Główny bohater: Jimin, Hoseok Bohater drugoplanowy: - Relacja:Przyjaciele Słowa: 580
______________________ Byłam w domu, i coś mnie podkusiło żeby wyjrzeć przez okno. Kiedy to zrobiłam zauważyłam, że w klatce nie ma mojego zwierzaka, którym był wielki, szary, niebieskooki, puszysty leopard o imieniu Tae. (XD jak ja kocham swoje sny.)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Szybko więc wybiegłam z domu, a na schodach siedział Hobi.
-Taeś znowu mi uciekł z klatki- powiedziałm do niego, na co oderwał nos od telefonu i spojrzał w stronę zwierzaka, który właśnie biegł z ucieszonym pyszczkiem w naszą stronę.
Nagle Hoseok zerwał się i poszedł przytulić Tae. Nie spodobało mi się zachowanie Hoseoka gdyż w taki sposób tylko pokarze zwierzęciu, że w jego ucieczce nie ma nic złego.
-Hobi stój! Nie przytulaj go teraz! Uciekł z klatki więc musi zostać ukarany!- chłopak zatrzymał się i posmutniał.
-Ehhh, jak chcesz, twój zwierzak, twoje zasady- odszedł od niego i usiadł spowrotem na schodach.
Podeszłam zła do Tae Tae i zaczęłam go delikatnie pacać w głowę.
-Niegrzeczny Tae Tae! Nie wolno uciekać! Jeszcze mi kogoś zagryziesz i co ja wtedy zrobię!? Nie wolno tak robić! - Leopard położył uszy po sobie i okazał skruchę. Był on ogromnym zwierzęciem i nawet gdy leżał sięgał mi do pasa.
Nagle kurde z mojej piwnicy wychodzi Jimin, był ubrany w szary szlafrok, a w ręku miał różowy kubek z gorącą kawą i się do nas dosiadł. (Czy ja już mówiłam że kocham swoje sny? XDDDDDDD)
Na twarzy Hobiszka pojawił się szok i zdziwienie, gdy zobaczył z kąd i w czym wyszedł Jim.
-Jimin od jakiegoś czasu mieszka w mojej piwnicy Hosiek, ma tam swoją tajną bazę- wytłumaczyłam mu całą sytuację.
-Cooo? Chce ją zobaczyć! Vini chodźmy tam! - Wstał podekscytowany i ruszył w tamtą stronę.
-Serdecznie zapraszam- rzekł Jimin dopijając swoją kawę.
- O nie, nie ma mowy, że tam pójdę... -powiedziałam przełykając ciężko ślinę.
-Oj no chodź! Tylko zobaczymy!- Pociągnął mnie za nadgarstek.
-Nie Hoseok!- wtedy chłopak wywinął oczami, złapał mnie za plecy i nogi i wziął na ręce.
-Hoseok nie! Ty nic nie wiesz! Puść mnie! - Próbowałam jakoś zejść, ale nie dało się.
-Oj nie panikuj, to tylko piwnica! - zaczął mnie nieść w jej stronę.
Wtedy Jimin zdjął z siebie szlafrok i rzucił go na ziemię razem z kubkiem, co ciekawe miał pod spodem normalne ubrania.
-Zapraszam w me progi - uśmiechną się zadziornie otwierając nam drzwi.
Hobi wszedł tam razem ze mną na rękach, było to dość ciemne i wilgotne pomieszczenie, typowa piwnica.
Jimin zamkną za nami drzwi, a ja poraz kolejny ciężko przełknęłam ślinę. Bardzo dobrze wiedziałam co tam jest... Następnie przeszliśmy do następnego pomieszczenia, któro było już zupełnie inne niż poprzednie.
Wszędzie były porozwieszane czerwone kotary, na ziemi leżał długi dywan również czerwony, w zasadzie wszystkie elementy w tym pomieszczeniu były czerwone. Na stolikach stały zapalone świece, które były jedynym źródłem światła.
Doszliśmy na sam koniec tego pokoju, gdzie znajdowała się dziwna deska położona na podłodze.
-Stajemy teraz tutaj- Jim wskazał na nią palcem, a następnie sam na nią staną. Po chwili zrobił to też Hobi dalej trzymając mnie na rękach.
Przerażona szybko spojrzałam na Jimina. Chłopak złapał za wajchę która, była na ścianie obok, a następnie spojrzał na mnie.
-Widzisz, Hobi sam mi cię tu przyniósł- po wypowiedzeniu tych słów zrobił przerażającego lenny face'a, którego zapamiętam do końca życia, a następnie agresywnie pociągną za wajchę. (Jednak nie lubię swoich snów...)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
W panice szybko załapałam się za sznury, które zwisały z sufitu, a Jimin razem z Hobim spadli na dół do jeszcze głębszych podziemi zwanych przeze mnie Piekłem Szatana Jimina.
___________________ Ej nooo, dlaczego mój mózg z tej słodkiej kluseczki zrobił takiego złola :( Mój mózg idzie do prania trzeba go trochę odświeżyć XD
