23. Tae chce zabić Jungkooka

128 9 235
                                    

Główny bohater: Jungkook, Taehyung
Bohater drugoplanowy: -
Relacja: Przyjaciele/Wrogowie
Słowa: 571

______________
Byłam nad jakimś dużym jeziorem, na wodzie unosiły się piękne lilie wodne, niebo było czysto niebieskie, a wokół panowała cisza i spokój.

Siedziałam na brzegu i przyglądałam się tym pięknym widokom.

Nagle usłyszałam jakieś szczeknięcie, odwróciłam swoją głowę w lewo i jakiś kawałek od siebie zobaczyłam Bama, który kładzie się zaraz przy brzegu.

Wtedy ogarnęłam, że gdzieś tu musi być Jungkook, który przyszedł z nim na spacer. Nie minęła minuta, a zobaczyłam Kooka jak wesoło wskakuje stopami do wody niczym małe dziecko. To był tak przeuroczy widok!

Cała ta scena wyglądała jakby to Bam wyprowadzał Jeona na spacer hahah

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cała ta scena wyglądała jakby to Bam wyprowadzał Jeona na spacer hahah.

Po chwili chłopak mnie dojrzał, wyszedł z wody i ruszył w moim kierunku.

Aż tu nagle z zarośli wychodzi rozwścieczony Taehyung. Jk zatrzymał się zdziwiony i spoglądał na wkurzonego chłopaka.

Tae sięgną po coś do kieszeni, gdy wyjął przedmiot okazało się iż jest to pistolet i wycelował nim w Jungkooka.

-Już nie żyjesz - przeładował broń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Już nie żyjesz - przeładował broń.

Przestraszona szybko pobiegłam i zasłoniłam Kooka swoim ciałem.

-Powaliło cię debilu!?- Krzyknęłam na Tae.

-No już, szybciutko, odsłoń mi go, zasłużył na śmierć- machną pistoletem.

-Jeśli go zabijasz, to wiedz, że ja też się zabiję! - twardo stałam zasłaniając przyjaciela.

-Ty nie możesz zginąć, ale on owszem! -Warknął Taehyung i zaczął iść w naszym kierunku.

W panice popchnęłam Jungkooka do wody, która znajdowała się za nami, a następnie sama wskoczyłam nurkując aby uciec przed Tae. (Tak Vini utop królika)

Woda była ciemna i mętna dlatego Kim miał problem żeby nas dojrzeć i zaczął ślepo strzelać w naszym kierunku.

Niestety jakimś cudem trafił...
Postrzelił Kooka w nogę, a dokładniej kostkę.

Zirytowany, że nas nie widzi sam zanurkował i zaczął gonić.

Szybko złapałam Kooka za rękę i pomagałam mu płynąć, a po jakimś czasie wpłyneliśmy do rwącej rzeki i udało nam się go zgubić.

Wyszliśmy z wody i zaczęliśmy uciekać po mimo, że Jungkooka kostka piekielnie bolała.

Dobiegliśmy do jakiegoś budynku, do którego weszliśmy, było tam mnóstwo długich korytarzy, jednak chłopak miał coraz mniej siły...

Po czasie naprawdę bardzo powoli szliśmy aż w końcu Kook usiadł na podłogę.

-Nie mogę dalej iść, nie mam już sił- ledwo wypowiadał te słowa.

-Nie możesz tak tu siedzieć, nawet nigdzie się nie schowaliśmy- Kucnełam obok niego.

- Poddaje się, zasłużyłem na to... - powiedział zrezygnowany.

-Przestań gadać głupoty i chodźmy stąd - złapałam go za rękę.

-Vini... Słabo mi... - Oparł głowę o ścianę, ledwo kontaktował i zaczął głośno i głęboko oddychać.

Szybko zdjęłam bluzę i mocno związałam ją na postrzałowej ranie aby zatamować krew. (Nie no świetnie, że dopiero teraz)

Z trudem wzięłam go na ręce ledwo utrzymując równowagę i zawiesiłam jego dłonie na mojej szyi aby mógł się trzymać.

-Nie zostawię tak przyjaciela! - zaczęłam z nim na rękach iść aby schować się przed Taehyungiem.

Niestety szłam powoli gdyż był bardzo ciężki... A już po kilkunastu minutach sama opadałam z sił. W pewnym momencie ktoś mnie mocno popchnął i wpadłam z Kookiem do takiego dołu w podłodze.

Jk leżał już prawie nie przytomny na zimnej powierzchni, a gdy się odwróciłam, aby sprawdzić kto nas tak popchnął, zobaczyłam Taehyunga.

Miał pistolet wycelowany prosto na Jeona. Nie zdążyłam nic zrobić gdyż Tae strzelił...

Był głośny huk, miałam zamknięte oczy, serce biło mi jak szalone, tak bardzo chciało mi się płakać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był głośny huk, miałam zamknięte oczy, serce biło mi jak szalone, tak bardzo chciało mi się płakać...

Jednak jakimś cudem okazało się, że strzał był pusty. Kimowi zabrakło amunicji i zaczął szukać po kieszeniach zapasowych.

Korzystając z okazji szybko wzięłam Jungkooka na ręce, otworzyłam okno i go przerzuciłam na trawę aby móc dalej uciekać. (Ps.to okno było bardzo nisko ziemi)

__________________
Dowalony ten sen, daje 10/10👌

Wgl dość często Tae u mnie w snach jest Bad boyem 🤣
Za to Yoongi good boyem XD

Sennik BtsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz