Ghost
Po tym jak Mika wyszła zacząłem sprzątać pozostawione przez nas na sali rzeczy. Mimo że jej tego nie powiedziałem to uważałem że naprawdę dobrze jej poszło. Nie sądziłem że uda jej się zaatakować mnie chociaż raz. Strzelała też nieźle. Zaimponowała mi. Po ogarnięciu wszystkiego zacząłem wracać do bazy ale po drodze spotkałem Soapa.
S- Simon co ty odpierdalasz?!
G- O co ci chodzi?
S- dobrze wiesz o co mi chodzi. Nie wydaje mi się żeby Mika sama się potknęła i wpadła na ścianę
G- nie przepadam za nią ale myślisz że byłbym w stanie celowo zrobić jej krzywdę?
S- nie mam pojęcia ale lepiej się ogarnij, generał ci zaufał, to jego jedyna córka
G- gdyby bardziej uważała to nic by jej nie było, to nie jest tylko moja wina, mam własne sprawy na głowie a ona tylko mi przeszkadza
Wróciłem do bazy, wziąłem jedzenie I poszedłem do swojego pokoju. Po zjedzeniu i umyciu się próbowałem zasnąć, ale jak zwykle męczyła mnie bezsenność. Zacząłem się zastanawiać czy czasem nie traktowałem jej zbyt ostro ale jeśli generał chciał żeby dołączyła do naszej jednostki to musiała się ogarnąć. Mimo wszystko męczyły mnie lekkie wyrzuty sumienia bo przez moje zachowanie stała jej się krzywda a generał przecież kazał mi ją bronić. Przyjął mnie i uratował kiedy najbardziej tego potrzebowałem, zaufał mi a ja zaufałem jemu, jako jedyny widział mnie bez maski. Z tą myślą zasnąłem.
Rano jak zwykle ubrałem się i poszedłem na dół do jadalni po jedzenie, już z schodów słyszałem że wszyscy rozmawiają i się śmieją. Gdy byłem już w jadalni Mika spojrzała na mnie i się do mnie uśmiechnęła, na ten widok chyba pierwszy raz od wielu lat coś poczułem. Nie wiem co dokładnie ale spodobało mi się to uczucie.
Mika- dzisiaj znowu trening o 9 poruczniku?
Pokiwałem głową potwierdzając i wróciłem do siebie. Może wcale nie jest taka zła
•
Po śniadaniu poszłam się przygotować na trening a później skierowałam się w stronę wyjścia z bazy. Czułam się zdecydowanie lepiej niż wczoraj bo w końcu się wyspałam. Dzisiaj na treningu na strzelnicy towarzyszyli mi Price i Alejandro. Ghost podszedł do nich i się przywitał, wyglądał jakby był dzisiaj w wyjątkowo dobrym humorze.
G- Dzień dobry
P/A- witaj poruczniku
G- dzień dobry Mika
Ja- dzień dobry poruczniku
Ghost spojrzał się na mnie po czym łagodnym głosem powiedział:
G- mów mi Simon
Ja- no to dzień dobry, Simon
Price i Alejandro spojrzeli na siebie jakby zobaczyli ducha, nie wiem o co im chodziło i nie zdążyłam zapytać bo Ghost oznajmił że czas na rozgrzewkę. Dotarliśmy na strzelnicę. Gdy stanęłam już na swoim stanowisku i przymierzałam się do oddania strzału poczułam że ktoś stoi za mną i łapie mnie za ramiona, dotyk był stanowczy ale delikatny.
G- źle trzymasz broń, ugnij łokcie i daj ręce trochę wyżej, tak powinno być ci wygodniej. Stopy skieruj w stronę tarczy, wtedy odrzut nie będzie taki mocny
Zrobiłam tak jak powiedział i rzeczywiście było o wiele łatwiej. Wzięłam tarczę i sprawdziłam wyniki które pokazywały 8, 8 i 8. Pozostała dwójka przyszła sprawdzić jak mi poszło.

CZYTASZ
Ghost - destiny
FanfictionMika - 23 letnia córka generała grupy antyterrorystycznej, jej życie zostało zrujnowane w 1 wieczór i trafiła pod opiekę Ghosta który od początku pawał do niej nienawiścią, ale czy tak miało zostać już zawsze...?