wyśnionym.
Istoty, które wtedy się na Pangei pojawiły, mówiąc szczerze: bardzo prymitywne były.
Lecz z drugiej strony – hormony zwierzęce zadziałały, na sposób swój własny zwierzęta biły się, kopały i bezlitośnie po pyskach przez czas cały lały. Odkąd się tylko tutaj pojawiły, WIELKĄ chęć gonienia się wzajemnie przejawiły. Z czasem ewoluowały, na gonieniu nie poprzestały – nowe, skuteczniejsze techniki ataku i obrony wymyślały. Coraz bardziej przy tym mądrzejsze się stawały. Początkowa niezdarność uległa więc zrekompensowaniu – odtąd słabszy przeciwnik rzadko umykał już grupowemu polowaniu.
Oczywiście, cały czas tutaj o dinozaurach przesławnych, bohaterach legend oraz faktów pradawnych, jak również i tych niedawnych, jest mowa. O tych stworzeniach wspaniałych z pewnością można by powiedzieć więcej niż dwa słowa. Na długo przed pojawieniem się człowieka panowały, terytoria swe miały i je zapachem oznaczały.
Raz po raz w bójki się wdawały; swoje własne zasady posiadały, skrupulatnie też tych zasad przestrzegały.
Ale był jeden problem: wszystkie dinozaury naraz rządzić chciały. A choć superkontynent wielki był i jakże rozległy – smutne to,lecz – równie wielkie jak Pangea gady w krwawych bojach poległy.
Wtedy to na Pangei pewne podziały bardzo wyraźnie zaobserwować się dały:
jedne gady (ichtiozaury) morzami władały, drugie gady (pterozaury) przez niebiosa bezkresne latały, trzecie zaś jednym ciosem pazurów potężnych piaszczystą ziemię na dwoje rozpłatały.
Takie było ich, dinozaurów, panowanie – tak tak,tak jest – istne ciał rozdzieranie.
Lecz dnia pewnego, dla tych gadów jakże srogiego, pojawiła się pośród nich BESTIA, och horror, taka bestia.
Fachowo jako Tyranozaurus Rex (czyli Król) jest wśród nas dziś znana, tak samo też wtedy zwać się kazała.
Ale nogi Tyranozaurusa długo na Pangei niestety nie postały, bowiem za sprawą meteorytu wielkiego, z najgłębszego kosmosu przybyłego, w jednej krótkiej chwili potężne niegdyś dinozaury istnieć przestały, moi mili.
Nastał po dinozaurach okres zwany lodowcowym, z którego narodził się świat zupełnie nowy.
Potem pojawił się pierwszy człek, chyba australopitek. Nowy rządca świata nowego. I to już koniec wiersza tego, drogi kolego.
CZYTASZ
Varietes. Zbiór wierszy.
Poetry#RIPpowstańzmartwych @wildisthewind6 Część moich wierszy pisanych od piątej klasy podstawówki do dzisiaj. Wiersze różnej jakości, na różne tematy. Moje marzenia, sny, rozmyślania. Znajdziecie tu również, nieco rzadziej u mnie występujące, tłumaczeni...