"Unikanie"

50 4 5
                                    

Po tej całej sytuacji byłam rozbita. Nie wiedziałam co myśleć. Ethan, chłopak,
który mnie wkurzał od kiedy tylko pamiętam teraz zawrócił mi w głowie do takiego stopnia, że nie umiem myśleć normalnie. Dotyk Ethana zmienił moje nastawienie do niego, chodź wiem, że nie powinien. My się nienawidzimy, prawda ? Problem jednak jest taki, że po tym zdarzeniu nie umiem go nienawidzić. Jego uśmiech oraz wkurzające zachowanie przestały mnie irytować.

–A tobie co ?.- zapytał mnie Ress, kiedy szykowałam jedzenie do szkoły.

–W sensie ?

–Wyglądasz jakoś dziwnie.- powiedział, przyglądając się mi.

–Umiesz prawić komplementy.- mruknęłam.- Jedzenie gotowe. Nie zapomnij
go wziąć.

–Oczywiście siostro.

Uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki ogarnąć swoją posturę.

***

–Już druga osoba mi to mówi.- warknęłam, kiedy Maddie zapytała mnie o to,
co mi jest.

–A dziwisz się ? Wyglądasz, jakbyś nie spała chyba z trzy dni.

–Prawda jest taka, że nie śpie. Molly miała gorączkę i musiałam ją pilnować.
Nico z nią został.

–Kurcze, jedziecie do lekarza ?

–Na pewno pojedziemy.- uśmiechnęłam się blado.- A teraz potrzebuję kawy.

–Idealnie się składa.- podała mi kubek kawy, od której jeszcze biło ciepło.

–Kocham cię.- powiedziałam sięgając po kofeinę.

–Wiesz, dziwna sprawa, ale zaczepił mnie Ethan. Mówił coś o tym, że od kilku dni go unikasz i mam ci przekazać, abyś z nim pogadała. I pytanie ode mnie, dlaczego go unikasz ? Po tej całej sytuacji nie umiałam spojrzeć mu w oczy. Kiedy o nim myślałam moje policzki robiły się czerwone i było mi gorąco. A co dopiero by się stało, gdybym go spotkała. Dlatego od dokładnie tygodnia go unikam. Było trudno, ale wytrzymałam.

–Porobiło się trochę.- powiedziałam.- Na razie nie mam ochoty o tym gadać.

–Nie wiem, co się stało, ale Ethan wyglądał na nieźle wkurzonego.

–Zawsze tak wygląda.- mruknęłam, aby zniechęcić ją do drążenia tego
tematu.

–Tak, masz rację.- usiadła przede mną.- Miałaś z nim jakieś problemy na
korkach ?

Zarumieniłam się mocniej.

–Cóż…nie miał jakiegoś większego problemu. Wszystko umiał, więc
podejrzewam, że to przez stres.

–Też tak mam. Na korkach umiem wszystko, ale kiedy przychodzi co do czego to mam w głowie totalną pustkę.

–Niestety, stres robi swoje.- upiłam łyk kawy.

–Tak w ogóle to co teraz mamy za lekcje ?

–Mam dobrą wiadomość. Już jest koniec lekcji.- uśmiechnęłam się.- Możemy
iść do domu.

–Nie pierdol. Naprawdę ?!

–Tak!.- krzyknęła uradowana.

–W takim razie idziemy na zakupy!
Mój entuzjazm opadł.

–Właściwie to…- zaczęłam powoli.- Dałam już znać w kawiarni, że dzisiaj
pojawie się szybciej w pracy.

–Co ?.- radość Maddie również się ostudziła.- Myślałam, że spędzimy ten
czas razem.

Chłopak, który mnie uratowałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz