Rozdział XVI

41 6 1
                                    

W trakcie drogi nic do siebie nie mówili. Długa, monotonna cisza ciągnęła się całą ich podróż. W końcu dotarli do odpowiedniej uliczki. Tylko, że co dalej? Wokół były domy, ale czy w którymś z nich znajdowała się Carrie? Mayura stała na pustej ulicy i rozmyślała co ma uczynić. Władca Ciem dał jej chwilę na zastanowienie. W końcu zdecydowali się na dość ryzykowny plan, a w zasadzie to Nathalie się na niego uparła.
-Zakumizuj mnie. - zarządała.
-Słucham?! Po co?
-Bo wtedy będę mogła ją znaleźć.
Wizja tego, że Nathalie znów może się coś stać była niezbyt pocieszająca, ale ostatecznie się zdecydował.
-Safari, jestem Władca Ciem. Daję Ci możliwość wytropienia kogo tylko zechcesz. W zamian proszę Cię jedynie o to, żebyś dała sobie pomóc i chociaż raz zwróciła uwagę na siebie.
Choć Gabriel mówił to jak najbardziej na poważnie to zauważył na jej ustach lekki uśmiech.
-Postaram się, Władco Ciem.
Nie minęła chwila kiedy Nathalie ją znalazła. Carrie mieszkała z jakimiś ludźmi w skromnym domku. Na widok swojej cioci dziewczynka nie posiadała się z radości.
-Ciocia Nathalie! - krzyknęła przeszczęśliwa i rzuciła się kobiecie na szyję.
-Tak się cieszę, że nic Ci nie jest... - powiedziała przerywanym głosem. Czuła jak wargi jej drżą tak jakby miała się za chwilę cała zalać łzami. Długo się ściskały i choć w głębi duszy Gabriel chciał do nich dołączyć uznał to za niestosowne.
-Mamusia jest z Tobą? - spytała dziewczynka z nadzieją w głosie. Asystentka poczuła gulę w gardle i to jak łzy napływają jej do oczu. Nie mogła wydusić z siebie słowa. Gabriel to zauważył, więc natychmiast do nich podszedł.
-Hej, wszystko w porządku? - spytał przerażony. - Nathalie? - ponowił pytanie, tym razem łapiąc ją za ramię. Kobieta wciąż nie była w stanie wydusić z siebie słowa, więc tylko pomachała potakująco głową. Projektant musiał, więc interweniować. Pomógł jej wstać i stali teraz w trójkę obok siebie. Gabriel trzymał swoją rękę przez ramiona Nathalie, ona stała bez ruchu niczym głaz, trzymając za rękę małą Carrie. Czekali na taksówkę, bo w końcu musieli jakoś wrócić do domu.
Cała trójka pożegnała się z tamtym państwem, podziękowali za opiekę nad Carrie, a Gabriel nawet dał im trochę swoich pieniędzy na życie.
-Ciociu i co teraz będzie ze mną? - spytała nagle dziewczynka.
-Narazie zamieszkasz z nami. - odparła Gabriel.
-A mama wróci? - spytała znów przejęta, a gdy Gabriel znów dostrzegł reakcję Nathalie na wspomnienie o jej siostrze odrzekł:
-Musimy ją odnaleźć, ale jak już nam się to uda to wrócicie razem do domu.
Potem tego tematu nikt już nie poruszał.

Podczas długiej podróży w taksówce również raczej nikt nic nie mówił. W końcu Carrie zasnęła opierając się o Nathalie. Natomiast asystentka walczyła sama ze sobą.
-Jak chcesz to się prześpij. Potrzebujesz odpoczynku. - kobieta cicho zakaszlała. - Twój stan jest nie najlepszy. - to mówiąc swoją dłonią delikatnie obniżył jej głowę na swoje ramiona, tak by kobieta mogła się położyć w miarę wygodnej pozycji. Aż w końcu i ona zasnęła.

Obie obudziły się dopiero kiedy samochód zajechał już pod mury rezydencji. Wszyscy troje weszli do środka i od razu udali się do spania. Był już prawie ranek, także spali do późna. Fakt, że rano Adrien nie zastał nigdzie Nathalie, która zawsze czytała mu plan dnia dosyć go zaskoczył, ale wiedział, że od jakiegoś czasu chorowała, więc uznał, że po prostu miała gorszy dzień.
Około południa projektant i asystentka spotkali się w kuchni.
-Jak Ci się spało? - spytał mężczyzna.
-Może być... - odparła niemrawo pocierając ręką twarz. - Carrie bała się spać sama, więc spłyśmy razem. No i ciągle się wierciła. W końcu to dla niej pierwsza noc w nowym miejscu. Teraz jeszcze śpi. - wyznała. Jednak nim Gabriel zdążył udzielić odpowiedzi, w drzwiach do kuchni pojawiła się dziewczynka.
-Jestem głodna. - stwierdziła.
-A na co masz ochotę? - spytała kobieta i zaczęła przygotowywać jej posiłek. Gabriel przyglądał jej się z fascynacją.
-Nathalie to taka odważna i silna kobieta. A ten jej matczyny instynkt jest wręcz przecudowny. - rozmyślał.

Dni mijały. Adrien poznał Carrie i naprawdę dobrze się dogadywali. Dziewczynka szybko przyzwyczaiła się też do nowego otoczenia. Po kilku dniach spała już sama w pokoju gościnnym. Chociaż wszystko zdawało się być na dobrej drodze, zostawał jeden mały szczegół. Gabriel i Nathalie wciąż nie znaleźli Madison, a Carrie coraz częściej wypytywała o mamę. Nathalie straciła już wszelkie nadzieje.

"Utracona nadzieja, miłość oraz... tajemnica" (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz