•
Nie rozumiałam czemu Ghost tak bardzo się wkurzył o to że zapaliłam, ale postanowiłam z nim nie dyskutować i wróciłam do pokoju. W końcu udało mi się zasnąć.
Gdy zeszłam rano na śniadanie Soap wydawał się bardzo szczęśliwy, nie wiem z czego się cieszył, przecież misja się nie udała a ja prawie zginęłam. Gdy wszyscy byli już w jadalni zaczął mówić.
S- po śniadaniu wszystkich widzę w pokoju wspólnym, mam dla was bardzo dobre wieści
KK- będzie kolejna impreza?!
S- niestety nie tym razem, dowiecie się później
K- a powiesz chociaż czego to dotyczy?
S- dowiesz się w swoim czasie, a teraz smacznego
W- smacznego
Po śniadaniu wszyscy poszliśmy do pokoju wspólnego, był nawet mój tata, czekaliśmy już tylko na Ghosta. Gdy przyszedł, Soap zaczął mówić.
S- może się wam wydawać że ostatnia misja się nie udała, ale gdy pojechaliśmy odbić Mikę, w jednym z pokoi znalazłem to
Rzucił na stół jakieś papiery. Każdy zaczął na niego patrzeć nie rozumiejąc o co chodzi.
A- no więc co to dokładnie jest?
S- i tutaj zaczyna się zabawa, są to plany dotyczące następnego przemytu narkotyków przez grupę Vertiego, dzięki czemu będziemy mogli ich powstrzymać
G- czyli szykuję się kolejna misja, kiedy i gdzie dokładnie?
S- za dwa dni, w porcie w Los Angeles
K- w porcie?
S- postanowili przetransportować narkotyki promem, żeby nikt nic nie podejrzewał, mam nadzieje że każdy tutaj potrafi pływać
Po chwili zaczęliśmy omawiać plan, mieliśmy ruszyć jutro wieczorem bo droga do Los Angeles miała trwać jakieś 5 godzin, tym razem z Ghostem mieliśmy być w roli snajperów, podobał mi się ten plan. Gdy skończyli a wszyscy chcieli już wychodzić odezwał się mój tata.
T- mam dla was jeszcze jedną informacje, za kilka dni dołączy do nas nowa rekrutka Olivia, rozkaz z góry
P- kolejna dziewczyna? Może być ciekawie, Mika będziesz miała koleżankę
Ja- bardzo się cieszę, wy jesteście już nudni
KK- ah jak możesz? Łamiesz nam serca!
Ja- oj wiecie że żartuje, uwielbiam was
Każdy się zaśmiał i wyszliśmy z pokoju wspólnego, mimo że uwielbiałam chłopaków to posiadanie 2 dziewczyny w oddziale mogło być fajne, wiadomo czasami zdarzało mi się gadać z dziewczynami z innych oddziałów ale to nie to samo. Ciekawe jaka ona będzie.
Następne treningi były typowo pod naukę strzelania z snajperki żebym była dobrze przygotowana na misję. Byłam trochę przestraszona ale dobrze mi szło.
W dzień wyjazdu na misję byłam już spakowana i gotowa kilka godzin wcześniej, kilka razy sprawdzałam czy wszystko mam żeby niczego nie zapomnieć.
W końcu nadszedł czas żeby wyjeżdżać, od razu będziemy jechać na misję więc postanowiłam że w aucie trochę się zdrzemnę, założyłam słuchawki i poszłam spać, dzięki temu czas mi szybciej minął.
Gdy dojechaliśmy na miejsce było jeszcze dosyć ciemno ale zaczynało robić się widno, bardzo się stresowałam, bałam się że znowu przeze mnie misja zakończy się niepowodzeniem.
G- wszyscy gotowi? Zajmijcie swoje miejsca
W- tak jest poruczniku!
Wszyscy rozproszyli się po porcie, ja z Ghostem byliśmy na wysokich budynkach żebyśmy mogli obserwować wszystko z góry. Po całym porcie poruszali się uzbrojeni ludzie.
T-- pamiętajcie żeby być najciszej jak się da, najlepiej żeby nie dowiedzieli się że tu jesteśmy, musimy wysadzić prom z towarem
S-- możliwe że spotkamy tutaj samego Vertiego, nie zabijajcie go, może nam się przydać
A-- wiemy dokładnie gdzie znajduję się prom z towarem?
Ja-- to ten najbliżej brzegu, kręci się tam najwięcej ludzi
Bycie niezauważonym się nie udało, po chwili w powietrzu było słychać pierwsze strzały.
Ja-- price dwóch idzie na ciebie
Wycelowałam w jednego z nich. Zawahałam się. Strzeliłam. Po chwili przeciwnik leżał na ziemi. Naprawdę trafiłam człowieka.
P-- dobry strzał Mika
Coraz więcej wrogów leżało martwych, musiałam się do tego przyzwyczaić. W końcu to teraz moje życie.
K-- zbliżamy się do promu, gdy podłoże ładunki to wszyscy będziemy musieli się wycofać
T-- Vertiego tutaj nie ma, można wysadzać
Postrzeliłam jeszcze kilku wrogów, z każdym kolejnym stawało się to coraz łatwiejsze.
K-- ładunki podłożone, wycofujemy się, za kilkanaście sekund będzie wybuch
Zabrałam sprzęt i zaczęłam się wycofywać tak jak każdy, to była dosyć prosta misja, gdy wszyscy byli już przy samochodzie usłyszeliśmy wybuch.
T- na noc zatrzymamy się w hotelu a później będziemy wracać, mogliśmy się spodziewać że nie będzie tutaj Vertiego, mimo wszystko dobrze poszło
Ruszyliśmy w stronę hotelu. Jako jedyna miałam osobny pokój bo byłam jedyną dziewczyną. I tak mieliśmy zostać tutaj tylko na jedną noc.
Postanowiłam że pójdę się wykąpać a później odpocznę. Pierwszy raz w życiu do kogoś strzeliłam, zimny prysznic miał pomóc mi się ogarnąć, mimo że misja nie była trudna to trwała kilka godzin.
Gdy wyszłam spod prysznica byłam w samej bieliźnie, miałam spakowane normalne ciuchy na zmianę i gdy po nie poszłam drzwi od mojego pokoju nagle zostały otwarte. Stał w nich Ghost.
Ja- co ty tu robisz?!
Ghost stał jak wryty nie wiedząc co ma w tej sytuacji zrobić. Moja twarz zrobiła się tak czerwona że aż poczułam pieczenie. Szybko zaczęłam się ubierać.
G- Ja tylko chciałem, kurwa, chciałem Ci pogratulować jak dobrze poszło ci na misji, już wychodzę
Ghost
Szybko trzasnąłem drzwiami i poszedłem. Kurwa. KURWA!. Nie mogłem uwierzyć że wszedłem akurat w takim momencie. Nie powinienem był tego zobaczyć. Czemu ona nie zamknęła drzwi na klucz?!. Nie wiedziałem co miałem w tym momencie zrobić. Ale muszę przyznać że wygląda naprawdę zajebiście. W tamtym momencie moje serce zabiło szybciej, i czułem że moja twarz robi się czerwona. Nie. Nie mogę tak myśleć. To córka generała. Nikt się nie dowie że to widziałem.

CZYTASZ
Ghost - destiny
FanfictionMika - 23 letnia córka generała grupy antyterrorystycznej, jej życie zostało zrujnowane w 1 wieczór i trafiła pod opiekę Ghosta który od początku pawał do niej nienawiścią, ale czy tak miało zostać już zawsze...?