Gdy zobaczyłam Ghosta postanowiłam trochę przyspieszyć kroku żeby go dogonić. Gdy dotknęłam jego ramienia poczułam jak napina mięśnie i szybko się odwrócił.
Ja- spokojnie to tylko ja
G- nigdy więcej mnie tak nie strasz, nie słyszałem jak idziesz
Ja- nic dziwnego, o czym myślisz? Wyglądasz na zmartwionego
Gdy zadałam to pytanie zatrzymał się i spojrzał na mnie
G- nic poważnego, i tak nie zrozumiesz
Ja- wszystko okej?
G- Tak
Wydawaławo mi się że kłamał, wyglądał jakby bardzo się czymś przejmował ale gdy zobaczyłam że nie ma zamiaru mi o tym powiedzieć to postanowiłam wrócić do bazy. Po zjedzeniu kolacji umyłam się i postanowiłam się położyć.
Gdy rano zeszłam na śniadanie zobaczyłam mojego tatę, przywitałam się i zaczęłam jeść
T- słuchaj Mika, mam dla ciebie dobrą wiadomość, jutro jedziesz na swoją pierwszą misję
Ja- tak szybko?
T- nie będzie to nic poważnego, musimy tylko zdobyć parę informacji na temat grupy Vertiego, od innego oddziału dowiedzieliśmy się że jutro będzie na to idealny moment, będziesz w samochodzie patrzyła na kamery które na ostatniej misji zamontowaliśmy w ich bazie i będziesz informała chłopaków co się dzieje w środku, na pewno sobie poradzisz
Właśnie miałam zaczął mówić gdy ktoś mi przerwał
G- generale jednak wróciłeś
T- uwinęliśmy się szybciej
Obróciłam się i zobaczyłam Ghosta, nie do końca wiedziałam co to miało oznaczać ale byłam zbyt podekscytowana swoją pierwszą misją żeby zapytać
T- no więc wracając, Mika po obiedzie dostaniesz swój własny mundur i broń, lepiej dzisiaj się przyłóż na treningach, jutro ważny dzień
Ja- obiecuję postaram się jak tylko mogę
Nagle poczułam dłoń na swoim ramieniu i poczułam dreszcz w całym ciele
G- no więc słyszałaś, dzisiaj musimy się bardziej przyłożyć do treningów
Po śniadaniu poszliśmy trenować, pomimo że jedyne co miałam robić to siedzieć w aucie to i tak Ghost postanowił zrobić dłuższy i bardziej męczący trening, po obiedzie przymierzyłam mój nowy mundur, leżał idealnie. Późniejszy trening był tak samo wyczerpujący jak poranny ale dzięki temu łatwiej zasnęłam.
Rano obudziłam się wypoczęta, ubrałam mundur, spakowałam broń i ruszyłam na zbiórkę. Wszyscy już byli gotowi i czekali przy aucie.
G- no więc plan mamy omówiony, pamiętajcie, z grupą Vertiego nie ma żartów, będziemy jechali około 3 godzin więc spróbujcie odpocząć jeszcze w aucie
Wszyscy- Tak jest poruczniku!
Musieliśmy jechać na 2 auta, ja jechałam z Ghostem, Soapem, Gazem i Königiem , w drugim aucie jechali Price, Alejandro, Keegan i mój tata. Przez to że pobudka była dosyć wcześnie to w aucie zaczęły zamykać mi się oczy a moja głowa samoistnie wylądowała na ramieniu Ghosta jednak chyba mu to nie przeszkadzało. Gdy się obudziłam akurat dojeżdżaliśmy na miejsce.
T- no więc plan jest w miarę prosty ale powtórzę go jeszcze raz, Mika obserwuje kamery i informuje o tym co dzieje się w środku, są 3 wejścia, Ghost, Soap i ja wchodzimy jednym, Gaz, Price i Alejandro drugim a König i Keegan trzecim. Zrozumiano? Każdy ma swoją krótkofalówkę?
W- tak jest generale!
Po ponownym omówieniu planu, podjechaliśmy bliżej ich bazy która znajdowała się w środku lasu, auta zostawili na tyle daleko żeby nie było ich widać z bazy, ponownie sprawdzili czy wszystko dobrze widać na kamerach a później ruszyli do akcji.
T-- Mika jak sytuacja?
Ja-- po 2 strażników przy każdym wejściu, w środku na razie czysto
G-- wchodzimy
Wszyscy strażnicy zostali postrzeleni, ale niezbyt przejął mnie ten widok, chłopaki zaczęli ostrożnie poruszać się po bazie
Ja-- König, Keegan jeden u was, i jeden u Alejandra
W bazie było naprawdę mało strażników, dostaliśmy informację że to będzie dobry dzień na atak ale w budynku gdzie są ważne papiery nie powinno być aż tak mało strażników, coś zaczęło mi tu nie pasować ale to była moja pierwsza misja więc postanowiłam nic nie mówić.
S-- *wchodzimy w głąb bazy, uważajcie i rozdzielcie się, musimy przeszukać wszystkie pomieszczenia*
P-- *sprawdziłem już 2 pokoje i wszystkie są puste*
KG-- *u mnie tak samo*
A-- *wszystkie pokoje są puste i nie ma praktycznie żadnych strażników*
T-- *widzieliśmy że będzie ich mało ale nie sądziłem że aż tak*
G-- *wszystkie pokoje są puste, coś jest nie tak, mika jak to wyglada na kamerach?*
Ja-- nie widzę żadnych strażników
T-- nie rozpraszajcie się, szukamy dalej, gdzieś musi coś być
K-- kolejne pokoje też są puste, żadnych strażników ani papierów
S-- coś mam, ale nic nie ma tu napisanego, to tylko kartka z uśmieszkiem
G-- kurwa przejrzeli nas! Robimy odwrót i wracamy do bazy!
Nacisnęłam zielony przycisk na krótkofalówce żeby powiedzieć że usłyszałam że ktoś zbliża się w moją stronę ale zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć drzwi od auta w którym siedziałam gwałtownie się otworzyły a raczej ktoś je otworzył, a ja zostałam wyciągnięta na zewnątrz.
G-- Mika wciąż nikogo nie ma? Mika?!
Próbowałam coś powiedzieć ale ktoś przyłożył mi coś do ust, nie byłam w stanie wydał z siebie żadnego dźwięku a przed oczami zaczęło robić mi się ciemno. Próbowałam się bronić ale moje ciało zrobiło się bezwładne a przed oczami zaczęło robić mi się ciemno. Udało mi się wyjąć nóż i zaatakować go w rękę ale niezbyt go to ruszyło
??- ty suko, teraz nikt cię nie uratuje
Ostatnie co byłam w stanie zobaczyć to jak ten mężczyzna przerzuca mnie przez ramię i gdzieś zabiera. Potem zemdlałam.
CZYTASZ
Ghost - destiny
FanfictionMika - 23 letnia córka generała grupy antyterrorystycznej, jej życie zostało zrujnowane w 1 wieczór i trafiła pod opiekę Ghosta który od początku pawał do niej nienawiścią, ale czy tak miało zostać już zawsze...?