Uliczka zdawała się być mroczna, posępna i opuszczona. Złowrogiego klimatu nadawały jej rozmieszczone wokoło stare, wręcz puste budynki.
Nagle wśród kamieni leżących na ziemii dostrzegli małą spinkę koloru zielonego.
-Carrie zawsze takie nosiła. - przyznała Nathalie.
-Ale to bez sensu. Przecież podczas spotkania Madison z tamtym mężczyzną w tym miejscu Carrie była nieobecna. - zauważył Gabriel.
-Nieobecna na monitoringu. A co jeśli wcześniej coś jej się tu stało? Porwali ją? I dlatego Madison tu przyszła. W końcu sprawdziliśmy nagrania tylko z moją siostrą, ale z jej córką już nie.
-Musimy się tym zająć po powrocie. - zdecydował Władca Ciem. - Mayuro, dobrze się czujesz? - spytał kobietę, która teraz starała się szybciej oddychać. W dodatku podtrzymywała się ściany, żeby nie upaść.
-Tak. Tak.
-Widzę, że coś nie gra. Przestań mnie okłamywać. - zbliżył się do niej i spojrzał w jej oczy. - Co się dzieje?
-Kręci mi się w głowie i już.
-To wystarczający powód by wracać do domu. - uznał, chowając znalezioną spinkę do kieszeni.
-Nie. - zaprotestowała kobieta. - Właśnie dlatego nie chciałam Ci nic mówić.
-Wracamy. I tak nie mamy już tu czego szukać. I musimy sprawdzić te nagrania. - to rzekłszy, wziął ją na ręce i przy okazji od razu ściągnął z piersi broszkę.
-Co Ty wyprawiasz? A jak znów ktoś zobaczy nas razem? Będą kłopoty, ludzie zaczną plotkować.
-Ludzie zawsze będą plotkować. A to jest dla Twojego bezpieczeństwa.Wraz z dalszą drogą Władca Ciem czuł, że z Nathalie jest coraz gorzej. W jednej chwili tak głośno sapała, że aż musiał się zatrzymać na dachu jednego z budynków. To właśnie tam dostrzegł ich Czarny Kot.
-Znowu oni. - pomyślał. - Tata nie miał racji wcale mi się nie przewidziało. Nathalie rzeczywiście flirtuje sobie z Władcą Ciem za naszymi plecami. - Chłopak postanowił się narazie nie ujawniać, po prostu czekał w ukryciu i obserwował ich krótką wymianę zdań.
-Co się z Tobą dzieje?
-Nic mi nie jest.
-Przestań cały czas to powtarzać. Dobrze widzę, że masz gorączkę. Jesteś gorąca, jak ogień. Muszę jak najszybciej schłodzić Ci czoło jakimś okładem. Wytrzymasz aż doniosę Cię do domu.
-Domu? To gdzie my jesteśmy?
-Ty już majaczysz. - przestraszył się.
-Czy Ty kodujesz jeszcze co ja do Ciebie mówię?
-Potrzebujesz Mayury.
-Nathalie! Potrzebuję Ciebie a nie Mayury!
-Auć. - pomyślał Czarny Kot. - Czy Władca Ciem próbuje zastąpić Mayurę, Nathalie?
Nie myśląc zbyt wiele zeskoczył z dachu i zanim chłopak się zorientował jego już nie było. Zniknął wśród ciemnych budynków. Biegał po Paryżu w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca, w którym ludzie mogliby okazać troskę jego asystentce. Wybór padł na rodzinę Dupain-Cheng. Przeszedł przemianę zwrotną i zapukał do mieszkania rodziny. Drzwi otworzyła mu zaspana Sabine.
-Witam. Przepraszam, że przeszkadzam jeszcze o tak później porze, ale to sytuacja kryzysowa. - wyjaśnił wskazując na leżącą na jego piersiach asystentkę, która była cała zlana potem i głośno oddychała.
Kobieta wpuściła ich do środka i przygotowała wolną kanapę, na której Gabriel mógł położyć chorą Nathalie. Mężczyzna zbadał jej temperaturę - miała gorączkę.
Obok kanapy leżała miska z chłodną wodą, do której Gabriel co jakiś czas wsadzał ręcznik, by go schłodzić i przetrzeć z potu rozpalone czoło kobiety. On sam klęcząc przy kanapie i trzymając w dłoniach jej wiotką rękę powtarzał w kółko:
-Przepraszam Cię, moja droga. To wszystko moja wina. Przeklęte miraculum. - mówił przyciskając sobie jej dłoń do czoła w geście poddania się i pokazania porażki. Prawie całą noc mężczyzna spędził przy asystentce, a nad ranem podziękował państwu Dupain-Cheng i wrócili do rezydencji.
-Możesz chodzić? Widzę, że jesteś słaba. Może Cię ponieść?
-Nic mi nie jest. - zapewniała go kobieta, choć sama nie była jeszcze w pełni sił.***
-Hej, Kropczeko - zagadnął do Biedronki Czarny Kot, kiedy razem z partnerką stał przed wierzą Eiffla. - Wydaje mi się, że... - tu się zawahał. - no wiesz... Ta asystentka Gabriela Agreste'a... ma chyba romans... z Władcą Ciem?
-Słucham?! - zaskoczona dziewczyna odwróciła gwałtownie głowę w jego kierunku.
-Widziałem ich już dwa razy razem w nocy na mieście. Przykładowo poprzedniej nocy, Władca Ciem rozmawiał z Nathalie o jej złym stanie zdrowia. I chyba chce zastąpić Mayurę.
Marienette zrobiło się słabo. Przecież dokładnie w tym samym czasie z chorą Nathalie przebywał u nich w domu Gabriel Agreste. Czy to możliwe, że to właśnie on był Władcą Ciem, a Nathalie Mayurą? W głowie dziewczyny kłębiło się mnóstwo myśli oraz wątpliwości. Ale nie mogła nic powiedzieć partnerowi o swoim życiu prywatnym, narazie musiała zachować te informacje i teorie dla siebie i brnąć w to co mówił jej Czarny Kot. Nathalie Sancoeur miała romans z Władcą Ciem. To w sumie było nawet logiczne, jeśli złoczyńcą wysyłającym akumy rzeczywiście był sam Agreste.
-Tym razem chodźmy wspólnie na nocny patrol. Może w końcu się pokażą i zobaczę na własne oczy to o czym mówisz. - zaproponowała Biedronka.

CZYTASZ
"Utracona nadzieja, miłość oraz... tajemnica" (Miraculous Gabenath)
Teen FictionGabriel i Nathalie rozwiązują tajemnice zaginonej siostry asystentki i jej córki. Przy tym odkrywają, że nie tylko rodzina Agrestów powiązana jest z Miraculami. Dodajmy do tego jeszcze wątek miłosny. Biedronka i Czarny Kot dowiadują się o romansie p...