Rozdział 12

503 34 9
                                    

Patrzyłam na Ghosta i nie wiedziałam co zrobić, postanowił mi zaufać, poczułam się wtedy naprawdę dobrze. A blizny na jego twarzy pokazywały że wiele przeszedł. Chciałam się dowiedzieć skąd pochodzą ale wiedziałam że to nie jest odpowiednia chwila.

G- naprawdę uważasz że moje blizny są... piękne?

Ja- są częścią ciebie więc tak, uważam że są piękne

Patrzyliśmy sobie w oczy i nikt nic nie mówił. Widziałam zakłopotanie w jego oczach. Po chwili przerwał kontakt wzrokowy.

G- powinienem już iść, przyjdziesz dzisiaj na trening?

Ja- nie dam rady, przepraszam, i dziękuję za posiłek, było... miło

G- nie ma sprawy, gdybyś czegoś potrzebowała to wiesz gdzie mnie szukać

Ja- dziękuję Simon

Wychodząc zabrał puste talerze, spojrzał na mnie a potem wyszedł. Nie byłam jeszcze w stanie wrócić na treningi więc po prostu wzięłam słuchawki, położyłam się do łóżka i zaczęłam czytać książkę żeby o tym nie myśleć. Może i nie widywałam się z tatą aż tak często ale jednak byliśmy bardzo zżyci, bardzo mi go brakowało.

Czytając książkę zasnęłam. Obudziło mnie pukanie do drzwi, sądząc po tym że za oknem było już ciemno to był już wieczór. Gdy otwarłam drzwi znowu zobaczyłam tam Ghosta z talerzami, wpuściłam go do środka.

Ja- wiesz że nie musisz mi przynosić jedzenie? Mogę zejść do jadalni.

G- móc a chcieć to zupełnie inne rzeczy, przynajmniej wiem że będziesz jadła

Ja- od kiedy tak bardzo się o mnie martwisz?

Popatrzył na mnie ale nic nie powiedział, gdy jedliśmy cały czas na niego patrzyłam. Miał brązowe oczy, mocno zarysowaną szczękę i pełne usta, a blizny tylko dodawały mu uroku. Lubiłam na niego patrzeć.

Ja- chciałbyś pójść ze mną na spacer? Przyda mi się trochę świeżego powietrza

G- z wielką chęcią

Ubrałam buty, odnieśliśmy puste naczynia i poszliśmy się przejść. Potrzebowałam tego.

Miałam na sobie długie spodnie i bluzkę z długim rękawem, była jesień więc gdy wyszłam z bazy poczułam lekki chłód ale postanowiłam nie zwracać na to uwagi. Spacerowaliśmy po okolicy w ciszy, o dziwo nie była to niezręczna cisza, czułam się naprawdę komfortowo.

Po pewnym czasie okazało się że mój strój nie był zbyt dobry na taką pogodę, na moim ciele pojawiła się gęsia skórka a ja zaczęłam lekko trząść się z zimna. Ghost chyba to zauważył bo nagle ściągnął bluzę którą miał na sobie.

G- ubierz to, nie będzie ci tak zimno

Ja- nie mogę, przecież tobie będzie zimno

G- nie przyjmuje odmowy

Zabrałam od niego bluzę i założyłam ją na siebie, przez różnice wzrostu była na mnie za duża ale nie przeszkadzało mi to. Ghost był teraz w koszulce z krótkim rękawem która idealnie przylegała do jego ciała dzięki czemu mogłam zobaczyć jego mięśnie. Zobaczyłam też że na rękach ma tatuaże.

G- mogłabyś przestać się tak na mnie patrzeć?

Ja- po prostu zastanawiam się czy nie jest ci zimno

G- jestem pewny że dokładnie o tym myślisz, ale jeśli chcesz wiedzieć to nie, nie jest mi zimno, a nawet jeśli tak to lepiej tak niż żebyś ty miała zmarznąć, skoro sama nie potrafisz o siebie zadbać to ktoś musi

Ghost - destinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz